Zapasy || Judo

DO80kitWkAAel6w.jpg

Jakby się ktoś zastanawiał, czemu pełny nelson został zabroniony. Po prawej wersja jako submission - w sumie OK, nic sie tam wielkiego nie powinno dziać jesli się klepnie, tak jak przy każdym poddaniu. Za to po lewej wersja do tuszu, czyli gość stawiał knypa na samej głowie i dociskał go do ziemi, żeby zgiąć mu kark i dotknąc jego łopatkami dywanu. Wygląda koszmarnie, no i kilka karków przy jego stosowaniu pękło (dlatego z czasem zakazali), lol. Kiedyś to się kurwa napierdalali, co za goście twardzi.
 
Last edited:
Bodaj pierwszy tzw. mixed match uwieczniony na wideo (choć nie ma pewności). Różnica pomiędzy powyższym a tzw. everything goes była taka, że w tych drugich się po prostu nakurwiali coś jak dziś w MMA (chodź gównie szli w parter i tam się też okładali nawet z głowy), a te pierwsze to były pojedynki, gdzie bokser mógł stosować techniki bokserskie a zapaśnik zapaśnicze - tak w skrócie. A więc bokser mógł uderzać i bronić się przed sprowadzeniem (nie mógł uderzać na ziemi - ale ten tutaj akurat bije, więc może inaczej ustalili), a zapaśnik mógł tylko chwytać, bez uderzeń. Walka kończyła się przez TKO, KO, submission bądź tusz. Tak w skrócie.
 
Bodaj pierwszy tzw. mixed match uwieczniony na wideo (choć nie ma pewności). Różnica pomiędzy powyższym a tzw. everything goes była taka, że w tych drugich się po prostu nakurwiali coś jak dziś w MMA (chodź gównie szli w parter i tam się też okładali nawet z głowy), a te pierwsze to były pojedynki, gdzie bokser mógł stosować techniki bokserskie a zapaśnik zapaśnicze - tak w skrócie. A więc bokser mógł uderzać i bronić się przed sprowadzeniem (nie mógł uderzać na ziemi - ale ten tutaj akurat bije, więc może inaczej ustalili), a zapaśnik mógł tylko chwytać, bez uderzeń. Walka kończyła się przez TKO, KO, submission bądź tusz. Tak w skrócie.

Dominacja wretlingu nad boksem since 1937 (choć pewnie już xxx p.n.e było podobnie)
 
Dominacja wretlingu nad boksem since 1937 (choć pewnie już xxx p.n.e było podobnie)
W książce Marka S. Hewitta wymieniona jest potężną lista takich pojedynków (może nawet jest ich ze sto) i oczywiście wynik nie jest inny niż byłby dziś. Na dziesięć pojedynków bokserzy wygrywają jeden, może dwa - jeśli uda im się trafić na początku rundy.
 
DO80kitWkAAel6w.jpg

Jakby się ktoś zastanawiał, czemu pełny nelson został zabroniony. Po prawej wersja jako submission - w sumie OK, nic sie tam wielkiego nie powinno dziać jesli się klepnie, tak jak przy każdym poddaniu. Za to po lewej wersja do tuszu, czyli gość stawiał knypa na samej głowie i dociskał go do ziemi, żeby zgiąć mu kark i dotknąc jego łopatkami dywanu. Wygląda koszmarnie, no i kilka karków przy jego stosowaniu pękło (dlatego z czasem zakazali), lol. Kiedyś to się kurwa napierdalali, co za goście twardzi.
To mnie teraz zaskoczyles... ała
 
Strngler.jpg

Niby XXI w. i technika do przodu, a ja się pytam, gdzie kupić taki przyrząd do headlocków, jaki skołował sobie "Strangler" Lewis sto lat temu? W ogóle to w tamtych czasach były kozackie metody treningowe. Taki np. Joe Stecher ćwiczył u siebie na farmie na wieprzach, a nawet na mule - wskakiwał na cielsko, oplatał je nogami i dusił aż padło na kolana. Pewnie mi tu zaraz napiszecie: ej, Jakub, weź stąd uciekaj zwyrolu, tu się kocha zwierzęta - ale ja się tym nie przejmę, bo wiem, że jesteście w błędzie. No bo powiedzcie mi, jak wiele wieprzków miało to szczęście i okazję poćwiczyć sobie zapasy, i to jeszcze z takim kozakiem jak Joe?
 
