The Last of Us Part II

Drugie podejście robię w odblokowanej koszulce w kolorze tęczy. Potwory popełnią samobójstwo.
A propos co ze sceną seksu abby i tego dewianta ze świetlików? Tam też abby zmieni się na PC w Joela? :wtf2:
Pobiorę moda, który skasuje te cutscenki.

::snoopd::
 
Po the Last of Us partll remastered rozpędziłem się i właśnie widzę że jutro do paczkomatu wjeżdża the Last of Us part1 remaster na ps5. Długo zwlekałem z kupnem bo skurwysyńska zagrywka Sony z ponowną opłatą pelnej wersji to lekkie przegięcie. Już zapłacilem raz za wersję na PS3 plus dlc. Teraz postanowiłem że nie zapłacę znowu 339 za odgrzewany kotlet. Cóż w końcu wpadła okazja za pół ceny. Zapowiada się bezsenny weekend. Niby ma latać w 4k jak partll
 
Part l zainstalowane. Wygląda obłędnie w stosunku do oryginału. Gra się jak lata temu w oryginał na ps3
 
Ogrywam TLoU Part 1 remastered na ps4 po raz pierwszy. Żeby najlepiej poczuć klimat gry wziąłem od razu brutalną rzeczywistość. Jakie to jest wkurwiające a za razem cudowne. :lol:
Padam jak mucha, zasobów ni mam prawie w ogóle, ale to właśnie daje najlepiej poczuć ten survivalowy klimat. Szczególnie zabijanie z ukrycia daje mi największą satysfakcję, choć czasem nie jest to najlepsze rozwiązanie. Ogólnie dużo kombinowania, skanowanie terenu, obserwacja przeciwników - wszystko sprawia niesamowitą frajdę.
Żałuję trochę, że oglądałem serial, bo lepiej by się odkrywało tą przepiękną historię, a tak to bardziej sobie przypominam co było.
Aktualnie jest na etapie jak Joel został ranny na uniwerku, więc raczej zbliżam się ku końcowi, ale part II już na mnie czeka :bleed:
 
Ogrywam TLoU Part 1 remastered na ps4 po raz pierwszy. Żeby najlepiej poczuć klimat gry wziąłem od razu brutalną rzeczywistość. Jakie to jest wkurwiające a za razem cudowne. :lol:
Padam jak mucha, zasobów ni mam prawie w ogóle, ale to właśnie daje najlepiej poczuć ten survivalowy klimat. Szczególnie zabijanie z ukrycia daje mi największą satysfakcję, choć czasem nie jest to najlepsze rozwiązanie. Ogólnie dużo kombinowania, skanowanie terenu, obserwacja przeciwników - wszystko sprawia niesamowitą frajdę.
Żałuję trochę, że oglądałem serial, bo lepiej by się odkrywało tą przepiękną historię, a tak to bardziej sobie przypominam co było.
Aktualnie jest na etapie jak Joel został ranny na uniwerku, więc raczej zbliżam się ku końcowi, ale part II już na mnie czeka :bleed:
Etap zima z Ellie :antonio:
 
Etap zima z Ellie :antonio:

Chujowy ten etap. 2h męczyłem odpieranie tych wszystkich skurwieli, gdzie przestrzeni w zasadzie brak, ammo czasem się pojawi, czasem nie, wskakują ci wszyscy na łeb i od razu giniesz (gram na najwyższym poziomie trudności). Mało tego jak już fartem uda się trochę wybronić to pojawia się purchlak. I tu jest największe skurwysyństwo. Brak checkpointu. Odechxiewa mi się grania. Jeszcze tego etapu nie przeszedłem. Uparty jestem i jeszcze wierzę że przejdę na brutalniej rzeczywistości, ale zaczynam w to wątpić. Ten etap to kpina. Ciężko kurwa było dać ten checkpointu? Aż tyle by ta gra straciła?
Sorki własnie wyłączyłem konsole i jeszcze mnie nosi xD
 
