Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Carnivore to to samo co Keto?
Chyba także trochę o tym.
Carnivore to to samo co Keto?
Chyba także trochę o tym.
Kolejna część, chyba dobrze gadają. Może i knigę kupię (tylko nie wiem którą), żeby to jakoś poukładane mieć?
Diety niskowęglowodanowe dla sportowców
Dr Prins, obecnie profesor nadzwyczajny nauk o ćwiczeniach w Grove City College, pochodzi z Kapsztadu w RPA. Posiada tytuł licencjata i magistra kinezjologii na Georgia Southern University, a następnie uzyskał tytuł doktora fizjologii ćwiczeń, specjalizując się w wydajności człowieka i żywieniu, na Uniwersytecie w Pittsburghu.
Jego obszary specjalizacji obejmują ketozę żywieniową, wyniki sportowe, odżywianie sportowe i fizjologię wysiłku fizycznego. Badania dr Prinsa koncentrują się przede wszystkim na wielosystemowej reakcji na ćwiczenia, zarówno z, jak i bez pomocy ergogenicznych, badając parametry zdrowia i wydajności człowieka.
Zajmuje się w szczególności praktycznym wpływem stylu życia na metabolizm i jego późniejszym wpływem na zdrowie, choroby i wyniki. Kładzie nacisk na wdrażanie ketozy żywieniowej i modulatorów zdrowia metabolicznego w różnych populacjach. Jako mentor wielu studenckich projektów badawczych, dr Prins jest również autorem i autorem kilku manuskryptów i abstraktów w dziedzinie żywienia sportowego, suplementacji i wydajności człowieka.
Jakich sportowców badał i na jakim poziomie byli to sportowcy ?
Sprinterzy, triatloniści, cykliści.
Jednak nr 1 w badaniach nad wpływem diet niskowęglowodanowych na wyczyn sportowy jest profesor Tim Noakes
Za dużo teorii i opinii opartych na pseudo- nauce tutaj. Podstawowy problem jest taki, że wszystkie badania w tym temacie są oparte o tzw. " Observational study", czyli nie spełniające warunków metody naukowej ( próba kontrolna, wyeliminowanie wszystkich dodatkowych czynników) , a jeszcze większy problem to " self reporting" czyli każdy gada co chce i nie ma jak sprawdzić. Najlepiej spróbować na sobie. Przeszedłem dietę Kwaśniewskiego, Keto, a teraz jestem na carnivore. Carnivore najlepsze! Oprócz wszystkich pozytywów związanych z low carbs, najlepiej gastryczne, a przede wszystkim pozbyłem się bólu w stawach, a już myślałem o jakiś lekach przeciwzapalnych. Przeszły jak ręką odjął w mniej niż tydzień!!
Białko jajka to samo białko, a żółtko ma z kolei dużo tłuszczu (30%) i mikroelementów. Dieta Kwaśniewskiego zakłada by nie jesc za dużo białka, żółtko ma optymalny profil, 2x więcej tłuszczu niż białka i mnogość mikroskładników.O co chodzi w optymalnej Kwaśniewskiego, że sugerują żeby wyrzucać białka jajek i jeść same żółtka?! Przecież to jakiś kryminał jest
Białko jajka to samo białko, a żółtko ma z kolei dużo tłuszczu (30%) i mikroelementów. Dieta Kwaśniewskiego zakłada by nie jesc za dużo białka, żółtko ma optymalny profil, 2x więcej tłuszczu niż białka i mnogość mikroskładników.
Nie kupuje tych teorii w 100 procentach. Założenie jest jakoby człowiek od razu polował, myślę że na początku nie polował a zbierał i testował różne rośliny raczej się nie poważył na atak na duże zwierzę.Białko jajka to samo białko, a żółtko ma z kolei dużo tłuszczu (30%) i mikroelementów. Dieta Kwaśniewskiego zakłada by nie jesc za dużo białka, żółtko ma optymalny profil, 2x więcej tłuszczu niż białka i mnogość mikroskładników.