View attachment 9439
Niby XXI w. i technika do przodu, a ja się pytam, gdzie kupić taki przyrząd do headlocków, jaki skołował sobie "Strangler" Lewis sto lat temu? W ogóle to w tamtych czasach były kozackie metody treningowe. Taki np. Joe Stecher ćwiczył u siebie na farmie na wieprzach, a nawet na mule - wskakiwał na cielsko, oplatał je nogami i dusił aż padło na kolana. Pewnie mi tu zaraz napiszecie: ej, Jakub, weź stąd uciekaj zwyrolu, tu się kocha zwierzęta - ale ja się tym nie przejmę, bo wiem, że jesteście w błędzie. No bo powiedzcie mi, jak wiele wieprzków miało to szczęście i okazję poćwiczyć sobie zapasy, i to jeszcze z takim kozakiem jak Joe?
A dodatkowo po skończeniu swojego żywota pewnie miały jeszcze honor być przez niego zjedzone.... (strzelam, że to honor bo nie znam gościa :mamed: )
 
  • Like
Reactions: JB_
@Jakub Bijan czy to faktycznie legalna technika w zapasach, słabo się znam, więc pytam. Bez żadnych posądzeń, zakładam twoją czysto teoretyczną wiedzę.
 
@Jakub Bijan czy to faktycznie legalna technika w zapasach, słabo się znam, więc pytam. Bez żadnych posądzeń, zakładam twoją czysto teoretyczną wiedzę.

Oil check :igła::płacz:
Legalna, pod IBJJF bodaj też. Nawet swego czasu była inba bo ktoś po tym odklepał :damjan:
E: choć nie mam pewności jak to jest ujęte w przepisach dokładnie, na pewno jest to stosowane - może nie powszechnie, ale też nie tak rzadko :D Sorawdzew wolnwj chwili.
 
Last edited:
Oil check :igła::płacz:
Legalna, pod IBJJF bodaj też. Nawet swego czasu była inba bo ktoś po tym odklepał :damjan:
Widziałem właśnie filmik z bjj jak kolo klepał. Niezly fakap.
Przeraża mnie, przy braku zagrożenia życia, wola zwycięstwa niektórych ludzi.
 
  • Like
Reactions: JB_
Widziałem właśnie filmik z bjj jak kolo klepał. Niezly fakap.
Przeraża mnie, przy braku zagrożenia życia, wola zwycięstwa niektórych ludzi.
Za takie coś powinna od razu lądować buła i okieć.
 
  • Like
Reactions: JB_
Mnie bardziej zastanawia mentalność ludzi, którzy wprowadzili takie zasady rywalizacji.
To chyba jeszcze pozostałość po dawnych zapasach, gdzie można było wszystko prócz ciosów - a jak wszystko to wszystko :D

W ogóle jak popatrzyć na styl walki zapaśników to tam też ciągle widać te korzenie: rozpychanie łokciami, bardzo szorstka gra jak na standardy np. dzisiejszego grapplingu.
 
Last edited:
Tak z czystej ciekawości, czy poza potocznymi nazwami ma to jakąś konkretną formalną nazwę w regulaminie?
W polskich nie słyszałem, ale my ogólnie mamy malo nazw konkretnych w porównaniu np. do US - tam to jest butt drag a w żargonie właśnie oil check.
 
Oglądałem ostatnio z ojcem KLZ, bo teraz finały będą - w przyszłym tygodniu. No i tak się nieszczęśliwie złożyło (albo szczęśliwie, zależy jak patrzeć), że kilka dni wcześniej pooglądałem nieco NCAA i dosłownie nie mogłem patrzeć na tę naszą Ligę. I nie chodzi o poziom i kwestie sportowe, bo w KLZ całkiem dobrze to wygląda (pościągali ze wschodu dzików i sieją spustoszenie) a o sędziowanie. Nie wiem czy jest to przypadłość samej Ligi która też punktowanie ma nieco inne niż zapasy międzynarodowe, czy może specyfika polskiego podwórka, ale w porównaniu z zapasami z koledżów, to jest kosmos. W US sędzia jest na macie dosłownie po to, żeby wskazywać punkty i nie przeszkadzać, nawet jak walczący wyjdą poza matę to prawie zawsze pozwala dokończyć akcję. Generalnie normalna walka. Tymczasem w KLZ t jest kurwa dramat. Goście gwiżdżą co 15 sekund, przerywają akcje nawet jak atakujący przestrzeli rzut to od razu gwizdek i podnoszą z parteru. Nieporozumienie. Wcześniej jakoś nie zwracałem na to az tak uwagi, ale jak obejrzałem NCAA i KLZ praktycznie z dnia na dzień, to prawie mi głowę rozsadziło.
 
Dobry wątek, w którym pokazane są submissions znane nam dziś z BJJ/MMA często z czasów, kiedy BJJ nie było jeszcze nawet w planach nie mówiąc już o MMA.
 
Back
Top