Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Za czasów swojej amatorskiej kariery nigdy nie pozwoliłbym sobie na coś takiego. McGregor nie ma mentalności mistrza. Ja walcząc za grosze, ciężko trenowałem u siebie w garażu, a on, mając do dyspozycji profesjonalny sztab, tylko imprezuje, podobnie zresztą jak Jon Jones, warto dodać.
Mayweather zresztą nie lepszy. Obydwaj walczą dla pieniędzy, nie dla pasji.
Brakuje mi w UFC sportowców, którzy się dobrze prowadzą, poświęcają w pełni treningom, takich jak GSP czy Nick Diaz. Na szczęście niedługo ten pierwszy wraca do oktagonu, a jego starcie z moim ulubieńcem, Bispingiem, niewątpliwie będzie walką roku.
Polecam w YT wpisać "Inside The Laughing Gas Black Market: High Society". W UK jest popyt na takie "zabawy".W sumie bardziej się spodziewałem kokainy niż N2O, ponoć dobry party drug, ale brzmi jak hipsterstwo z hyperreala.
Haha, co za żałosne zachowania. Dziewczyna w ciąży, walczyć nie może, a nakurwia takie debilstwa. Idiota.
Za czasów swojej amatorskiej kariery nigdy nie pozwoliłbym sobie na coś takiego. McGregor nie ma mentalności mistrza. Ja walcząc za grosze, ciężko trenowałem u siebie w garażu, a on, mając do dyspozycji profesjonalny sztab, tylko imprezuje, podobnie zresztą jak Jon Jones, warto dodać.
Mayweather zresztą nie lepszy. Obydwaj walczą dla pieniędzy, nie dla pasji.
Brakuje mi w UFC sportowców, którzy się dobrze prowadzą, poświęcają w pełni treningom, takich jak GSP czy Nick Diaz. Na szczęście niedługo ten pierwszy wraca do oktagonu, a jego starcie z moim ulubieńcem, Bispingiem, niewątpliwie będzie walką roku.
Haha, co za żałosne zachowania. Dziewczyna w ciąży, walczyć nie może, a nakurwia takie debilstwa. Idiota.
Dee jest tylko przykrywka, McGrego tak naprawdę woli twarde bolce w dupie.Haha, co za żałosne zachowania. Dziewczyna w ciąży, walczyć nie może, a nakurwia takie debilstwa. Idiota.
Jeden z najbardziej sensownych postow EVER !Nie jestem jakims tam wielkim fanem McGregora ale nie jestem tez jego wielkim przeciwnikiem i troche smieszy mnie, ze ludzie wymagaja od niego trybu zycia porownywalnego z jakims bratem zakonnym czy innym sw Tomaszem z Akwinu. Sportowcy melanzuja bo sa tylko ludzmi, tak bylo jest i bedzie. Chlop nie ma na horyzoncie zadnych walk, dajcie mu sie nacieszyc zyciem tak jak on to uwaza za stosowne. Mlody jest, ma kase, slawe, niedlugo zostanie ojcem, ja mu sie wcale nie dziwie. Nie rozumiem tych wszystkich ludkow co to gdy ich idol chociaz lekko odbiega od ich wzorca perfekcji to zaczynaja srac zarem jakby sami byli nieskazitelnym wzorem dla wszystkich. Tyczy sie to nietylko McGregora ale rowniez innych fighterow, zauwazylem to tutaj juz duzo wczesniej. Wartoby sie zastanowic, czasem czy bedac fanem jakiegos sportowca interesuje nas przede wszystkim to co powinno czyli jego dzialanosc tzw sportowa czy szukamy jak 12 letnie dziewczynki swojego boga, ktory bedzie wzorem do nasladowania w kazdej dziedzinie zycia...