Carnivore ma różne opcje, ale ogólnie: Mięsa (łącznie z podrobami), jajka, masło, ewentualnie trochę sera. Osobiście jem też dużo tłustej śmietany, ale ja trawie mleczne produkty bezproblemowo. Minimalnie roślin też nie jest dramatem. Chodzi o to, że rośliny zawierają pestycydy naturalne, które podtruwaja ludzki organizm i powodują stany zapalne, i choroby autoimmunologiczne, taka teoria. Zanim sprawdziłem na sobie carnivore, miałem badanie krwi i wyszło że mam reumatyzm, stąd był ten ból stawów. Carnivore zlikwidował ból, więc nie będę dyskutował z faktami.
Czy carnivore jest drastyczne? Co w tym drastycznego? Kolejna teoria mówi, że naturalnie ludzie wyewoluowali na jedzeniu głównie zwierząt, a w naturze jest bardzo mało roślin nadających się do jedzenia. Dopiero rozwój rolnictwa spowodował przestawienie się na żarcie roślin, w ostatnich kilku tysiącach lat vs kilka milionów carnivore.
Każdy może spróbować na sobie przez kilka tygodni i zadecydować. Początkowy problem to u każdego odstawienie carbsow i to co z tym związane, ale po czasie skutki przechodzą i organizm się adoptuje. U mnie: Bomba!
To nie tak. Najstarsze znalezione kamienne narzędzia mają 3.3mln lat, podobnie ślady rozłupywania nimi kości dużych zwierząt. Prawdopodobnie przodkowie ludzi, dużo wcześniej zanim stali się ludźmi bazowali na pozostałościach po polowaniach drapieżników. Do tego mogli polować na mniejsze zwierzęta i jeść robactwo.Nie kupuje tych teorii w 100 procentach. Założenie jest jakoby człowiek od razu polował, myślę że na początku nie polował a zbierał i testował różne rośliny raczej się nie poważył na atak na duże zwierzę.
Lubię merytoryczne dyskusjeTo nie tak. Najstarsze znalezione kamienne narzędzia mają 3.3mln lat, podobnie ślady rozłupywania nimi kości dużych zwierząt. Prawdopodobnie przodkowie ludzi, dużo wcześniej zanim stali się ludźmi bazowali na pozostałościach po polowaniach drapieżników. Do tego mogli polować na mniejsze zwierzęta i jeść robactwo.
Druga sprawa: Człowiek to zwierzę stadne. Zobacz jak likaony, czy wilki polują na dużo większe zwierzęta, bo działają w grupie. Jest na YouTube film jak murzyni uwalaja słonia, używając jedynie włóczni, czyli super prymitywnego narzędzia. Wszystko rozbija się o dzialanie zespołowe.
Więc jest wysoce prawdopodobne, że człowiek współczesny (min od 350k lat) stał się człowiekiem już jako drapieżnik, z długą historią drapieżnictwa poprzedzającą bycie człowiekiem współczesnym.
Oczywista oczywistość, trzeba było żreć cokolwiek można było zeżreć i co się znalazło, pytanie ile jadalnych roślin można było znaleźć w naturze.
Jaki drapieżnik, jak masz komplet uzębienia do różnych celów?To nie tak. Najstarsze znalezione kamienne narzędzia mają 3.3mln lat, podobnie ślady rozłupywania nimi kości dużych zwierząt. Prawdopodobnie przodkowie ludzi, dużo wcześniej zanim stali się ludźmi bazowali na pozostałościach po polowaniach drapieżników. Do tego mogli polować na mniejsze zwierzęta i jeść robactwo.
Druga sprawa: Człowiek to zwierzę stadne. Zobacz jak likaony, czy wilki polują na dużo większe zwierzęta, bo działają w grupie. Jest na YouTube film jak murzyni uwalaja słonia, używając jedynie włóczni, czyli super prymitywnego narzędzia. Wszystko rozbija się o dzialanie zespołowe.
