drimfajty

Starszy.
Fakt.
Rok.

:jarolaugh:

Powtarzasz te przepychanki medialne, bzdury którymi się obrzucali, a fakt faktem że gdyby do tej walki miało dojść wcześniej to by doszło.

Floyd po prostu chciał pobić rekord Marciano.

:roberteyeblinking:

Szkoda że nie rozwinąłeś swojego twierdzenia że Pacman był jednowymiarowym zawodnikiem

:mamedwhat:
No starszy o rok takze argument o wyczekiwaniu bo szybkosc jest bezpodstawny czego nie probowales nawet bronic tylko wolales wysmiac. Takze tak.

Powtórzyłem fakty ze gosc ktory ma tatuaże odrzucil testy jednej z najwiekszych organizacji antydopingowych z argumentem ze boi sie igiel.
Na co skwitowaleś ze powtarzam bzdury medialne i jakby mialo dojsc to by doszlo, no ok a gdzie sa jakies argumenty wobec Twojej tezy ze to Floyd uciekal od walki? Bo to ze nie odniosles sie do faktow na temat Pacquiao to jedno ale oprocz tezy nie podales zadnych swoich.

Po czym napisales jedna z najwiekszych bzdur medialnych o rekordzie Marciano ktore powtarzaja pismaki i ludzie ktorzy nie wiele wiedza chyba o tej dyscyplinie. Otóż Floyd by pobic rekord Marciano musi zawalczyc jeszcze 50 razy i 50 razy wygrac... w wadze ciężkiej. Ten rekord nie istnieje poza ta waga ponieważ takich zawodników w nizszych kategoriach bylo mnostwo ktorzy przekroczyli magiczna bariere rekordu Marciano. Ten rekord odnosi sie do wagi ciezkiej. Takze to by bylo na tyle odnosnie medialnych bzdur.

Szkoda ze sie nie odnioslem do jednowymiarowego zawodnika? Gdybym chcial postapic jak Ty teraz to bym mogl napisac " bo tak jest i tyle" i zadac kolejne pytanie, ale niech bedzie ze sie wysile i odpowiem.

Pacquiao oprocz slynnych wiatrakow ktore mialy czasami niesamowicie niska skutecznosc nie zmienil nigdy swojego stylu walki. Ciągle popelnial te same bledy, walczyl z Marquezem 4 razy i w koncu nie nauczyl sie niczego co pieknie podsumowalo ciezkie ko. Tak samo sie odslanial, tak samo zaznaczal swoje ataki stukajac rekawicami jedna o druga przed szarza co wykorzystal Marquez np. Po prostu gosc byl bardzo dobrym zawodnikiem ktory jechal na szybkosci, sile, wydolnosci, trafil sie kontrbokser jak Marquez i zaczely sie problemy, Manny nie umial niczego zmienic w swoim boksie przeciwko Marquezowi w ciagu 4 walk, razem 42 rundy! Gdzie Floyd np w walce z Zabem nauczyl sie przeciwnika w ciagu kilku rund. To odroznia zawodnika ktory jest wielowymiarowy od jednowymiarowego.


A tak poza tym to szkoda ze nie odniosles sie do tej bliskiej walki i punktacji calego swiata, kolejny raz omijajac wszystkie argumenty. :tysonhappy:
 
D058042C-9424-41BF-B35A-10CFA4329A67.gif

Z tego co wiem to ta stara żydowska kurwa Arum jak zwykle coś zjebał(nawet Roach który jest jebnięty i nie lubi Floyda przyznał że to byłą ich wina za odrzucenie walki)

@alww moim zdaniem to trochę wina Freddiego z tą jednowymiarowością, Golden boj też przyznał po latach że błędem było brać Roacha bo Freddie zrobił jednowymiarowego boksera
A pomyśleć że w najważniejszej walce floyda De La chuja mógłby być jego ojciec
 
No starszy o rok takze argument o wyczekiwaniu bo szybkosc jest bezpodstawny czego nie probowales nawet bronic tylko wolales wysmiac. Takze tak.

Powtórzyłem fakty ze gosc ktory ma tatuaże odrzucil testy jednej z najwiekszych organizacji antydopingowych z argumentem ze boi sie igiel.
Na co skwitowaleś ze powtarzam bzdury medialne i jakby mialo dojsc to by doszlo, no ok a gdzie sa jakies argumenty wobec Twojej tezy ze to Floyd uciekal od walki? Bo to ze nie odniosles sie do faktow na temat Pacquiao to jedno ale oprocz tezy nie podales zadnych swoich.

