Wojewódzki vs Wiśniewski

pwn

Jungle Fight
Light Heavyweight
wisniewski.png
Chyba się szykuje nowa rozpiska na KSW :-)
 
Czy Yoshihiro musi znowu wkroczyć do akcji? Człowieku - czemu założyłeś nowy temat?
Do takich wstawek jest stosowny temat "Tanio skóry nie sprzedam". Chcesz dorównać kokosowi, czy może zniżyć się do takiego poziomu, jak ostatnio Ramp (sorry, kolego, ale przegiąłeś z burakiem)?
 
Ja mogę z Michasiem zawalczyć, jak wygram to zmienia nazwisko. Przez tego idiotę syna Michał nie nazwę choć chciałem.



Czego ten czerwoniak się spodziewa?Bo chyba nie akceptacji przez KW, prędzej procesu :)
 
Bo tłumy/masy są ciekawe pojedynków znanych im osób, nie po prostu dobrych fighterów. Kto tego nie rozumie to nie wiem jak dociera do niego sens tego, że gazety piszą np. o prywatnym życiu "gwiazd"(a powinni pisac jedynie o grze aktorskiej aktora, a o śpiewie wokalisty)...to ich życie, ale te masy to czytają i kupują, tak było i będzie póki ludzie nie zmądrzeją.



Do Pudziana prócz jego popularności doszedł bonus, że wywodzi się od ze strongmanki i to też ciekawiło jak sprawdzi się najsilniejszy na świecie z kimś kto się potrafi bić, więc kryteria oglądalności się skumulowały i mamy co mamy:)
 
Ja popatrzył bym z chęcią jak się Tusk z Kaczyńskim napi*****, pewnie 99% społeczeństwa też. Sam sie zastanawiam kto prócz Pudziana mógłby być realną zachętą do oglądania MMA.
 
swoją drogą niewiarygodne jest to że człowiek który był na absolutnym topie, bezkonkurencyjny wśród celebrytów jeszcze kilka lat temu, dzisiaj nikogo nie obchodzi i nawet pies z kulawą nogą sie nim nie interesuje
 
Temat może i niepotrzebny, ale dyskusja wywiązała się cikawa. Piszecie, że chętnie zobaczylibyście Tuska lejącego się z Kaczyńskim, czy Wojewódzkiego z Wiśniewskim i ja Wam* wierzę. Co więcej, jestem pewien, że jeszczę większe zainteresowanie wzbudziła by taka walka, gdyby wręczono im topory i kazano walczyć do "skutku". Heh, założę się, że jeszcze więcej zapłacilibyście, gdyby wpuścić całą czwórkę do oktagonu i wysłać przeciwko nim niedźwiedzia. Dlaczego jestem o tym przekonany? Bo to już było. Bo taki jest człowiek.



*Wy = ogół ludzkości. Niech nikt się nie poczuje urażony.
 
Tylko, że mówisz o czasach rzymskich, człowiek jednak ewoluuje, minimalnie na przestrzeni lat, ale jednak, a inteligentny człowiek w czasach obecnych woli zobaczyć sprawiedliwe starcie, budzące emocje sportowe, a nie tego typu oglądając rzeź niewiniątek. No, ale ile narodu jest inteligentne, tyle jest, wykształcenie to nie wszystko, ale daje wielu osobom jakiś kręgosłup moralny i pobudza myślenie.



Choć z drugiej strony "ciekawość jest pierwszą oznaką inteligencji", bo człowiek ciekawy chce poznawać nowe rzeczy, rozwijać w ten sposób swoją wiedzę o świecie.



Idąc dalej, niedostępność, niedorzeczność i niecodzinność pociąga. Takiego Mameda czy Johna to ludzie mogą zobaczyć co parę miesięcy walczących, za to jak zorganizowaliby pojedynek z tematu byłaby to niepowtarzalna szansa, choć jak widać niektórzy chcą jeszcze rewanżem po takich starciach zarobić i przyciągnąc uwagę.
 
