UFC 306: O'Malley vs. Dvalishvili (14.09.2024)

kraks

Shark Fights
Light Heavyweight
1725884002622.png

 
O’Malley
Lopes
Torres

Kurs na ten tripel tak miodny ze zastanawiam sie czy juz w go nie wjechac

Dorzucilbym jeszcze Vana gdyby nie ten nokaut ostatnio. Ile to bylo, 3 tyg temu?
 
O’Malley
Lopes
Torres

Kurs na ten tripel tak miodny ze zastanawiam sie czy juz w go nie wjechac

Dorzucilbym jeszcze Vana gdyby nie ten nokaut ostatnio. Ile to bylo, 3 tyg temu?

To trio do gry bo spadki kursowe? Kurs miodny, bo gdyby ktoś mi pistolet przystawił do głowy, to obstawiłbym wszystko na odwrót. Lopez jest przereklamowany. Ludzie się podniecają jego short notice z Evloevem, ale na dobrą sprawę przegrał wszystkie rundy. Jak Ortega wyjdzie z zamiarem chęci wygrania, a nie dania bójki wygra to dość spokojnie, ma lepsze zapasy i lepszą kontrolę bjj. Przeleży Brazylijczyka a może nawet podda, bo jego gilotyny są bardzo przebiegłe. Merab może spokojnie zrobić z tego paskudny pojedynek jak z Aldo, a Torres to gość co nie wychodzi poza pierwszą rundę i ma styl, który szybko go gazuje, poza tym dostał do tej pory w UFC samych szklarzy.
 
Ciezka walka do typowania wg mnie. Im bardziej o tym mysle, tym mocniej sklaniam sie ku temu ze Merab rzeczywiscie moze to wygrac. Zazwyczaj jak jak jest dobry zapasior vs dobry striker to zapasy wygrywaja. Ale druga istotna rzecza ktora tutaj jest na korzysc Sean’a to inteligencja i precyzja. Timing beats speed and precision beats power jak mowil Conor
 
Nie. Wszystko się rozbija o to, czy da radę obalać. Moim zdaniem da.
Kluczowym pytaniem nie jest czy Merab da radę obalać bo to niemalże pewne (poziom tdd Seana to nie tdd Aldo) a czy zdoła kontrolować na tyle długo by urwać decyzję. O'malley był już dłuższymi fragmentami kontrolowany (walka z Yanem) aczkolwiek takiemu Sterlingowi nie dał się nawet obalić. Co ciekawe Amerykanin w UFC miał do czynienia z zapaśnikami tylko 3 razy jeśli wliczyć w to Yana który tak na prawdę zapaśnikiem nie jest (Sterling, Yan, Wineland). Z takim poziomem zapasów jakie posiada Gruzin nie przyszło się jeszcze mierzyć O'malleyowi. Kluczem dla Meraba w tej walce będzie kontrola parter/siatka na tyle długa by urywać rundy bo stójkowo to Sean powinien rozdawać karty.
 
I odwrotnie - Merab nie mierzyl sie ze strikerem tego formatu. Do tego byl juz naruszany wczesniej i wg mnie ma o wiele trudniejsze zadanie bo musi na zwyciestwo pracowac przez 25 minut i nie popelnic zadnego bledu a Sean ma o wiele krotsza droge do zwyciestwa, tak naprawde potrzebuje 1-2 okazje wg mnie i po walce.
 
I odwrotnie - Merab nie mierzyl sie ze strikerem tego formatu. Do tego byl juz naruszany wczesniej i wg mnie ma o wiele trudniejsze zadanie bo musi na zwyciestwo pracowac przez 25 minut i nie popelnic zadnego bledu a Sean ma o wiele krotsza droge do zwyciestwa, tak naprawde potrzebuje 1-2 okazje wg mnie i po walce.
Nie zgodzę się. Merab bił już się z Aldo i Yanem którzy prezentują podobny poziom stójki co O'Malley.
 
