Witam, interesuje mnie ile mniej więcej ważą zawodnicy w dzień walki. Konkretniej chodzi mi o Penna i GSP.
generalnie maksymalne możliwe odtłuszczenie + lekkie odwodnienie organizmu. ale co do dalszych szczegółów to z zainteresowaniem sam bym poczytał.
pewny nie jestem ale wydaje mi się że w dniu ważenia zawodnicy specjalnie nic nie jedzą najwyżej "taką małą kanapeczkę" a po ważeniu "6 takich porcji trzeba wpi****lać" xD
Mi się wydaje że powiedzmy-tydzień przed walką zmniejszają do minimum węglowodany a dzień przed ważeniem odwadniają się-biegi,sauna itd.-sam bym tak zrobił :)
w TUFie chłopaki wskakiwali na bieżnię w takim fajnym, nieprzepuszczalnym, foliowym ubranku. dieta to tak jak przy normalnym odchudzaniu - mało tłuszczów i węgli, przede wszystkim białko. do tego 2-3 treningi dziennie. + suplementacja - na pewno jakieś spalacze tłuszczu dochodzą. i właśnie ta "farmakologiczna" część mnie najbardziej teraz interesuje. ktoś ma pojęcie?
Dlugosc i ksztalt procesu zbijania wagi zalezy od zawodnika i jego sztabu. We wszystkich wypadkach najwazniejsza jest scisla dieta i kontrolowanie ilosci przyjmowanych plynow. Jezeli chodzi o ograniczenie spozywania posilkow w dniu wazenia, jest to po to zeby nie miec niepotrzebnego ciezaru w jelitach. Same jelita moga byc wczesniej oproznione srodkami przeczyszczajacymi, niektorzy stosuja tez wczesniej lewatywy. Jezeli chodzi o sposoby tracenia wody, to najczesciej pozbywa sie jej wypacajac w saunach i podczas treningu, a takze przez przyjmowanie srodkow moczopednych.
Nie wiem czy generalnie mogę zdradzać sekrety Irokeza, ale żeby robić to na prawdę profesjonalnie warto się udać do Szczecina do Rafała Borysiuka. Nie słyszałem o żadnym innym profesjonaliście, który działa przy zawodnikach MMA w naszym kraju.
Z tego co pamiętam Irokez mówił, że taki Bart Pałaszewski zbija do lekkiej z 87 kg. Ale to w perspektywie kilku (6-8) tygodni. Jeżeli pamiętam źle - poprawcie mnie.
ketrab wszyscy po za Pennem tyle zbijają. Po za tym trzeba odróżnić zrzucanie wagi w czasie przygotowań, a sam zbijanie. Pałaszewski może zaczyna z 87 kg, ale na pewno nie waży tyle w klatce.
Przeciętnie z tego co czytałem gdzieś to może wynosić około 7 kg ale ekspertem nie jestem :) Gdzieś mi się obiło o uszy.
W dzien walki moze byc juz kilka kilo więcej Czesto jest tak ze zaraz po wazeniu zawodicy zabieraja sie do picia wody - po odwodnieniu. Do tego duzo węglowodanow. Wiec spoko mzoe to byc nawet 4-7 kg.
Zawodnicy sztuk walk mają ten "luksus", że zbijając wagę na ważenie, mają dość duży odstęp czasowy między walką i zawsze mogę trochę "dobić" na wadze żeby się wzmocnić. Na zawodach np. trójboju siłowego zbijanie wagi niestety wygląda gorzej, bo ważenie odbywa się w dzień zawdów, jak trzeba zwodnicy "dopijają" po 2-3 litry do wyższej kategorii wagowej lub zbijają (sauna itp.). Uważam, że różnica między dniem ważenia, a dniem walki może oscylować w granicach nawet 5-8 kg, mogę się mylić :).
Jeśli chodzi np o zbijanie wagi poprzez odwodnienie to sprawa wygląda następująco. Przez powiedzmy tydzień pijemy wodę jak głupi (10-12 litrów minimum), nasz organizm się przyzwyczaja do tego że mamy tej wody nadmiar więc co się wiąże z tym że latamy co chwila do kibelka robimy siusiu pocimy się dość mocno. Na ok dzień 2 dni przed wagą odstawiamy niemalże wodę całkowicie... nasz organizm jest przyzwyczajony do tego że wody jest nadmiar i procesy fizjologiczne działają tak jakbyśmy ciągle pili ogromne ilości wody. Wtedy następuje tak zwane odwodnienie. Dodatkowo możemy dorzucić ortalionowy dresik, różnego rodzaju maści rozgrzewające i do tego ćwiczenia areobowe. Dodatkow żeby dobrze się stało na wadze z rozsądkiem używamy środków przeczyszczających (nie żeby leciało z nas jak z wiadra) aby opróźnić całkowicie jelita.