Kurwa jego mać...obejrzałem dalej i się już wkurzyłem.
Można mówić, że Artem ma cały czas z górki dzięki znajomości z rudym ale przynajmniej walki wygrywa uczciwie.
Ten cały pajac Juicy to chyba największy fart jakiego widziałem...po pierwsze nie powinien był w ogóle wygrać walki w pierwszej rundzie, co najwyżej był remis i potrzebna trzecia runda. Pomijając to i tak dał najnudniejszą walkę, w której pajacował a nie walczył, więc powinien zostać wyeliminowany jako nudziarz zamiast Gruetzmachera. Dodatkowo robi jakieś głupie burdy po pijaku jak dzieciarnia z gimbazy. Teraz znów farci, w pierwszej rundzie nie miał nic do powiedzenia, czekałem na zasłużone ciężkie KO !!! Szkoda, że Hiszpan potem odpuścił i bardzo zwolnił ruchy i walczył tylko na wstecznym...chyba wyszło jego słabe cardio i się spompował, głównie przez to iż uparł się na to obalanie...dziwna decyzja, zwłaszcza iż najwyraźniej nie umie się za to zabrać i idzie mu to fatalnie. Głupi ma zawsze szczęście, znów farciarski win splitem.
Dodatkowo oczywiście Artem jako pupil rudego dostał go w ćwierćfinale, bo to najłatwiejszy przeciwnik.
A Marcinowi dali gorącego kartofla czyli Saula, którego się wszyscy obawiają. Szkoda, bo mam wrażenie iż wyczułem że chłopaki się ze sobą dobrze kumplują.
@zombie dobre moje wrażenie?