Po czym napisales jedna z najwiekszych bzdur medialnych o rekordzie Marciano ktore powtarzaja pismaki i ludzie ktorzy nie wiele wiedza chyba o tej dyscyplinie. Otóż Floyd by pobic rekord Marciano musi zawalczyc jeszcze 50 razy i 50 razy wygrac... w wadze ciężkiej. Ten rekord nie istnieje poza ta waga ponieważ takich zawodników w nizszych kategoriach bylo mnostwo ktorzy przekroczyli magiczna bariere rekordu Marciano. Ten rekord odnosi sie do wagi ciezkiej. Takze to by bylo na tyle odnosnie medialnych bzdur.

Szkoda ze sie nie odnioslem do jednowymiarowego zawodnika? Gdybym chcial postapic jak Ty teraz to bym mogl napisac " bo tak jest i tyle" i zadac kolejne pytanie, ale niech bedzie ze sie wysile i odpowiem.

Pacquiao oprocz slynnych wiatrakow ktore mialy czasami niesamowicie niska skutecznosc nie zmienil nigdy swojego stylu walki. Ciągle popelnial te same bledy, walczyl z Marquezem 4 razy i w koncu nie nauczyl sie niczego co pieknie podsumowalo ciezkie ko. Tak samo sie odslanial, tak samo zaznaczal swoje ataki stukajac rekawicami jedna o druga przed szarza co wykorzystal Marquez np. Po prostu gosc byl bardzo dobrym zawodnikiem ktory jechal na szybkosci, sile, wydolnosci, trafil sie kontrbokser jak Marquez i zaczely sie problemy, Manny nie umial niczego zmienic w swoim boksie przeciwko Marquezowi w ciagu 4 walk, razem 42 rundy! Gdzie Floyd np w walce z Zabem nauczyl sie przeciwnika w ciagu kilku rund. To odroznia zawodnika ktory jest wielowymiarowy od jednowymiarowego.


A tak poza tym to szkoda ze nie odniosles sie do tej bliskiej walki i punktacji calego swiata, kolejny raz omijajac wszystkie argumenty. :tysonhappy:


Zignorowałeś emotkę z panem Robertem kolego i napisałeś cały akapit bez sensu
:lol:

Manny uderzał rękawicami po udanej akcji a nie przed, tak gwoli ścisłości.

Piszesz jakby Pacman przegrywał z Dynamitą a przecież było dokładnie odwrotnie.

Marquez’owi wyszła piękna kontra na akcje Mannego, którą mu zgasił światło, w czwartym ich pojedynku, przy dwóch wygranych Filipińczyka i jednym remisie.

Kto tu się musiał uczyć przez 42 dwie rundy i kto popełniał więcej błędów ?

:mamedwhat:

Piszesz najpierw że Manny to jednowymiarowy pięściarz, teraz że był po prostu dobry ale trafił się kontr bokser to dostał KO w czwartej walce

:mamedwhat:

To tak jakby napisać że Floyd był jednowymiarowym zawodnikiem bo bazował na defensywie, szybkości, refleksie, czuciu dystansu i kontrach.

:mamedwhat:

To jak Floyd czytał walkę i dostosowywał taktykę do wydarzeń w ringu to zupełnie inna kwestia, nie to określa czy jest jedno czy wielowymiarowym zawodnikiem.

Myślisz pojęcia.

,,Słynnych wiatraków’’ Pacmana to już nawet nie skomentuję, bez urazy.

Pozdro.
 
Zignorowałeś emotkę z panem Robertem kolego i napisałeś cały akapit bez sensu
:lol:

Manny uderzał rękawicami po udanej akcji a nie przed, tak gwoli ścisłości.

Piszesz jakby Pacman przegrywał z Dynamitą a przecież było dokładnie odwrotnie.

Marquez’owi wyszła piękna kontra na akcje Mannego, którą mu zgasił światło, w czwartym ich pojedynku, przy dwóch wygranych Filipińczyka i jednym remisie.

Kto tu się musiał uczyć przez 42 dwie rundy i kto popełniał więcej błędów ?

:mamedwhat:

Piszesz najpierw że Manny to jednowymiarowy pięściarz, teraz że był po prostu dobry ale trafił się kontr bokser to dostał KO w czwartej walce

:mamedwhat:

To tak jakby napisać że Floyd był jednowymiarowym zawodnikiem bo bazował na defensywie, szybkości, refleksie, czuciu dystansu i kontrach.

:mamedwhat:

To jak Floyd czytał walkę i dostosowywał taktykę do wydarzeń w ringu to zupełnie inna kwestia, nie to określa czy jest jedno czy wielowymiarowym zawodnikiem.

Myślisz pojęcia.

,,Słynnych wiatraków’’ Pacmana to już nawet nie skomentuję, bez urazy.

Pozdro.
Nigdzie nie napisalem ze filipinczyk nie byl wybitny bo byl, przy tym byl jednowymiarowy. Moglbym poszukac punktacji 3 walki w Marquezem jak punktował to swiat, Pacmana wyciągnęli wtedy za uszy takze jeden remis jedna wygrana i jedna kontrowersyjna wygrana.
Takze wszystko sie zgadza.