Chujowy ten etap. 2h męczyłem odpieranie tych wszystkich skurwieli, gdzie przestrzeni w zasadzie brak, ammo czasem się pojawi, czasem nie, wskakują ci wszyscy na łeb i od razu giniesz (gram na najwyższym poziomie trudności). Mało tego jak już fartem uda się trochę wybronić to pojawia się purchlak. I tu jest największe skurwysyństwo. Brak checkpointu. Odechxiewa mi się grania. Jeszcze tego etapu nie przeszedłem. Uparty jestem i jeszcze wierzę że przejdę na brutalniej rzeczywistości, ale zaczynam w to wątpić. Ten etap to kpina. Ciężko kurwa było dać ten checkpointu? Aż tyle by ta gra straciła?
Sorki własnie wyłączyłem konsole i jeszcze mnie nosi xD
Zacznij nową grę plus i włącz poziom "brutalna rzeczywistość+" - to jest dopiero pojebana akcja. Sam jestem czubem pod tym względem i kazdą gre która mi przypadła do gustu skończyłem na najwyższym poziomie ale tutaj odpuściłem. Są granice masochizmu. Każdy zabija Cię pierwszym atakiem a przez ok 1/7 gry uzbierałem łącznie 13 pocisków i trzy apteczki. Już odinstalowane po zrobieniu platyny. Tego akurat nie było trzeba robić.
 
Udało się przejść ten poziom bez konieczności redukcji trudności, ale jakoś nie czułem satysfakcji. Za dużo tu chaosu było. Największym problemem było to, że trzeba ciągle biegać a nie ma miejsca do tego i non stop wpadałem na jakiegoś pojeba, który mnie szybko łapał i dziabał, albo upierdalałem jednego cegła/butelka + nóż i zaraz za moimi plecami łapał mnie drugi. Najciężsi bossowie w soulsach nie kosztowalo mnie tyle podejść co ten etap. Pierwszy minus tej gry. Lubię trudności w grach, ale muszą one wynikać z konieczności wypracowania odpowiedniej strategii. Tu za dużo zależało od szczęścia.
Na szczęście później radość z grania wróciła. Najlepszy epizod w tej serii :antonio:

Zacznij nową grę plus i włącz poziom "brutalna rzeczywistość+" - to jest dopiero pojebana akcja. Sam jestem czubem pod tym względem i kazdą gre która mi przypadła do gustu skończyłem na najwyższym poziomie ale tutaj odpuściłem. Są granice masochizmu. Każdy zabija Cię pierwszym atakiem a przez ok 1/7 gry uzbierałem łącznie 13 pocisków i trzy apteczki. Już odinstalowane po zrobieniu platyny. Tego akurat nie było trzeba robić.

To jest jeszcze cięższy poziom? O kurwa. Dla mnie ten to już jest masochizm. :lol:
Może kiedyś spróbuję się za to zabrać, choć opisywany przeze mnie fragment mocno mnie zniechęca do tego. A w tej brutalnej rzeczywistości+ nie jest tak, że jak brakuje amunicji to wrogowie zostawiają jakieś śladowe ilości?
 
Udało się przejść ten poziom bez konieczności redukcji trudności, ale jakoś nie czułem satysfakcji. Za dużo tu chaosu było. Największym problemem było to, że trzeba ciągle biegać a nie ma miejsca do tego i non stop wpadałem na jakiegoś pojeba, który mnie szybko łapał i dziabał, albo upierdalałem jednego cegła/butelka + nóż i zaraz za moimi plecami łapał mnie drugi. Najciężsi bossowie w soulsach nie kosztowalo mnie tyle podejść co ten etap. Pierwszy minus tej gry. Lubię trudności w grach, ale muszą one wynikać z konieczności wypracowania odpowiedniej strategii. Tu za dużo zależało od szczęścia.
Na szczęście później radość z grania wróciła. Najlepszy epizod w tej serii :antonio:



To jest jeszcze cięższy poziom? O kurwa. Dla mnie ten to już jest masochizm. :lol:
Może kiedyś spróbuję się za to zabrać, choć opisywany przeze mnie fragment mocno mnie zniechęca do tego. A w tej brutalnej rzeczywistości+ nie jest tak, że jak brakuje amunicji to wrogowie zostawiają jakieś śladowe ilości?
Nie zostawiają praktycznie nic
 
