Powiem, Ci tak: z tego co się orientuję to nikt nie zrobił nowego porzadku w ciężkiej zeby walczyć z mistrzem. Adamek ma twarda szczękę i nie ma nawet co z tym dyskutować, no ale to jest opinia moja i kilku specjalistów od boksu. Tego sie nie da zmierzyć, to się widzi po ilości upadków na deski, których Adamek raczej nie zaliczał.
Bokserzy, których wymieniłeś reprezentują poziom, któwy pozwoliłby im wygrac z Adamkiem przy sprzyjajacych okolicznosciach, Haye miałby najwieksze szanse, Chisora chyba najmniejsze z pięściarzy wymienionych przez Ciebie, zaden nie byłby wilekim faworytem w tej walce. Do walki z Arreolą moze dojść latem, wiec poczekajmy na rozwój wypadków, a Povietkin (czy raczej Sauerland) raczej nie dopuści nikogo groźnego do "wicemistzra" WBO. Huck raczej byłby bezradny, co innego stojacy w miejscu Povietkin, a co innego ruchliwy Adamek.
czasem się zastanawiam czy sosnowski by go nie dupną o dechy
:-)
Właśnie boks napędzany przez ludzi takich jak Adamek działa, Twoje złe wróżby się nie sprawdzą. Hale wypełnione, ppv w Polsce przeszło(!) z zadowalającym Polsat wynikiem, nim sie obejżymy KSW zacznie śmigać w ppv. Katy Duva nie puściła Adamka ze swojej stajni, bo to gość, który generuje dochody liczone w milionach dolarów jak i widzów, którzy przychodzą oglądać człowieka, który miejmy nadzieję dostanie w eliminatorze kogoś z czołówki.
Tylko kogo? Haye odpada, Chisora zawieszony, Povietkin - napisałem wyżej, Huck wrócił do cruiser, Arreola chce walki z Adamkiem, ale pewnie bedzie wolał walkę z Władimirem, do której już mu niewiele brakuje. Kto inny? Chambers - mogłoby być szybko i emocjonująco, Boytsov - raczej z niego kołek, Solis - kilkanascie kilo mniej i mogłoby byc ciekawie, nawet w starciu z braćmi. Hellenius - już mu Chisora pokazał jaki z niego kreowany na mistzra zawodnik, Dimitreinko - nie wiem po co go tu umieściłem, Thompson - bardziej emerytura w ciągu najblizszego czasu niż walki z czołówką, jeszcze ewentualnie mógłby paradoksalnie powiewem swieżości nas uraczyć Holyfield, no ale raczej do tego nie dojdzie. Chyba nikogo nie pominałem, a raczej mogłem z kimś przesadzić.
Wagę ciężką w czasach kryzysu, czy raczej w mojej opini, takiej dominacji Kliczków, że się innych zawodników nie zauważa, mógłby uratować tylko turniej na kształt "Super Six", no ale do tego nie dojdzie. Gdyby nie Kliczkowie w ciężkiej mogłoby byc naprawdę ciekawie. Jestem pewny, ze nikt by tej wagi nie zdominował, jak bracia czy wcześniej Lewis. pasy przechodziłyby z rak do rąk, na rotacje nie możnaby narzekać, a Adamek byłby mistzrem wagi ciężkiej, co do tego nie mam wątpliwości, no ale to jest moje subiektywne zdanie, pod którym podpisuje sie obiema rękami i nikogo do popierania tego nie zmuszam.