Cywilizacja rzymska była bardzo zaawansowana, zarówno pod względem kulturalnum jak i społecznym. Pragnienie oglądania takich widowisk nie wynika z inteligencji, mądrości lub ich braku. Za tego typu zainteresowania odpowiedzialne są znacznie bardziej prymitywne, pierwotne cechy gatunku ludzkiego. A te, mam wrażenie, są nam przypisane i niezmienne mimo ewolucji.



Człowiek w czasach dzisiejszych ograniczony jest zasadami moralnymi narzucanymi przez społeczeństwo i prawem dyktowanym przez państwo. Gdyby jednak walki na śmierć i życie były moralnie akceptowalne i zgodne z prawem, człowiek nie zawahałby się zapłacić, za śmierć w imię rozrywki. A społeczeństwo się zmienia, staje się coraz bardziej "liberalne". Więzy morlane się rozluźniają. I to właśnie morlana ewolucja człowieka jest szybsza i moim zdaniem ważniejsza w tym kontekście, niż intelektualna.
 
Można mieć takie "wrażenie", owszem, cywilizacja jak na tamte czasy była bardzo zaawansowana i miała swą kulturę, ale nie można tego porównywać do zaawansowania w dzisiejszych czasach, do obycia, ludzkich zachowań w dzisiejszej dobie. Wyobrażasz sobie, że teraz z kilkunastotysięcznej hali, choćby pijanych i nacpanych fanów MMA choćby tysiąc wyciągnęło kciuk w dół skazując gorszego fightera na śmierć?Potrafią zrozumieć ideę sportu i że zawsze w walce dwóch drugi przegra...Wtedy nie było podejrzewam tak mocnych powalaczy, a ludzie ze spokojnym sumieniem i uśmiechem na ustach chętnie patrzyli na śmierć kogoś, kto dał z siebie wszystko by wygrać walkę, wygrać życie. W filmie to mogę lubić, ale takich ludzi sam bym pochlastał, bo nie mieli prawa o niczym decydowac, a dano plebsowi taką szansę.



Każdy człowiek jest małpą, jeśli wyłączy myślenie, tyle, że po to mamy rozum, żeby z niego korzystać, a uwierz, nasz mózg "rozwinął się" jednak od tamtych czasów. Odbiliśmy nieco od tematu masowości, no ale nic dziwnego, że ludzi interesują losy, tych, których znają, są z nimi zżyci, bo wciąż ich widza na ekranie. Pudziana widzieli co tydzień na TVN'ie w strongmanach, Tuska, Kaczyńskiego widza codziennie, a i to spowodowalo niemalze u kazdego jakieś zdanie na ich temat, więc sa tym bardziej bliscy ogółowi, który byłby tym zainteresowany. Na pewno bardziej taką walką, niż ich debatą, bo ich bylo wiele, a tu ponownie wkracza regułą niedostępności, gdyż wcześniej nikt nie udostępnił im opcji obejrzenia takiego starcia, tak znanych ludzi, a dodatkowo tak istotnych dla całego kraju :)
 
Czyli morał z tego wszystkiego jest taki, że ludzie sa jak lwy. Dla zobaczenia walki dwóch znanych, na dodatek mało "sportowych" osób są w stanie poświęcić spore pieniądze...jak to mawiają, pieniądz robi pieniądz.







@norolim



Niestety jest tak, jak piszesz. Ludzie ewoluują, rzadko patrząc na wątek intelektualny, częściej natomiast na wątek społeczny, pod presją "większości" . Tak chyba było, jest i będzie. Fajnie, ze z takiego "głupiego" tematu nawiązał się mega ciekawy wątek, dotyczący nie samej kpiny z 2 osób medialnych, tylko narzucający swoją dyskusje.
 