Skończyłem dzisiaj TLOU podstawkę z DLC i od razu postanowiłem przejść do części drugiej. Wziąłem tak samo brutalną rzeczywistość. Skoro jedynkę przeszedłem w ten sposób to i powinienem przejść dwójkę. Otóż nie. Cytując klasyka: ,,Panie, a kto tu panu tak spierdolił"? Grałem kilka godzin, szło lepiej, gorzej. Uczyłem się ponownie aż dotarłem do pierwszej poważnej strzelaniny z przeciwnikami. No i jak w jedynce było ciężko, ale było sprawiedliwie, gra karała za oczywiste błędy, tak tu poczułem się oszukany. Gram z aimbotem. Każdy strzał przeciwnika to head, lekko się wychylam - dead. Rozumiem realizm ale to gruba przesada i nie sprawia mi coś takiego przyjemności. Równie dobrze mógłbym grać w CSa z chieaterami. Taka sama frajda. Co więcej w jedynce amunicja wypadała rzadko ale wypadała. Tu nie. Co najgorsze w czasie gry nie ma możliwości zmiany poziomu na niższy, więc jestem kilka godzin w dupę, bo będę musiał zaczynać od nowa. Na razie gra mnie odrzuciła.
Ktoś z was w ogóle przeszedł drugą część na BR?
 
Skończyłem dzisiaj TLOU podstawkę z DLC i od razu postanowiłem przejść do części drugiej. Wziąłem tak samo brutalną rzeczywistość. Skoro jedynkę przeszedłem w ten sposób to i powinienem przejść dwójkę. Otóż nie. Cytując klasyka: ,,Panie, a kto tu panu tak spierdolił"? Grałem kilka godzin, szło lepiej, gorzej. Uczyłem się ponownie aż dotarłem do pierwszej poważnej strzelaniny z przeciwnikami. No i jak w jedynce było ciężko, ale było sprawiedliwie, gra karała za oczywiste błędy, tak tu poczułem się oszukany. Gram z aimbotem. Każdy strzał przeciwnika to head, lekko się wychylam - dead. Rozumiem realizm ale to gruba przesada i nie sprawia mi coś takiego przyjemności. Równie dobrze mógłbym grać w CSa z chieaterami. Taka sama frajda. Co więcej w jedynce amunicja wypadała rzadko ale wypadała. Tu nie. Co najgorsze w czasie gry nie ma możliwości zmiany poziomu na niższy, więc jestem kilka godzin w dupę, bo będę musiał zaczynać od nowa. Na razie gra mnie odrzuciła.
Ktoś z was w ogóle przeszedł drugą część na BR?
Włącz to na BR+ to jest dopiero pojebana akcja. Problemem są właśnie zaalarmowani wrogowie z WLF. Pierwsza grupa z bronią w szkole. Da się ich ominąć bez walki no tak naprawdę więcej stracisz niż zyskasz ale jest to zrobione w tak głupi sposób że nie czuje żadnej satysfakcji z grania. Wbiłem platynę i zostawiłem to.
 
Włącz to na BR+ to jest dopiero pojebana akcja. Problemem są właśnie zaalarmowani wrogowie z WLF. Pierwsza grupa z bronią w szkole. Da się ich ominąć bez walki no tak naprawdę więcej stracisz niż zyskasz ale jest to zrobione w tak głupi sposób że nie czuje żadnej satysfakcji z grania. Wbiłem platynę i zostawiłem to.

Próbowałem omijać, ale zawsze gdzieś się wychylę i dostanę kulkę. Pewnie gdybym się zawziął to po kilku-kilkunastu godzinach bym przeszedł ten etap, tylko co dalej? To jest początek gry. Zakładam, że potem przeciwnicy będą jeszcze lepsi, będzie ich więcej. Znowu gdzieś utknę i tylko będę się wkurwiał. Problemem jest brak możliwości popełnienia jakiegokolwiek błędu, a jak dla mnie nie na tym mają polegać trudne gry. Gdyby w Soulsach każdy boss uwalał mnie jednym ciosem to bym to wyjebał po kilku godzinach grania.
Spróbuję przejść za jakiś czas TLOU2 na przetrwaniu. Może tam będzie to lepiej zbalansowane.
I szacunek za wbicie platyny. :deniroclap: Mi się na pewno nie będzie chciało :lol:
 