Aldo po prime a Yan, owszem bardzo dobry striker ale nie nokautuje tak jak O’Malley.
Mimo wszystko poziom stójkowy mają zbliżony a Yan nie nokautuje zbyt dużo w UFC bo mierzył się praktycznie z samymi twardzielami w odróżnieniu od O'malleya który często dostawał gości skrojonych pod nokaut. Największy problem Gruzinowi sprawią warunki fizyczne Seana, doskonała kontrola dystansu i snajperska precyzja ciosów.
 
Po kursie pow 2 kurs do rozwazenia. Jedynym, który jakoś bronił obalen Meraba to Aldo, a jak dobrze wiemy to zawodnik z legendarnym tdd. Ogólnie lekko wskazuje tu Meraba za styl. Już Yan pokazał że omalleya można obalić, a w tym aspekcie Merab jest znacznie lepszy. Nie zdziwi mnie jeśli Omalley ustrzeli, jednak większe szanse pokładam w zapasach Meraba. Dodajmy, że w jego narożniku i obozie bedzie sterling który walczył już z Seanem i napewno podpowie na co zwracać uwagę.
 
Nie stawiam tego pojedynku, bo sam.juz nie wiem. Niby Merab ma umiejętności, żeby dociągnąć do decyzji i przeleżeć ale z drugiej strony ciężko mi sobie wyobrazić, że zawodnik z takim rimingiem, świetnie czujący dystans nie zdoła ulokować silnego ciosu, który usadzi Gruzina.

Czysto fanowsko stawiał Na Seana do 3 rundy przez tko.
 
Nie stawiam tego pojedynku, bo sam.juz nie wiem. Niby Merab ma umiejętności, żeby dociągnąć do decyzji i przeleżeć ale z drugiej strony ciężko mi sobie wyobrazić, że zawodnik z takim rimingiem, świetnie czujący dystans nie zdoła ulokować silnego ciosu, który usadzi Gruzina.

Czysto fanowsko stawiał Na Seana do 3 rundy przez tko.
Zawodnik z rimingiem :) co ty tam masz w słowniku co ;) ja po namysle tez raczej odpuszcze granie, za bardzo wyrownany na papierze
 
Merab w walce z Cejudo mi zaimponował. To jak chłop zaimplementował zapasy pod MMA to poezja. A z tym timingiem czy tam rimingiem to widzieliśmy Conor vs Nurmagomedov. Nie zdziwi mnie jak tu będzie podobnie. Dla mnie 60/40 Merab jeśli miałbym stawiać (nie gram tego).
 
To trio do gry bo spadki kursowe? Kurs miodny, bo gdyby ktoś mi pistolet przystawił do głowy, to obstawiłbym wszystko na odwrót. Lopez jest przereklamowany. Ludzie się podniecają jego short notice z Evloevem, ale na dobrą sprawę przegrał wszystkie rundy. Jak Ortega wyjdzie z zamiarem chęci wygrania, a nie dania bójki wygra to dość spokojnie, ma lepsze zapasy i lepszą kontrolę bjj. Przeleży Brazylijczyka a może nawet podda, bo jego gilotyny są bardzo przebiegłe. Merab może spokojnie zrobić z tego paskudny pojedynek jak z Aldo, a Torres to gość co nie wychodzi poza pierwszą rundę i ma styl, który szybko go gazuje, poza tym dostał do tej pory w UFC samych szklarzy.
Nie kumam argumentu przeciwko w stylu, ze Torres to gosc ktory nie wychodzi poza 1sza runde. To ma byc niby slabosc czy co? Nie wychodzi bo wszystkich rozpierdala w tej pierwszej rundzie.

Lopes przegral z Evloevem na short notice a Ortega wpierdol zycia przez 5 rund z pelnym obozem od Hollowaya. Mozna polemizowac ktory wpierdol gorszy. Za Lopezem jest sila ciosu, dobre bjj, warunki fizyczne i momentum. Ortega walczy raz na dwa lata, jest odklejony i wypadl ostatnio z walki.

O’Malleya jestem najmniej pewien i raczej nie bede dotykal tej walki ale powiem tak i zobaczymy jak sie to zestarzeje: Merab nie bedzie mial sily zeby utrzymac go w parterze przez co bedzie zmuszony co chwile wstawac i zostanie znokautowany w stojce.
 