Pozdrawiam również
 
Nigdzie nie napisalem ze filipinczyk nie byl wybitny bo byl, przy tym byl jednowymiarowy. Moglbym poszukac punktacji 3 walki w Marquezem jak punktował to swiat, Pacmana wyciągnęli wtedy za uszy takze jeden remis jedna wygrana i jedna kontrowersyjna wygrana.
Takze wszystko sie zgadza.

Pozdrawiam również
akurat w pierwszej walce to sędzia przyznał się że powinien dać wygranę Mannemu przez 3 nokdauny w 1szej
Ale 2 późniejsze były dosyć wyrównane
 
akurat w pierwszej walce to sędzia przyznał się że powinien dać wygranę Mannemu przez 3 nokdauny w 1szej
Ale 2 późniejsze były dosyć wyrównane
Pierwszy remis byl kontrowersyjny jak 3 walka tylko w druga strone. Ale jak ktos przekreca fakty, pisze o rekordzie Marciano w przypadku Floyda, nie odpowiada na zadne argumenty ani nie daje swoich to nie chce mi sie tłumaczyć juz takich rzeczy nawet bo troche szkoda czasu mi, po przeczytaniu tego ze myle pojecia bo o Floydzie tez mozna powiedziec ze jest jednowymiarowy bo bazuje na... zwatpilem calkowicie. Ja o czytaniu przeciwnika i dostosowaniu sie do niego a dostaje odpowiedz o czyms innym.


I tak to sie wlasnie dyskutuje o tym boksie :juanlaugh:
 
Cotto robił się bardzo znany kiedy zacząłem interesować się boksem tak 2008-09
myślałem, że już po nim po walce z Margarito w rękawicach z betonową wylewką, ale się odrodził i był groźny dla wszystkich (oprócz Pac Mana, który go rozniósł jak gnój po polu)

a skoro Khan nie dał się znokautować Maidanie to pewnie nie dałby i Cotto. na punkty poszłoby pewnie dla niego, bo zadawał dużo ciosów


w sumie powtórzyłem to co Ty xD
Pacman z Cotto to chyba najlepsza destrukcja w boksie jaka widzialem , ale pokazal wtedy kawał charakteru Miguel
 
Pacman z Cotto to chyba najlepsza destrukcja w boksie jaka widzialem , ale pokazal wtedy kawał charakteru Miguel

on wszystkimi wtedy poniewierał

Margarito zrobił z ryja dżem (te serie po 5 ciosów na sekundę)

de la Hoya (co prawda dawno po prajmie) wyglądał przy nim na kompletny mismecz

Hatton nie zdążył się zorientować gdzie jest i już leżał z wyciągniętymi kopytami

z Diaza zrobił powolnego konia pociągowego

sprawił że Morales powiedział 'no mas'

itd itd
 
@alww @B.I.G Makumba

taki drimfajt, który chyba był nawet brany pod uwagę (w 90tych?)

Tyson vs Tua

ten sam wzrost, niemal ten sam zasięg
Tua przez całą karierę nie został znokautowany (nie wiem czy w amatorce ktoś oprócz tego konia Savona był w stanie go ustrzelić)

jak stawiacie?

to mogłoby być potworne grzmoty :antonio:
 
@alww @B.I.G Makumba

taki drimfajt, który chyba był nawet brany pod uwagę (w 90tych?)

Tyson vs Tua

ten sam wzrost, niemal ten sam zasięg
Tua przez całą karierę nie został znokautowany (nie wiem czy w amatorce ktoś oprócz tego konia Savona był w stanie go ustrzelić)

jak stawiacie?

to mogłoby być potworne grzmoty :antonio:
Tua był twardym skurwielem
Mógłby odpornością pokonać Mike'a
Ale tyson też mógłby wyboksować Tue
Sam nie wiem, ale chyba Mike by ywgrał albo na punkty albo też w końcu by puścił grad ciosów i sędzia by wkroczył
Ale może też być druga strona i Tua dosięga swoim lewym hakiem Mike'a i game over
 
Dobra jako, że mamy 60-tkę Hollyfielda zarzucam gruby temat:
Evander vs. Leon Spinks
Hollyfield vs. Floyd Patterson
Ugryziony vs. Tyson Fury.
 