A dlaczego nie można tego porównać? Moim zdaniem, w czasach nam znacznie bliższych nasza cywilizacja była pod wieloma względami na znacznie niższym szczeblu rozwoju, niż w okresie trwania Imperium Rzymskiego. Wiele czasu zajęło nam powrócenie do takiego stopnia zaawansowania, jaki prezentowali Rzymianie pod względem kultury i sztuki (przykład: architektura). A pod względem państwowości dogoniliśmy ich dopiero niedawno. Przecież oni w wielu przypadkach korzystali z takich samych narzędzi organizacji społeczeństwa, jakie obecnie stosowane są we wszystkich praktycznie demokracjach. Nasza negatywna ocena ich cywilizacji w stosunku do naszej nie jest spowodowana naszą przewagą pod względem społecznym, a technologicznym i moralnym. Przy czym w tym drugim przypadku chodzi raczej o morlaność indywidualną, a nie globalną, bo w tej, uważam, niczym nie przewyższamy Rzymian.



Wyobrażasz sobie, że teraz z kilkunastotysięcznej hali, choćby pijanych i nacpanych fanów MMA choćby tysiąc wyciągnęło kciuk w dół skazując gorszego fightera na śmierć



Oczywiście, że sobie wyobrażam. Właśnie o tym pisałem. Odjąć hamulce moralne i prawne i cała Atlas Arena wrzeszczałaby "ZABIĆ", trzymając kciuki w dół. Wystarczy precedens, jeden, czy dwa autorytety mówiące w TVN, że wolno. Prawo podąży, bo prawo jest odbiciem naszej zbiorowej moralności.



Absolutnie się też nie zgodzę, że ten cały motłoch przychodzący na Pudzian vs Najman, czy nawet ten oglądający pojedynek St-Pierre'a z Sheildsem w Rogers Centre w Toronto zainteresowany jest tylko ideą sportu. Większość przychodzi dla przyziemnej rozrywki i krwi. Takiej jej ilości, jaką przy dzisiejszej moralności Dana White może im zaoferować. Ci , którzy doceniają ideę sportu są w mniejszości. Inaczej admini mmarocks już dawno musieliby szukać dużo większych serwerów.



Weźmy taki NASCAR...przecież jako sport te wyścigi są nudne jak trzecia powtórka odcinka Mody na sukces. A jednak cieszą się w Stanach ogromną popularnością. Dlaczego? Bo ludzie traktują je jako okazję do ostrej imprezy, na której można się ostro napierdolić. A co równie ważne, podczas każdego wyścigu dochodzi do wypadków. Często bardzo groźnych. Nie rzadko śmiertelnych. Poziom dbałości o bepieczeństwo w tej odmianie wyścigów nie zmienił się praktycznie od 50 lat. Myślisz, że dlaczego nie ma w Stanach wyścigu F1?



Tak więc nie. Uważam, że powrót Colloseum, to tylko kwestia rozluźnienia zasad moralnych i odpowiednich przepisów. Inteligencja i postęp cywilizacyjny nie mają tu żadnego znaczenia. Oczywiście wcale nie twierdzę, że kiedyś do tego dojdzie. To tylko hipoteza.
 
Masz sporo racji, ja jednak nie porownywałbym, bo w obecnym czasie wiedza światowa jest na takim poziomie, że jesteśmy dużo mądrzejsi od ówczesnych ludzi. Narzekałem na poziom wykształcenia w Polsce, ale to i tak podejrzewam spory procent z całości w porównaniu do tamtych czasów, gdzie nawet te chwalebne funkcje obsadzane były idiotami(w sumie to i u nas akurat ten aspekt się dzieje, wpuszczają chłopa do sejmu, no ale tak ludzie na podobe wybranym wybierają właśnie).



Amerykanów to akurat rozpatrywałbym wogle od innej strony, to dziwny naród, których bawi wiele rzeczy dla mnie nie do pomyślenia, a jeszcze kreują w TV takie żenady, że nie wiem jak ludzki rozum na to pozwala, no ale niestety, obecna era to era pieniądza.



Architektury tu bym wogle nie porównywał, nie ma nic do tego o czym mówię. Wtedy artyści mogli być nawet lepsi, bo nie mieli wielu innych zajęć, innych sposoób na wyrażanie się jak w dzisiejszych czasach, ale to raczej zdolności manualne, nie mentalne.
 
