no, bardzo mi się nie podobało jak Bisping zachował się tuż po walce. Ale właściwie natychmiast przeprosił. Bez sensu gdyby ktos miał go za to wyrzucać z organizacji
Rivera zrobił wszytsko, żeby Anglika przed walką poniżyć i wyprowadzić z równowagi. Odstawiał prymitywną chamówę, jakiej dawno w ufc chyba nie było. W wykonaniu Rivery to już nie był trashtalk, tylko jakieś rasistowskie obelgi i czepianie się rodziny przeciwnika. Dno dna. Co rzecz jasna to nie tłumaczy Bispinga. GSP na jego miejscu zachowałby klasę do końca ;-)