[VIDEO] NIESAMOWITE! McGregor próbwał przeprośić podczas walki! "It's only business"

Słyszę "guess so" Khabiba, ale McChickena nic.
 
Storyboard z tej sceny w wersji mangowej (czyta się od prawej do lewej):

DSC_0226.jpg
 
Właśnie ogladajac te walke cos takiego slyszalem, ale nie bylem pewien na sto procent. :waldeklaugh::deniroclap:
 
Akurat nie ma w tym filmiku nic zaskakującego. Dla Conora to tylko biznes, a Khabib jest jednym z wielu, który ma pozwolić nabić mu kabzę. Różnica jest taka, że dla Khabiba to nie był tylko biznes, ale przede wszystkim ratowanie honoru swojego, swojej rodziny, "braci" i reiligi.
Patrząc z perspektywy czasu, Conor zrobił co mógł, żeby to wygrać psychologicznie, ale tak jak pisałem, mentalność ludzi wschodu to inna bajka, niż mentalność Amerykanina. Dlatego zamiast nie złamał go, a to tylko bardziej rozsierdził. Stąd potem cała ta inba.
 
Akurat nie ma w tym filmiku nic zaskakującego. Dla Conora to tylko biznes, a Khabib jest jednym z wielu, który ma pozwolić nabić mu kabzę. Różnica jest taka, że dla Khabiba to nie był tylko biznes, ale przede wszystkim ratowanie honoru swojego, swojej rodziny, "braci" i reiligi.
Patrząc z perspektywy czasu, Conor zrobił co mógł, żeby to wygrać psychologicznie, ale tak jak pisałem, mentalność ludzi wschodu to inna bajka, niż mentalność Amerykanina. Dlatego zamiast nie złamał go, a to tylko bardziej rozsierdził. Stąd potem cała ta inba.
Pan psycholog sportowy :penn:
 

"In the clip, you can clearly hear Khabib repeatedly saying to Conor McGregor, “Let’s talk now.” During the broadcast, Joe Rogan mistakenly thought it was McGregor who was trash-talking.
But, now that this audio has been cleaned up we can clearly hear it’s Khabib with the words."

Wygrana Nurmy nie była na rękę korporacji i nie pierwszy raz Rogan tworzył alternatywną rzeczywistośc, trochę to już zaczyna wkurwiać...
 
Akurat nie ma w tym filmiku nic zaskakującego. Dla Conora to tylko biznes, a Khabib jest jednym z wielu, który ma pozwolić nabić mu kabzę. Różnica jest taka, że dla Khabiba to nie był tylko biznes, ale przede wszystkim ratowanie honoru swojego, swojej rodziny, "braci" i reiligi.
Patrząc z perspektywy czasu, Conor zrobił co mógł, żeby to wygrać psychologicznie, ale tak jak pisałem, mentalność ludzi wschodu to inna bajka, niż mentalność Amerykanina. Dlatego zamiast nie złamał go, a to tylko bardziej rozsierdził. Stąd potem cała ta inba.
Ja do ważenia dawałem szansę że może złamać psychicznie Kabiba. I jak podkreślałem wczesniej to jest jedna z głównych broni Rudego. Myśle ze popełnił największy błąd spóźniając się na drugą konferencję, błąd idiotyczny i szala przechyliła się a stronę Kabiba już jasno dla mnie. Na ważeniu tylko potwierdził przypuszczenia. Sceny po walce tez pokazały że złamać się nie dał w walce ale zaraz po jak mógł, już tak.
Dalej upatruje szanse Rudego w każdych walkach na konferencjach prasowych, osobiście lubię patrzeć jak kto reaguję i tego słuchać. Sportowo brak podjazdu do Kabiba. Niech dywizja wskoczy ma tory i walka z Tonym która daje szansę na coś bardziej wyrównanego.
 
Back
Top