UFC Fight Night 120: Poirier vs. Pettis - kursy, dyskusje, wygrane kupony po gali

Sam sobie bym odradził taki zakład. Czemu chcesz ją grać?

Bo w stójce nie powinna znacząco odstawać, a w parterze jest znacznie lepsza - Hill z kolei dawała się obalać tragicznej Yoder. Jedyne, co mnie powstrzymuje, to słaba kondycja Niny.
 
Last edited:
Z tego co pokazał Andrzej daje mu 45 %. Mimo to nie ruszam tej walki pod tym kontem, idę w Alternatywny koniec. Liczę , że Andrzej będzie starał się walczyć na zachować dystans albo obalić i to będzie kluczem do drugiej rundy.

Arlovski vs Albin :Alter. koniec w 1 @ 2,075
Arlovski vs Albin :Alter. koniec w 2 @ 5,18

Prawdopodobieństwo, że walka dojdzie do 3 rudy jest małe ale jest.

Zastanawiam się nad Dodsonem. Jakie macie zdanie o tej walce?
Arlovski pozytywnie mnie zaskoczył :) po tym typie i jednocześnie po gali - 15.
Słabą mam formę.
 
Arlovski pozytywnie mnie zaskoczył :) po tym typie i jednocześnie po gali - 15.
Słabą mam formę.

Ansaroff 2.65, Guida 2.10, Andrzej 3.65 i Brown 1.35 dosyć lajtowo! Przydało mi się to po pieprzonym over 1.5 Olejnika i nokaucie OSP po 2 przegranych rundach. Jeszcze został Poirier jednogłośną po 6.00 za drobne, choć już mam bardzo ładny plus.
A co do słabej formy - maraton, nie sprint. Stawiaj dobre zakłady i długoterminowo wygrasz, a tylko to się liczy.
 
Ufff dobrze, że po wtopie tej głupolki Hill puściłem ratującego tripla przed snem, Brown+R. Assuncao+Guida i tak oto jakieś 140zł w kieszonce :)
 
Bez tytułu.jpg

mało brakowało..
 
Ja postawiłem w sumie kilka kuponów za prawie 2 stówy i wyszedłem jakieś 10 groszy w plecy o ile dobrze policzyłem... Nie spodziewałem się wiele po tej gali, ale gdyby nie zabrakło mi cohones znowu wyszedłbym na swoje. Chujowo gdy uświadamiasz sobie, że zachowałeś się jak baba :facepalm:
Wystarczyło puścić tripla(Strickland, Roberson, Brown) za stówkę tak jak pisałem i byłoby OK. Nie wspomnę, że długo biłem się z myślami czy nie postawić Andrzeja solo i... odpuściłem. Weszło w rozpisie 2 z 4 z Collierem ale to nie to samo. Miałem tam też Marquardta i z tego co czytałem niewiele brakło. Widział ktoś tą walkę? Słusznie przegrał przez splita?
 
Ja postawiłem w sumie kilka kuponów za prawie 2 stówy i wyszedłem jakieś 10 groszy w plecy o ile dobrze policzyłem... Nie spodziewałem się wiele po tej gali, ale gdyby nie zabrakło mi cohones znowu wyszedłbym na swoje. Chujowo gdy uświadamiasz sobie, że zachowałeś się jak baba :facepalm:
Wystarczyło puścić tripla(Strickland, Roberson, Brown) za stówkę tak jak pisałem i byłoby OK. Nie wspomnę, że długo biłem się z myślami czy nie postawić Andrzeja solo i... odpuściłem. Weszło w rozpisie 2 z 4 z Collierem ale to nie to samo. Miałem tam też Marquardta i z tego co czytałem niewiele brakło. Widział ktoś tą walkę? Słusznie przegrał przez splita?
lub przegralbys wiecej
trzeba wiedziec kiedy przestac
 
Ansaroff 2.65, Guida 2.10, Andrzej 3.65 i Brown 1.35 dosyć lajtowo! Przydało mi się to po pieprzonym over 1.5 Olejnika i nokaucie OSP po 2 przegranych rundach. Jeszcze został Poirier jednogłośną po 6.00 za drobne, choć już mam bardzo ładny plus.
A co do słabej formy - maraton, nie sprint. Stawiaj dobre zakłady i długoterminowo wygrasz, a tylko to się liczy.

:applause:
O Ansaroff też myślałem, ale gram tylko u naziemnych, gdzie było 2,25 - pieprzony podatek. Z tego względu odpuściłem. Andrzej i Brown to były świetne typy jednak ja zachowałem się j. w. i nie wykorzystałem tej szansy. Natomiast za Guidę szacunek bo kursy były 50/50 a i szanse podobne(tak mi się wydawało). Dla mnie to był no bet z minimalnym wskazaniem na Lauzona, a Ty fajnie rozgryzłeś tą walkę. Tzn. powiedzmy, że Twój scenariusz się sprawdził.
 
lub przegralbys wiecej
trzeba wiedziec kiedy przestac

W tym przypadku akurat nie. Poza tym jak widzisz, że "żre" to trzeba korzystać i zbierać żniwa, bo potem przychodzi kryzys. Przynajmniej u mnie tak to do tej pory działało. Albo seryjnie wygrywam, albo nic nie wchodzi.
Może to nie jest uniwersum. Mam nadzieję, że nie.
 
:applause:
O Ansaroff też myślałem, ale gram tylko u naziemnych, gdzie było 2,25 - pieprzony podatek. Z tego względu odpuściłem. Andrzej i Brown to były świetne typy jednak ja zachowałem się j. w. i nie wykorzystałem tej szansy. Natomiast za Guidę szacunek bo kursy były 50/50 a i szanse podobne(tak mi się wydawało). Dla mnie to był no bet z minimalnym wskazaniem na Lauzona, a Ty fajnie rozgryzłeś tą walkę. Tzn. powiedzmy, że Twój scenariusz się sprawdził.

Nie do końca, KO mocno mnie zdziwiło, chociaż wiedziałem, że Guida jest lepszy w stójce. Spodziewałem się, że wygra wysoko na punkty. Ale dzięki za słowa uznania.
Co do Marquardta - w pierwszej rundzie Ferreira był trochę lepszy, w 2 Nate go naruszył pod koniec, 3 Cezar zdominował.
 
Back
Top