Wątek ciekawy niezmiernie się zrobił :)

Ja również jestem zdania ,że między "nami" jako ludzkością a powrotem walk gladiatorów ,stoi jedynie zaszczepiona w nas etyka czy moralność. Nie widzę jednak żadnej szansy na powrót tego typu rozrywki. Zwróccie uwagę ,że MMA na początku lat 90 było znacznie bardziej zbliżone do walki na "śmierć i życie". Na przykładzie UFC to brak rękawic, brak kategorii wagowych ,w zasadzie brak zasad i ogólnie klimat wokół tego przedsięwzięcia. Klimat który mi osobiście kojarzy się z filmami jak Najlepszy z najlepszych (Best of the Best) ,Kickboxer czy Lionheart. Moim zdaniem to w tych "szalonych" czasach byliśmy dużo bliżej.

Co do Amerykanów

- raz : należy myśleć o nich pamiętając ,że są oni przekonani o swojej mesjanistycznej misji wobec świata

- dwa : ja myślę o nich jak każdym naródzie wyspiarskim czyli zakładam od początku ,że są dziwni ;)

@norolim: czy mógłbyś sprecyzować o jaki okres chodziło Ci tutaj bo nie wiem czy się zgodzić z Tobą czy nie ;)

"Moim zdaniem, w czasach nam znacznie bliższych nasza cywilizacja była pod wieloma względami na znacznie niższym szczeblu rozwoju, niż w okresie trwania Imperium Rzymskiego. Wiele czasu zajęło nam powrócenie do takiego stopnia zaawansowania, jaki prezentowali Rzymianie pod względem kultury i sztuki (przykład: architektura). A pod względem państwowości dogoniliśmy ich dopiero niedawno. Przecież oni w wielu przypadkach korzystali z takich samych narzędzi organizacji społeczeństwa, jakie obecnie stosowane są we wszystkich praktycznie demokracjach."
 
Jeśli chodzi o państwowość, to zaryzykowałbym stwierdzenie, że chodzi tu o wieki ciemne średniowiecza, od czasu upadku tetrarchii oraz późniejszy okres do mniej więcej XVIII wieku, kiedy to monarchia zaczęła gwałtownie tracić na zanczeniu. Jeśli chodzi o kulturę, to sprawa jest bardziej skomplikowana. Niby powrót do tradycji i standardów rzymskich nastąpił znacznie szybciej, bo już w XIV/XV wieku w okresie renesansu, ale przecież później był jeszcze barok, czyli średniowiecze ver. 2.0 (z wyjątkiem może architektury).
 
Czyli mniej wiecej się zgadzamy :). Ja baroku bym nie skreślał jeśli idzie o kulturę bo jest to też czas kiedy rodzi się wielu wybitnych filozofów z Kartezjuszem na czele, literatura niby trochę traci ale gdy wejdzie się głebiej w temat to okazuje się ,że była jednak niezwykle bogata w style i niekoniecznie bogobojna (za przykład może posłużyć Cervantes) . Jeśli chodzi o malarzy to w baroku tworzył ten uważany za najdoskonalszego pod względem warsztatu (i nie tylko) czyli Rembrandt. Dalej możemy wejść w muzykę a to pojawia się Bach i Handel.



Mam nadzięję ,że teraz trochę przychylniej spojrzysz na barok który ja akurat lubię niezmiernie :)



btw. część historyków próbowałaby Cię zabić za samo użycie sformułowania "ciemne wieki średnowiecza" ;)
 
część historyków próbowałaby Cię zabić za samo użycie sformułowania "ciemne wieki średnowiecza



Pewnie tak :-)



Do baroku mnie nie przekonasz. Nie znoszę...z wyjątkiem architektury.
 
Wojewódzki nie ma szans. Michał Wisniewski ma doświadczenie w MMA.



http://www.sherdog.com/fighter/Michal-Wisniewski-16194
 
to i przekonywać nie będę bo nic na siłę ;)



dzięki za konkretne odpowiedzi :)
 
Back
Top