Nie kumam argumentu przeciwko w stylu, ze Torres to gosc ktory nie wychodzi poza 1sza runde. To ma byc niby slabosc czy co? Nie wychodzi bo wszystkich rozpierdala w tej pierwszej rundzie.

Lopes przegral z Evloevem na short notice a Ortega wpierdol zycia przez 5 rund z pelnym obozem od Hollowaya. Mozna polemizowac ktory wpierdol gorszy. Za Lopezem jest sila ciosu, dobre bjj, warunki fizyczne i momentum. Ortega walczy raz na dwa lata, jest odklejony i wypadl ostatnio z walki.

O’Malleya jestem najmniej pewien i raczej nie bede dotykal tej walki ale powiem tak i zobaczymy jak sie to zestarzeje: Merab nie bedzie mial sily zeby utrzymac go w parterze przez co bedzie zmuszony co chwile wstawac i zostanie znokautowany w stojce.

Goście którzy nie wychodzą za pierwszą rundę to zawodnicy kompletnie niesprawdzeni. Swój sukces szybkiego kończenia uzyskują dzięki dynamice, eksplozywności, zużyciu sporej dawki energii i mocnego wejścia w pojedynek. Może Torres ma cardio na 15 min, ale tego nie wiemy, a to zawsze jest materiał na czerwoną flagę. Nie przewalczył poza jedną walką z jakimś regionalnym bumem całego dystansu. Więc tak, jest to argument przeciw. Historia zresztą pokazuje, że jednorundowcy zazwyczaj nie zdają egzaminu, gdy walka się wydłuży (strzelam przykład z pamięci Razak Al Hassan, Pyfer też z Hermanssonem potężnie zwolnił i przegrał). Nie ma pewniejszych gości niż tych co klepią runda po rundzie 30-27 x3. Jego przeciwnik Bahamondes nie dość, że walczył z lepszymi rywalami, to jest sprawdzony na dystansie, że może na niezłej intensywności zmagać się 15 minut. Chilijczyk jest pierwszym rywalem w UFC dla Torresa, który ma lepsze gabaryty i zasięg oraz jak przystało na latynosa jest też twardy i charakterny, więc zdziwiłbym się jakby padł po 3 minutach. Gdybym miał stawiać, to postawiłbym na Bahamondesa w stosunku 51-49. Tak czy siak walka ta jest szalenie wyrównana i tylko skwitowałem ze zdziwieniem, że w trio tzw. dobrych betów znalazł się Torres, który miał value tylko przy kursach startowych za 2,50, a nie gdy sam jest faworytem.

Problemem Ortegi jest faktycznie długa przerwa, ale ja tylko przypomnę, że z grappleram, którzy "umieją w kontrolę" Lopez był bezradny. Widzę, że Evloev nie przemawia, to może DWCS, gdzie Joanderson Brito też spokojnie skontrolował sobie Lopeza i wypunktował, a następnie wygrał kontrakt kosztem właśnie Lopeza. Brazol niby jest na fali, ale ostatni występ z Ige, który wskoczył do walki w piżamie był naprawdę kiepściutki i ma się nijak do jakości konkurencji Ortegi z ostatnich lat. Nie wykluczam scenariusza, że Ortedze znowu jakiś bark wyskoczy, ale jak wejdzie w swój tryb zombie, pójdzie na chwyty i zdoła obalić, to faworyzuje go w miarę wyraźnie.
 
zastanawiam się

na pewno zagram Diego Lopeza
Grasso - Bullet tu wszystko może się zdarzyć, powyżej 2 rund można zagrać myślę

