Nie uważam siebie za szczególnego pirata (99% oprogramowania mam legalne) ale jestem wielkim zwolennikiem streamów itp. wynalazków.
Po pierwsze wkurza mnie to niesamowicie, że np. inne kraje mają swobodny dostęp do spotify czy netflix gdzie można legalnie obejrzeć sobie seriale czy posłuchać muzyki a Polska jest traktowana jak kraj trzeciego świata. Jeśli HBO puszcza odcinek "Gry o Tron" to ja, jako widz, jestem w stanie czekać na niego w Polsce do następnego dnia i ani godziny dłużej. Nie ma wytłumaczenia na większe opóźnienia i kropka.
Po drugie, gdyby nie piractwo i streaming ilu z nas byłoby tak zapalonymi fanami MMA? UFC w polskiej telewizji jest od roku a i tak jest to stacja stosunkowo ciężko dostępna. W liście do kongresmena Feritta ubolewa nad tym, jak piractwo odbiera pracę (ciekawa teoria swoją drogą) ale idę o zakład, że krajów takich jak Polska jest znacznie więcej. Gdyby nie streamy i torrenty UFC na świecie nie byłoby nawet w połowie tak popularne jak teraz. Podobnie jest z np. piłką nożną. Choć do niedawna płaciłem za Canal+ jego oferta lig, które mnie interesują (Angielska i Hiszpańska) była pożałowania godna, zwłaszcza w tym drugim wypadku. Dzięki streamom, na którym i tak na ogół oglądam reklamy bo mało który streamer puszcza wtedy coś innego, mogę obejrzeć te mecze co chcę.
Po trzecie, z tego co rozumiem SOPA będzie działała tak, że da carte blanche federalnym na np. zamknięcie ustreamu tylko dlatego, że jeden użytkownik streamował tam coś nielegalnie. To typowe amerykańskie podejście, rozpieprzyć wszystko bez pytań i nie myśleć o konsekwencjach znane dobrze z sposobu w jaki prowadzą wojnę z terrorem - lub, jak to ujął Bolec "Koko dżambo i do przodu."