Dobra jako, że mamy 60-tkę Hollyfielda zarzucam gruby temat:
Evander vs. Leon Spinks
Hollyfield vs. Floyd Patterson
Ugryziony vs. Tyson Fury.
Evander vs Spinks
Gdyby to był drugi brat mogłoby być jeszcze, ale Leon tak na prawdę to jedyne osiągnięcie to pobicie starego Alego
Neon był okej pięściarzem ale Holy go bije jak chce

Z Pattersonem to missmatch bo był za lekki , co prawda Floyd miał jedne z najszybszych rąk w biznesie ale uważam że niedałby rady Evanderowi

O Furym był temat ale poleciałbym minimalnie z Furym ze względu na gabaryty i to że Holy nie lubi takich outbokserów czy typów co mają fobrego Jaba
 
poleciałbym z dejwem
dobry szybki bokser z dobrym uderzeniem, nie mówiąc że większy
No ja sądzę, że David by Roya porobił. Jak ogółem mało którą walkę pamiętam świetnie tak jego z Władimirem, jakbym widział teraz - Haye postawił bardzo ciężkie warunki Kliczce.
 
No ja sądzę, że David by Roya porobił. Jak ogółem mało którą walkę pamiętam świetnie tak jego z Władimirem, jakbym widział teraz - Haye postawił bardzo ciężkie warunki Kliczce.
bo był bardzo dobrym pięściarzem, sam fakt że ograł Walujewa(ta wiem że ta ruska kurwa była beztalenciem) ktory miał nad nim 30 cm i 45 kilo przewagi mówi samo za siebie
Szkoda że do jego walki z Furym nie doszło
 
Dobra to mam coś lepszego absolutny bokserski drimfajt:
David Haye w prime vs. RJJ w prime.

Hej w prajmie był kozakiem - był szybki i miał petardę w obu rękach (prawie przewrócił Wałujewa), tylko szczene miał dość szklaną
Roj był jeszcze szybszy i jeszcze bardziej błyskotliwy ale ni chuja nie bił tak mocno

poza tym on nawet w walce z Ruizem nie przekroczył limitu kruzer a z Hejem musieliby walczyć właśnie w tej wadze
no i tu pies pogrzebany, bo Roj straciłby na szybkość i dostał w cymbał

możemy sobie pofantazjować co byłoby gdyby walka odbyła się w półciężkiej
 
wiedziałem XD
Też tak uważam, mocna szczena plus nie tuzinkowy styl walki no i ten wzrok mordercy
Władek był lepszy skilsowo ale nie miał tak dobrej szczęki i ogólnie psychiki, stawiałbym na TKO 8 runda
Kurde na tel nie umiem oznaczac. To była szczena z nie wiem czego, ale te podbrodkowe Lewisa to normalnemu człowiekowi urwalby głowę. Corrie też ładnych sęków nawsadzal. Ogólnie jakby połączyć ich obydwu w jedno to mógłby być top topów. A tak niestety każdy miał swoje minusy.
 
Kurde na tel nie umiem oznaczac. To była szczena z nie wiem czego, ale te podbrodkowe Lewisa to normalnemu człowiekowi urwalby głowę. Corrie też ładnych sęków nawsadzal. Ogólnie jakby połączyć ich obydwu w jedno to mógłby być top topów. A tak niestety każdy miał swoje minusy.
no wiesz jakby połączyć Alego z Foremanem to nikt by go nie zatrzymał
No to prawda, Vitek został znokautowany tylko raz chyba w kicku po tym jak na czysto przyjął obrotówkę

Ten jeden podbródkowy od Lennoxa to było złoto :frankapprove:
 
@alww @marcinos jak chcesz możesz się wypowiedzieć
Vitalij vs Władimir
Zalezy na jaki etap ich karier spojrzymy. Młodzi bracia to Vitalij byl lepszy za sprawa tego ze swoje ewentualne braki mogl zrekompensować swoja odpornoscia, jednak pod koniec ich karier widac bylo kto sie rozwinal a kto zatrzymal. Vitalij byl taki jaki byl zawsze, solidny twardy, prezentowal ten luzny styl z opuszczona lewa reka przez co nie bylo widac jabow, Wladimir natomiast byl juz innym zawodnikiem. Steward byl zlotym trenerem, po prostu przyszedl i naprawil co trzeba bylo. Wystarczy spojrzec jak sobie radzil z takim Powietkinem, Hayem czy Pulevem. Wedlug mnie Wladimir w pelni ukształtowany zostawil Vitalija w tyle. Wtedy stawialbym na Wladimira.



Bardziej lubilem ogladac Vitalija, szkoda ze sie nie rozwijal a boks traktowal troche jakby drugorzędnie.
 
Vitali przełamał by go swoim charakterem. Wladimir był mega jednowymiarowy i nie był zdolny do twardej walki, gdy przeciwnik dorównywał mu siłą i oddawał ciosy zazwyczaj wymiękał. W walce z Vitalijem nie ma mowy żeby Wład miał cały pojedynek pod kontrolą i punktował sobie jabem i okazjonalnie waląc prawy.
 
Back
Top