vblog Tomka Drwala + wywiad

Koper2007

BAMMA
Heavyweight


Wywiad z www.thedrwal.com

- Miałeś jakieś wątpliwości przed walką Couture – Toney?

Tomasz Drwal: Żadnych. Jeśli się zdziwiłem, to że walka trwała ponad trzy minuty i że Randy atakował tak nisko na nogi, praktycznie na kostki. Otwarcie miał od razu – wystarczyło, że zamarkował cios, Toney podniósł rece do gardy i Couture już miał go całego otwartego na zapaśniczy atak . Abecadło MMA.

- Traktowaliście to jako zawodnicy UFC prestiżowo, czy to była bardziej walka promocyjna dla organizacji? Dana White, szef UFC obiecał po niej, że już nigdy więcej nie zrobi walki boks kontra MMA…

TD: I dobrze, nie ma to większego sensu. Toney sam się prosił o łomot, jeździł na gale UFC, gadał jakie jesteśmy cieniasy, obrażał i odrażał się co z nami zrobi, więc chcieliśmy, żeby Randy pokazał mu miejsce w szeregu. Nikt go nie zmuszał do walki, dostał za nią ciężkie pieniądze, ale niech już zapomni o oktagonie.

- Toney to między innymi były mistrz świata wagi ciężkiej i junior ciężkiej, dwóch najwyższych kategorii wagowych w pięściarstwie. Lepszy – przynajmniej jeśli chodzi o osiągnięcia – nigdy nie bił się w MMA. Pięć lat starszy od niego, już prawie na sportowej emeryturze mieszanych sztuk walki Couture nie miał z nim żadnych problemów. Co by było, gdyby Toney spotkał się z obecnymi mistrzami w ciężkiej jak Brock Lesnar, Fedor Emelianienko, Fabrizo Werdum czy Alistair Overeem?

TD: Jakby walczyli na 100 procent, to byłaby tragedia na macie. Każdy z nich by go dosłownie zatłukł. Od razu dodaję – to wcale nie znaczy, że MMA jest lepsze od boksu. To są zupełnie odmienne dyscypliny. U nas boks jest tylko jednym z czterech, pięciu elementów. Ja trenuję pięściarstwo każdego dnia tak samo jakbym miał walczyć w ringu, ale do tego dokładam w San Diego każdy inny element tego, co robi z zawodnika MMA wszechstronnego fightera.

- Odwracamy sytuację, mistrzowie MMA zakładają rękawice i walczą według przepisów na przykład WBC…

TD: Zależy jakie rękawice. Jak nasze, czterouncjowe, to bokser musiałby się przyzwyczaić do faktu, że tutaj – przynajmniej w cięższych wagach – nie ma myślenia „Przyjmę jeden cios czy drugi i go walnę kontrą”. Jak przyjmiesz jeden czy drugi rękawicą, której prawie nie ma , jest jak naga dłoń, to śpisz, a nie kontrujesz. To jest zupełnie inna siła. Dlatego w ”stójce” bijemy się inaczej, nie ma jakichś specjalnych kombinacji. Zwykle jeden cios rozstrzyga walkę. Do tego w UFC nie ma liczenia do ośmiu, dodatkowych sekund odpoczynku, rozmów z sędzią ringowym jak się czujesz, itp, itd. Dostajesz czysto to padasz, koniec walki. Co ciekawe, z badań wynika, że jeśli chodzi o zadawane ciosy, to MMA jest zdrowsze od boksu. Tam dostajesz w ciągu 12-rundowego pojedynku 150, 200 uderzeń, tutaj zaledwie kilka lub kilkanaście. Nie trzeba być studentem neurochirugii, żeby wiedzieć co jest gorsze dla mózgu. A co do bokserskiej cześci MMA – to zupełnie inna taktyka, przygotowanie. W normalnych, 10-12 uncjowych rękawicach, Couture nie miałby szans z Toney’em, a ja nie miałbym szans np. z Tomkiem Adamkiem.

- Wyszedłbyś do walki z pięściarzem?

TD: Na zasadach MMA zawsze, nawet z wiele ode mnie cięższym Toney’em. Kasa musiałaby się zgadzać, ale w momencie kiedy miałbym go na ziemi jest po walce.

- Przeciwnicy MMA twierdzą, że w jest tam za mało pojedynków na pięści, a za dużo zapasów, pozycji judo…

TD: Zgadzam się, ale MMA idzie w stronę pokazywania coraz więcej walk fighterów walczących stójce, wymieniających ciosy niż specjalistów taktycznych manewrów w parterze, które docenia dziewięciu ludzi na sali, którzy wiedzą o co chodzi. Już teraz sędzia jak widzi, że się leży na macie i próbuje tylko odpoczywać, każe w UFC natychmiast wstawać. Kwestią czasu – niedalekiego – będzie zmiana przepisów, że po statycznej minucie w parterze, trzeba będzie się brać do bitki na stojaka. I dobrze, o to przecież chodzi.
 
statyczna minuta? co to znaczy? minuta w parterze? bo przecież jak się nic nie robi na dole, to już teraz sędziowie podnoszą walkę po parunastu sekundach.
 
Back
Top