Więc jest wysoce prawdopodobne, że człowiek współczesny (min od 350k lat) stał się człowiekiem już jako drapieżnik, z długą historią drapieżnictwa poprzedzającą bycie człowiekiem współczesnym.
Oczywista oczywistość, trzeba było żreć cokolwiek można było zeżreć i co się znalazło, pytanie ile jadalnych roślin można było znaleźć w naturze.
Przeczytałem kiedyś, że także stawiasz na posiłki z przewagą białka i tłuszczu w swojej diecie gdzie liczbę węglowodanów zwiększasz w zależności od sytuacji treningowej danego dnia. Czy to są duże ilości czy bazujesz raczej na poziomie węglowodanów w granicach diet keto?Lubię merytoryczne dyskusje
Myślę, że człowiek nie jest drapieżnikiem sensu stricto. Jest myśliwym, polującym ale nie drapieżnikiem. Sam nie zagryza ofiar, nie rozrywa mięsa kłami.
Nie przekonuje mnie ta dieta, bo jak w większości takich sensacji mamy dowody czasowe i w pełni spontaniczne, czyli wyeliminowałeś syf z diety (za syf rozumiem produkty, które akurat Tobie szkodziły) i postawiłeś na menu ultra restrykcyjne, gdzie nie mogłeś manipulować aż tak produktami odżywczymi i dolegliwości minęły. Minęły, jednak nie dlatego, że to ten model żywienia jest taki ozdrowieńczy a dlatego, że zupełnie nieświadomie wyeliminowałeś coś co Ci szkodziło. Efekt jest dobry, ale droga do niego zupełnie różna. Mogłoby się okazać iż jakbyś znalazł ten jeden czynnik trujący Twój organizm wówczas mógłbyś być na jakiejkolwiek diecie i by nie szkodziła ;-)
Mi ciężko sobie wyobrazić trening siłowo-tlenowy albo taki w którym kształtuje wytrzymałość siłową czy wytrzymałość mocy w chwili gdy bazuje wyłącznie na mięsie, bez żadnych węglowodanów.
Sam siłowy da się zrobić bez cukru, ale siłowy w połączeniu z innymi cechami motorycznymi już jest o niebo bardziej wymagający
Drapieżnik sensu stricte? Nawet koty i psy zżerają trochę zielska, a pewnie i drapieżniki żyjące w naturze typu lew, czy inny wilk. Chodzi bardziej o proporcje, (np. kalorii) w diecie. Jeśli zwierzę je 90-95% carnivore, to uznajemy że jest drapieżnikiem. Różnie można patrzeć na zwierzę/człowieka ale sposób polowania, raczej nie przesądza o drapieżnictwie, chodzi o pokarm, a nie sposób zabijania. Zeby są mylące, bierze się pod uwagę też inne kwestie, np. Długość i proporcje jelita cienkiego do grubego, żołądek, kwasowość, i co tam jeszcze. Goryl np, bliski krewny człowieka , ma wielkie kły, mimo że żre tylko zielone. Ludzie/ przedludzccy przodkowie nie potrzebowali kłów od dawna, bo nie zabijali przy pomocy paszczy, a przy pomocy rąk i narzędzi, a do gryzienia mięsa nasze zęby nadają się dużo lepiej, niż do żucia twardych włókien roślinnych.Lubię merytoryczne dyskusje
Myślę, że człowiek nie jest drapieżnikiem sensu stricto. Jest myśliwym, polującym ale nie drapieżnikiem. Sam nie zagryza ofiar, nie rozrywa mięsa kłami.