Ok, ja jestem jednym z największych tutaj fanów McGregora i gdzie jest logika w tym, że nie mogę walczyć i stresować partnerki, a mogę nakurwiać balet co chwila i pewnie w podobnym stopniu denerwować nosicielkę mojego dziecka? Zgadzam się z całym postem, w porządku, ale na te jego balety patrzę właśnie w perspektywie jego słów po UFC 205.Nie jestem jakims tam wielkim fanem McGregora ale nie jestem tez jego wielkim przeciwnikiem i troche smieszy mnie, ze ludzie wymagaja od niego trybu zycia porownywalnego z jakims bratem zakonnym czy innym sw Tomaszem z Akwinu. Sportowcy melanzuja bo sa tylko ludzmi, tak bylo jest i bedzie. Chlop nie ma na horyzoncie zadnych walk, dajcie mu sie nacieszyc zyciem tak jak on to uwaza za stosowne. Mlody jest, ma kase, slawe, niedlugo zostanie ojcem, ja mu sie wcale nie dziwie. Nie rozumiem tych wszystkich ludkow co to gdy ich idol chociaz lekko odbiega od ich wzorca perfekcji to zaczynaja srac zarem jakby sami byli nieskazitelnym wzorem dla wszystkich. Tyczy sie to nietylko McGregora ale rowniez innych fighterow, zauwazylem to tutaj juz duzo wczesniej. Wartoby sie zastanowic, czasem czy bedac fanem jakiegos sportowca interesuje nas przede wszystkim to co powinno czyli jego dzialanosc tzw sportowa czy szukamy jak 12 letnie dziewczynki swojego boga, ktory bedzie wzorem do nasladowania w kazdej dziedzinie zycia...
na dodatek fotki są pozowane i celowo wrzucane w sieć,nakręcane aferki, nic nowego, a za bywanie i pokazywanie się na imprezach mu płacą kupę kasy lolNie jestem jakims tam wielkim fanem McGregora ale nie jestem tez jego wielkim przeciwnikiem i troche smieszy mnie, ze ludzie wymagaja od niego trybu zycia porownywalnego z jakims bratem zakonnym czy innym sw Tomaszem z Akwinu. Sportowcy melanzuja bo sa tylko ludzmi, tak bylo jest i bedzie. Chlop nie ma na horyzoncie zadnych walk, dajcie mu sie nacieszyc zyciem tak jak on to uwaza za stosowne. Mlody jest, ma kase, slawe, niedlugo zostanie ojcem, ja mu sie wcale nie dziwie. Nie rozumiem tych wszystkich ludkow co to gdy ich idol chociaz lekko odbiega od ich wzorca perfekcji to zaczynaja srac zarem jakby sami byli nieskazitelnym wzorem dla wszystkich. Tyczy sie to nietylko McGregora ale rowniez innych fighterow, zauwazylem to tutaj juz duzo wczesniej. Wartoby sie zastanowic, czasem czy bedac fanem jakiegos sportowca interesuje nas przede wszystkim to co powinno czyli jego dzialanosc tzw sportowa czy szukamy jak 12 letnie dziewczynki swojego boga, ktory bedzie wzorem do nasladowania w kazdej dziedzinie zycia...
Znajdzcie jeszcze tego tweeta jak wyladowal porobiony w domku na drzewie.
Mnie sie nie chce szukac.
P.S. Nie robcie z NOS cracka albo heroiny...
to tez ale on na niektorych fotkach wyglada serio jakby byl wczorajszy wiec mysle, ze zabawa tez jest grana. Irole to bardzo zabawowe towarzystwoZa postami McGregora stoi pewnie jakaś mocna agencja PR, dlatego nie warto wyciągać poważnych wniosków z publikacji internetowych. Jego zarobki zależą od szumu jaki generuje.
Ok, ja jestem jednym z największych tutaj fanów McGregora i gdzie jest logika w tym, że nie mogę walczyć i stresować partnerki, a mogę nakurwiać balet co chwila i pewnie w podobnym stopniu denerwować nosicielkę mojego dziecka?
No wiesz, nie porownywalbym walki w oktagonie gdzie jednak mimo zasad moze stac mu sie krzywda z jakims tam melanzem z kolegami bo tu jest grana kwestia zaufania, ktore jest podstawa zwiazku. Jesli go nie ma to po co byc razem.
no, w sumie to pewnie wiecej niz z oktagonuA mało to ludzi nigdy z melanżu nie wróciło?
Polecam od połowy do końca.
Steve o kiedyś był dłuższy czas od tego uzależniony i live streamy nagrywał jak przedawkowywał to gówno. Ujęcia w filmie wyżej są miedzy innymi z tych streamów.
Pewnie kariera Conora podobnie się skończy