Moim skromnym zdaniem z samej walki wynika czy ktos preferuje lay and pray, w pierwszej rundzie mozna mu pozwolic polezec bez "sporej" aktywnosci na rywalu, ale jesli taka taktyka by sie przeciagala, to np w 3 rundzie sedzia powinien podnosic taką akcje juz i po pol minucie jesli nie widzialby znacznego podwyzszenia tempa. Jednak kasę dostaje się za walkę, nie "przetrwanie 15 minut".
Ogolnie to troche kpina, za duzo sytuacji do wielkich kontrowersji, a raczej powinno się je ograniczac do minimum...
Fakt, ze zwykle to w parterze potrafią zamulać, ale ileż to walk było a'la Romero vs Feijao czy Machida vs Rampage, toczonych w stójce, bardzo nudnej i mało aktywnej. Tak też być nie powinno, ba, ciekawe mogłoby być wprowadzenie wówczas przeniesienia walki do parteru, zawodnik bardziej aktywny wedlug sedziow wybieralby pozycje w jakiej chce byc. To by jeszcze uwszechstronnilo zawodnikow, ewentualnie zmusilo do aktywnosci w stojce, jesli aż tak ją preferują. Ma to byc w koncu MMA.