
Tyson Fury przed walką z Oleksandrem Usykiem postanowił odseparować się od rodziny i skupić się w pełni na przygotowaniach do rewanżu. Drugi pojedynek w ringu obu panów odbędzie się już w ten weekend w Riyadh.
Tyson Fury drugi raz w ten weekend w Riyadh zmierzy się z Oleksandrem Usykiem. Będzie to rewanż obu panów za pojedynek z maja tego roku, kiedy to Ukrainiec pokonał Gypsy Kinga przez decyzję sędziowską po fantastycznej walce. Obaj zawodnicy zdają sobie sprawę, że jest to niezwykle ważne starcie w ich karierach. Fury w rozmowie z ESPN zdradził, że całkowicie odseparował się od swojej rodziny na kilka miesięcy, aby skupić się na walce z Usykiem.
Myślę, że wiele rzeczy poza boksem mogą rozpraszać zawodnika, mogą wpływać na jego przygotowania. Teraz jest jednak dobrze. Nie mam żadnych rozpraszaczy, a przed sobą tylko wielkie zadanie. Mam wielką walkę z człowiekiem, który chce mnie rozbić i zabrać mi wszystko - dokonania, dosłownie wszystko. Nie korzystałem z telefonu, wszystko zostawiam dla siebie. Nie goliłem się, spójrzcie na moją brodę. Szczerze mówiąc, spędzałem czas jak dziki człowiek.
Nie miałem kontaktu z żoną, siódemką dzieci oraz ojcem przez trzy miesiące. To poważna gra, w którą wejdziemy w sobotę dlatego zobaczycie poważną wersję Gypsy Kinga. Jestem na misji. Będzie dużo czasu na zabawę po walce, ale przed pojedynkiem, pierwszy raz w życiu, podszedłem do tego jak do poważnej pracy.
36-letni Fury (34-1-1 BOKS) wejdzie do rewanżu z Usykiem po pierwszej przegranej w swojej karierze. Gypsy King po pojedynku z Usykiem wyznał, że nie zgadza się z werdyktem sędziowskim i to on powinien zostać ogłoszony zwycięzcą. W przeszłości wygrywał z m.in. Deontayem Wilderem, Dillianem Whyte’em czy Derekiem Chisorą. 24 z 34 zwycięstw w karierze zdobywał przez KO/TKO. W pojedynku z Usykiem stracił pas mistrzowski WBC. Przez wielu specjalistów uważany jest za jednego z najlepszych zawodników w historii kategorii ciężkiej w boksie.