Nie przekonuje mnie ta dieta, bo jak w większości takich sensacji mamy dowody czasowe i w pełni spontaniczne, czyli wyeliminowałeś syf z diety (za syf rozumiem produkty, które akurat Tobie szkodziły) i postawiłeś na menu ultra restrykcyjne, gdzie nie mogłeś manipulować aż tak produktami odżywczymi i dolegliwości minęły. Minęły, jednak nie dlatego, że to ten model żywienia jest taki ozdrowieńczy a dlatego, że zupełnie nieświadomie wyeliminowałeś coś co Ci szkodziło. Efekt jest dobry, ale droga do niego zupełnie różna. Mogłoby się okazać iż jakbyś znalazł ten jeden czynnik trujący Twój organizm wówczas mógłbyś być na jakiejkolwiek diecie i by nie szkodziła ;-)
Mi ciężko sobie wyobrazić trening siłowo-tlenowy albo taki w którym kształtuje wytrzymałość siłową czy wytrzymałość mocy w chwili gdy bazuje wyłącznie na mięsie, bez żadnych węglowodanów.
Sam siłowy da się zrobić bez cukru, ale siłowy w połączeniu z innymi cechami motorycznymi już jest o niebo bardziej wymagający
Na szybko zetknąłem na jakiś artykuł optumalna vs keto różnice itd. i na liście dozwolonych produktów na diecie optymalnej widzę i nie wierzę: roślinne margaryny i olej słonecznikowy? Stany zapalne lubią to. Czy keto to jest taka bardziej dopracowana na stan aktualnej wiedzy dieta niskowęglowa? Jakieś zalety, przewagi optymalnej nad keto?Drapieżnik sensu stricte? Nawet koty i psy zżerają trochę zielska, a pewnie i drapieżniki żyjące w naturze typu lew, czy inny wilk. Chodzi bardziej o proporcje, (np. kalorii) w diecie. Jeśli zwierzę je 90-95% carnivore, to uznajemy że jest drapieżnikiem. Różnie można patrzeć na zwierzę/człowieka ale sposób polowania, raczej nie przesądza o drapieżnictwie, chodzi o pokarm, a nie sposób zabijania. Zeby są mylące, bierze się pod uwagę też inne kwestie, np. Długość i proporcje jelita cienkiego do grubego, żołądek, kwasowość, i co tam jeszcze. Goryl np, bliski krewny człowieka , ma wielkie kły, mimo że żre tylko zielone. Ludzie/ przedludzccy przodkowie nie potrzebowali kłów od dawna, bo nie zabijali przy pomocy paszczy, a przy pomocy rąk i narzędzi, a do gryzienia mięsa nasze zęby nadają się dużo lepiej, niż do żucia twardych włókien roślinnych.
Te dane o tym ile różnych roślin jedli polujący zbieracze: Cholera wie. Zależy jaki przedział czasowy/ okres bierzemy pod uwagę, obszar występowania. Zakładając, że ludzie/przodkowie wykształcili się na terenie afrykańskich sawann, czy byli w stanie znaleźć dość jadalnych roślin? Na pewno coś tam podzerali, ale właśnie te proporcje.
Co do diety eliminacyjnej, to tak, wiem doskonale. Z tym że jadłem "zdrowo" wcześniej: Low carb, 0 glutenu, nieprzetworzone jedzenie, high fat, z roślin sałatki i owoce( też mało, że względu na fruktozę). Nie wiem które zielsko mnie trulo, ale raczej więcej niż jedno. Obrzmienie, kłopoty ze stawami, kłopoty gastryczne. Wszystko przeszło na carnivore.
Jeśli chodzi o energię i trening, to ma to 2 strony: Przy treningu z ciężarami nie ma "pompy" (jest dużo mniejsza), przy seriach i powtórzeniach jest taki moment w serii że kiedy kończy się energia to już koniec, nie ma opcji żeby z oszukiwaniem czy pomocą wcisnąć jeszcze pare ruchów. Ale potem chwilę odpoczywasz i można jechać dalej. Po czym kończy się trening i po chwili masz wrażenie, że możesz zrobić następny, nie ma długotrwałego zjazdu. Tak samo miałem przy keto i optymalnej, ale stawy na carnivore czują się lepiej pod obciążeniem. Jeśli chodzi o wydolnościowy, na niewysokiej intensywności, to carnivore, keto I optymalna są dużo lepsze.
na pewno nie w granicach keto.Przeczytałem kiedyś, że także stawiasz na posiłki z przewagą białka i tłuszczu w swojej diecie gdzie liczbę węglowodanów zwiększasz w zależności od sytuacji treningowej danego dnia. Czy to są duże ilości czy bazujesz raczej na poziomie węglowodanów w granicach diet keto?