generalnie ciezka karta do obstawiania
 
Goście którzy nie wychodzą za pierwszą rundę to zawodnicy kompletnie niesprawdzeni. Swój sukces szybkiego kończenia uzyskują dzięki dynamice, eksplozywności, zużyciu sporej dawki energii i mocnego wejścia w pojedynek. Może Torres ma cardio na 15 min, ale tego nie wiemy, a to zawsze jest materiał na czerwoną flagę. Nie przewalczył poza jedną walką z jakimś regionalnym bumem całego dystansu. Więc tak, jest to argument przeciw. Historia zresztą pokazuje, że jednorundowcy zazwyczaj nie zdają egzaminu, gdy walka się wydłuży (strzelam przykład z pamięci Razak Al Hassan, Pyfer też z Hermanssonem potężnie zwolnił i przegrał). Nie ma pewniejszych gości niż tych co klepią runda po rundzie 30-27 x3. Jego przeciwnik Bahamondes nie dość, że walczył z lepszymi rywalami, to jest sprawdzony na dystansie, że może na niezłej intensywności zmagać się 15 minut. Chilijczyk jest pierwszym rywalem w UFC dla Torresa, który ma lepsze gabaryty i zasięg oraz jak przystało na latynosa jest też twardy i charakterny, więc zdziwiłbym się jakby padł po 3 minutach. Gdybym miał stawiać, to postawiłbym na Bahamondesa w stosunku 51-49. Tak czy siak walka ta jest szalenie wyrównana i tylko skwitowałem ze zdziwieniem, że w trio tzw. dobrych betów znalazł się Torres, który miał value tylko przy kursach startowych za 2,50, a nie gdy sam jest faworytem.

Problemem Ortegi jest faktycznie długa przerwa, ale ja tylko przypomnę, że z grappleram, którzy "umieją w kontrolę" Lopez był bezradny. Widzę, że Evloev nie przemawia, to może DWCS, gdzie Joanderson Brito też spokojnie skontrolował sobie Lopeza i wypunktował, a następnie wygrał kontrakt kosztem właśnie Lopeza. Brazol niby jest na fali, ale ostatni występ z Ige, który wskoczył do walki w piżamie był naprawdę kiepściutki i ma się nijak do jakości konkurencji Ortegi z ostatnich lat. Nie wykluczam scenariusza, że Ortedze znowu jakiś bark wyskoczy, ale jak wejdzie w swój tryb zombie, pójdzie na chwyty i zdoła obalić, to faworyzuje go w miarę wyraźnie.
Ortega gada o przejsciu wage wyzej po walce i ma najgorsza sylwetke przed walka odkad pamietam. Wg mnie cos tam z deklem jest nie tak u niego, naprawde ciezko mi sobie wyobrazic, do tego zasada ze dwa takie same style sie neutralizuja i mamy wojne w stojce gdzie Ortega bedzie walczyl stylem Homera Simpsona tzn zbieral na leb liczac ze Diego sie zmeczy i padnie z wycienczenia przed czasem.

Tak, mozna uwazac ze Torres konczacy wszystkich w pierwszej rundzie to czerwona flaga, bo co jesli wyjdzie poza pierwsza i sie zmeczy. Ale to wg mnie bardzo naciagane, co jesli sie nie zmeczy? Wg mnie gosc jest najwiekszym prospektem i po prostu jest dobry. Moze posypie glowe popiolem w Niedziele ale poki co mam ich trzech na glownym kuponie i ide za pierwsza czutka.
 
Ortega gada o przejsciu wage wyzej po walce i ma najgorsza sylwetke przed walka odkad pamietam. Wg mnie cos tam z deklem jest nie tak u niego, naprawde ciezko mi sobie wyobrazic, do tego zasada ze dwa takie same style sie neutralizuja i mamy wojne w stojce gdzie Ortega bedzie walczyl stylem Homera Simpsona tzn zbieral na leb liczac ze Diego sie zmeczy i padnie z wycienczenia przed czasem.

Tak, mozna uwazac ze Torres konczacy wszystkich w pierwszej rundzie to czerwona flaga, bo co jesli wyjdzie poza pierwsza i sie zmeczy. Ale to wg mnie bardzo naciagane, co jesli sie nie zmeczy? Wg mnie gosc jest najwiekszym prospektem i po prostu jest dobry. Moze posypie glowe popiolem w Niedziele ale poki co mam ich trzech na glownym kuponie i ide za pierwsza czutka.

Jakie będą wyniki zobaczymy, powodzenia. Natomiast nazywanie Torresa największym prospektem? To naszpikowana kategoria lekka, jak powącha kiedyś doły rankingów to będzie dla niego duży sukces.
 
Back
Top