
Cezary Oleksiejczuk zanotował kolejną wygraną w swojej karierze. W starciu otwierającym galę PRIME SHOW MMA 11, która 11 stycznia odbyła się w Ostrowie Wielkopolskim, 25-latek trzykrotnie posyłał Marcina Naruszczkę na deski, co sędzia zdecydował się przerwać.
Zakłady na MMA oraz inne sporty dostępne są w ofercie STS. Dla naszych czytelników, którzy nie są jeszcze zarejestrowani w STS, przygotowaliśmy ofertę, w której z kodem MMAROCKS można zgarnąć 760 złotych (bonusy od trzech pierwszych wpłat, bonusy za wykonanie zadań, zakład bez ryzyka). Szczegóły po kliknięciu tutaj.
Dobry początek walki, Cezary Oleksiejczuk szybko wszedł w pojedynek trafiając kilkukrotnie mocnymi prostymi. Po jednym z nich Marcin Naruszczka upadł na matę i po raz pierwszy był liczony. To samo pół minuty później po przyjęciu kolejnych szybkich uderzeń. Naruszczka nie miał większego pomysłu na pojedynek i widać było, że kolejne otrzymane ciosy sprawiają mu spory problem. Oleksiejczuk natomiast cały czas się rozkręcał i ze spokojem kontynuował doskakiwanie od czasu do czasu do swojego przeciwnika i zadawanie kolejnych serii. W ostatniej minucie następna seria ze strony Cezarego Oleksiejczuka, po której Marcin Naruszczka po raz trzeci upadł na matę. Sędzia zaczął liczyć i po chwili zdecydował się przerwać starcie.
Cezary Oleksiejczuk (MMA 14-3-0) odniósł kolejną wygraną z rzędu, tym razem na zasadach boksu w małych rękawicach. W poprzednich dwóch walkach 25-letni zawodnik pokonał w MMA Piotra Strusa przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie oraz Bauyrzhana Kuanyshbaeyva przez przerwanie lekarza po rundzie trzeciej.
Marcin Naruszczka (MMA 23-13-2) w ostatnich pięciu pojedynkach na zasadach MMA wygrał tylko jedno starcie, pokonał wtedy Jakube Belego na punkty. W pozostałych starciach przegrywał z Samuelem Kristoficem, Davidem Hosekiem, Piotrem Kuberskim i Aleksandarem Ilicem.