Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Pasta o fanatyku wędkarstwa z Ryśkiem z klanu
Kto nie zna to ma hak w nodzeKto tego nie zna to fujara
A nie lepiej halibut?Kto nie zna to ma hak w nodze
Edit: trzeba dodać na forum range "sum", za najebanie 10000 postów
Co za pojeby wsadzają sobie ryby w dupę?Szybki wypadzik na kilka h. Łącznie 43 ryby.
View attachment 65608View attachment 65609View attachment 65610
Tak jak lew jest król dżungli a małosolny jest król ogórkówA widziałeś kiedykolwiek jakie szczupak ma zęby?! Szczupak to jest król wód!
Król ogórków to PudzillaTak jak lew jest król dżungli a małosolny jest król ogórków
Szczupak to jest król wód!
Jebane kurwy, 4 wystarczyłyNie żyje wędkarz użądlony przez szerszenie
52-letni wędkarz podczas łowienia ryb na rzece Warcie nieopodal miejscowości Samarzewo (woj. wielkopolskie) został dotkliwie pożądlony przez szerszenie. Mimo reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.tvn24.pl
Się zdziwiłem, moją siostre kilka użądliło za dzieciaka to w gorączce nieprzytomna ileś dni leżała. Mnie nigdy coś takiego nie użądliło, choć raz było blisko: wrypałem się z dzieciakami na ambonę, ale ciągle bzyczenie słyszałem, patrzę w górę a tam kokon tych bydlaków. Zdążyliśmy się ewakuować nim się wygrzebały, ale mogło być niefajnie.Jebane kurwy, 4 wystarczyły
U mnie się kiedyś w balocie słomy zalęgły. Styki były, bo latało tego sporo, ale z bracholem po zmroku pozawijaliśmy słomę folią. Od rana to się tam gotowały i szalały pod tą plandeką. Nie pamiętam ile, ale pewnie z dobry tydzień czekałem zanim to rozfoliowałem. Parędziesiąt ich zdechło.Się zdziwiłem, moją siostre kilka użądliło za dzieciaka to w gorączce nieprzytomna ileś dni leżała. Mnie nigdy coś takiego nie użądliło, choć raz było blisko: wrypałem się z dzieciakami na ambonę, ale ciągle bzyczenie słyszałem, patrzę w górę a tam kokon tych bydlaków. Zdążyliśmy się ewakuować nim się wygrzebały, ale mogło być niefajnie.
U mnie się kiedyś w balocie słomy zalęgły. Styki były, bo latało tego sporo, ale z bracholem po zmroku pozawijaliśmy słomę folią. Od rana to się tam gotowały i szalały pod tą plandeką. Nie pamiętam ile, ale pewnie z dobry tydzień czekałem zanim to rozfoliowałem. Parędziesiąt ich zdechło.
Ja jako dzieciak również z bracholem na działce rodziców zastosowaliśmy bardziej prymitywną metodę, prawie dach poszedł z dymem zalęgły się na stryszku altanki to wypaliłem pochodnią a brat trzymał klapę na strych, lekko dach się zajął ale zdążyliśmy w porę ugasić, pisk i syk tych kurew nadto wynagrodził strach puszczenia altanki z dymem.U mnie się kiedyś w balocie słomy zalęgły. Styki były, bo latało tego sporo, ale z bracholem po zmroku pozawijaliśmy słomę folią. Od rana to się tam gotowały i szalały pod tą plandeką. Nie pamiętam ile, ale pewnie z dobry tydzień czekałem zanim to rozfoliowałem. Parędziesiąt ich zdechło.
Mój mi kiedyś laczkiem napierdolił gdy zrobiłem "mały" pożar (zintegrowałem sąsiadów w akcji gaśniczej, powinienem za to jakiś medal albo chociaż odznakę kaowca dostać ) i nie chciałem powiedzieć gdzie skitrałem resztę zapałek. To był chyba jedyny raz kiedy mnie zdzielił. Za to matka...Ja jako dzieciak również z bracholem na działce rodziców zastosowaliśmy bardziej prymitywną metodę, prawie dach poszedł z dymem zalęgły się na stryszku altanki to wypaliłem pochodnią a brat trzymał klapę na strych, lekko dach się zajął ale zdążyliśmy w porę ugasić, pisk i syk tych kurew nadto wynagrodził strach puszczenia altanki z dymem.
Edit: stary złoił nam skórę paskiem za tę zagrywkę. Ale pogratulował braku wyobraźni ciesząc się, że tacy jesteśmy zaradni napierdalając pasem. Prawdziwy okrutnik. :)
?i nie chciałem powiedzieć gdzie skitrałem resztę zapałek.
Wtedy jeszcze stonogi na świecie nie było