@Puczi
Jasna sprawa, nieraz można wyhaczyć coś ciekawego, ale ja po prostu nie mam do tego szczęścia. Jak jeden utrafię, to 3 mi nie wejdą i w ogólnym rozrachunku wychodzę na minus. To jest chyba zbyt nieprzewidywalny sport. Tak jak wygraną któregoś z zawodników po wnikliwej analizie można dość często skutecznie wytypować, tak przebieg walki niejednokrotnie jest wielką zagadką. Nie mówię, ze odpuszczam całkowicie, ale na pewno nie będą to 4 kupony na jedną galę, tylko raczej jeden kupon na 5 gal, jeśli coś już się bardzo rzuci w oczy.
Ostatnia gala mnie zniechęciła do zabawy w to, bo kupony:
Barnett przez decyzję, kurs 4.00
Poirier przez dec 2.75
Leben/Hall over 2.5
Tibau/Johnson over 2.5
przed galą wyglądały świetnie i według wielu użytkowników były spore szanse, że wejdą, to nic nie pykło. Barnett przegrał przez KO pierwszy raz od 13 lat, Poirier znokautował (tutaj akurat gdybym się wstrzymał do ważenia, to bym tego kuponu nie postawił), wytrzymały "zombie" Leben, który brak umiejętności zawsze nadrabiał sercem do walki poddał się po pierwszej rundzie pojedynku, no i Tibau pierwszy raz od 7 lat został znokautowany przez Johnsona, który jesli miał wygrać to przez decyzję.
Co prawda grałem to wszystko po pół stawki, ale jednak...
Może to była jakaś kumulacja pecha, nie wiem. No i jeszcze kiedyś zagrąłem Rory'ego MacDonalda przez decyzję po kursie 2.75 i byłem pewny, że to wejdzie, a tu Lowler wygrywa przez decyzję, gdzie znakowmita większosć fanów/ekspertów jeśli widziała jego wygraną, to tylko przez KO/TKO.