jeszcze zrozumiem popchniecie, jako "zaproszenie" do bojki, ale nie jak to piszecie: pie*lniecie w mostek. Sorry, nie moje klimaty.
Przemek, to bylo "z zaskoczenia, bez uprzedzenia". Jesli to bylo tak jak Midern zapisal, to pytal slownie, dostal slowna odpowiedz, a ze nie wiedzial juz co powiedziec, to uderzyl.
Jak dla mnie to jest takie samo frajerstwo. Szczegolnie w wykonaniu czlowieka, [strike]ktory "nosi bron", czy jak to definiuje nasze piekne prawo[/strike] ktory aktywnie uprawia sztuki walki.
EDIT:
http://prawodlakazdego.pl/artykuly/gdy-cia%C5%82o-cz%C5%82owieka-staje-si%C4%99-broni%C4%85
Umiejetnosci, tak jak ja to po chlopsku rozumiem, moga byc uzyte przy obronie koniecznej, a nie przy ataku (zeby nie bylo, skreslilem "bron").