@Drzewo
To jest ciekawy argument, który także do mnie przemawia. Nie spotkałem się jednak z nikim kto wspomniałby go w dyskusjach czy Q and A z doktorami Anthonym Chaffe, Shawnem Bakerem i Kenem D Berrym czyli propagatorami carnivore i diet ketogenicznych.
Temat jest dla mnie nowy i być może znajdę właśnie debatę na ten temat z czasem.
No dobrze, w żołądku mamy mieć środowisko kwaśne, natomiast w jelitach już odczyn bardziej zasadowy. Człowiek nie jest drapieżnikiem. Ma zdolności przyswajania mięsa, aczkolwiek bazując tylko na nim przez dłuższy czas rozwinie organizm stany chorobotwórcze. Skąd pozyskasz koenzym Q10 albo wit. C - wyłącznie z mięsa? cholinę?Drapieżnik sensu stricte? Nawet koty i psy zżerają trochę zielska, a pewnie i drapieżniki żyjące w naturze typu lew, czy inny wilk. Chodzi bardziej o proporcje, (np. kalorii) w diecie. Jeśli zwierzę je 90-95% carnivore, to uznajemy że jest drapieżnikiem. Różnie można patrzeć na zwierzę/człowieka ale sposób polowania, raczej nie przesądza o drapieżnictwie, chodzi o pokarm, a nie sposób zabijania. Zeby są mylące, bierze się pod uwagę też inne kwestie, np. Długość i proporcje jelita cienkiego do grubego, żołądek, kwasowość, i co tam jeszcze. Goryl np, bliski krewny człowieka , ma wielkie kły, mimo że żre tylko zielone. Ludzie/ przedludzccy przodkowie nie potrzebowali kłów od dawna, bo nie zabijali przy pomocy paszczy, a przy pomocy rąk i narzędzi, a do gryzienia mięsa nasze zęby nadają się dużo lepiej, niż do żucia twardych włókien roślinnych.
Te dane o tym ile różnych roślin jedli polujący zbieracze: Cholera wie. Zależy jaki przedział czasowy/ okres bierzemy pod uwagę, obszar występowania. Zakładając, że ludzie/przodkowie wykształcili się na terenie afrykańskich sawann, czy byli w stanie znaleźć dość jadalnych roślin? Na pewno coś tam podzerali, ale właśnie te proporcje.
Co do diety eliminacyjnej, to tak, wiem doskonale. Z tym że jadłem "zdrowo" wcześniej: Low carb, 0 glutenu, nieprzetworzone jedzenie, high fat, z roślin sałatki i owoce( też mało, że względu na fruktozę). Nie wiem które zielsko mnie trulo, ale raczej więcej niż jedno. Obrzmienie, kłopoty ze stawami, kłopoty gastryczne. Wszystko przeszło na carnivore.
Jeśli chodzi o energię i trening, to ma to 2 strony: Przy treningu z ciężarami nie ma "pompy" (jest dużo mniejsza), przy seriach i powtórzeniach jest taki moment w serii że kiedy kończy się energia to już koniec, nie ma opcji żeby z oszukiwaniem czy pomocą wcisnąć jeszcze pare ruchów. Ale potem chwilę odpoczywasz i można jechać dalej. Po czym kończy się trening i po chwili masz wrażenie, że możesz zrobić następny, nie ma długotrwałego zjazdu. Tak samo miałem przy keto i optymalnej, ale stawy na carnivore czują się lepiej pod obciążeniem. Jeśli chodzi o wydolnościowy, na niewysokiej intensywności, to carnivore, keto I optymalna są dużo lepsze.