Próbowałem omijać, ale zawsze gdzieś się wychylę i dostanę kulkę. Pewnie gdybym się zawziął to po kilku-kilkunastu godzinach bym przeszedł ten etap, tylko co dalej? To jest początek gry. Zakładam, że potem przeciwnicy będą jeszcze lepsi, będzie ich więcej. Znowu gdzieś utknę i tylko będę się wkurwiał. Problemem jest brak możliwości popełnienia jakiegokolwiek błędu, a jak dla mnie nie na tym mają polegać trudne gry. Gdyby w Soulsach każdy boss uwalał mnie jednym ciosem to bym to wyjebał po kilku godzinach grania.
Spróbuję przejść za jakiś czas TLOU2 na przetrwaniu. Może tam będzie to lepiej zbalansowane.
I szacunek za wbicie platyny. :deniroclap: Mi się na pewno nie będzie chciało :lol:
Platyny na remasterach ps5 są proste. Tylko zbieranie wszystkich znajdziek i odkrycie wszystkich rozmów opcjonalnych oraz dowcipów opowiadanych przez Ellie w partl jest dość upierdliwe. Reszta to luz. Trzeba tylko przejść grę 2 razy. Odnośnie jeszcze BR+ to problemem jest to że gra wkurwia i frustruje zamiast dać satysfakcję że sobie poradziłeś w trudnej sytuacji. Takie jest przynajmniej moje odczucie. Dużo jest miejsc gdzie przejdziesz bez walki bo widać jak to jest skonstruowane - po przejściu jakiejś sekcjj Ellie/Abby odcinają pominiętych wrogów barykadując przejście.
Ostatnio przechodziłem cyberpunka na najgorszym poziomie i pokonywanie kolejnych wrogów było satysfakcjonujące. Tutaj niestety gra tylko mnie denerwowała.
 
Platyny na remasterach ps5 są proste. Tylko zbieranie wszystkich znajdziek i odkrycie wszystkich rozmów opcjonalnych oraz dowcipów opowiadanych przez Ellie w partl jest dość upierdliwe. Reszta to luz. Trzeba tylko przejść grę 2 razy. Odnośnie jeszcze BR+ to problemem jest to że gra wkurwia i frustruje zamiast dać satysfakcję że sobie poradziłeś w trudnej sytuacji. Takie jest przynajmniej moje odczucie. Dużo jest miejsc gdzie przejdziesz bez walki bo widać jak to jest skonstruowane - po przejściu jakiejś sekcjj Ellie/Abby odcinają pominiętych wrogów barykadując przejście.
Ostatnio przechodziłem cyberpunka na najgorszym poziomie i pokonywanie kolejnych wrogów było satysfakcjonujące. Tutaj niestety gra tylko mnie denerwowała.

Ja ogrywam na PS4.
Jeżeli BR+ tylko wkurwia to nie ma co się z tym męczyć. Szczególnie, że są elementy strzelanki, a na padzie ciężko w heada wycelować. Nie mam takiej wyprawy, więc podałbym co chwilę.
 
Ja ogrywam na PS4.
Jeżeli BR+ tylko wkurwia to nie ma co się z tym męczyć. Szczególnie, że są elementy strzelanki, a na padzie ciężko w heada wycelować. Nie mam takiej wyprawy, więc podałbym co chwilę.
Strzelania? Do momentu szkoły uzbierałem tylko 13 naboi a cegieł i butelek jest jak na lekarstwo. Żadnych strzałow tylko nożyk sprężynowy i do przodu. Klikacz zabija od razu. Nie wiesz ile życia ani amunicji. Mając pełne życie wytrzymujesz jeden strzal z pistoletu jeśli nie jest w głowę a później giniesz. Nie ma nasłuchiwania a przeciwnicy widzą na otwartej przestrzeni z każdej odległości. Klikacz wyczuwa Cię jak leżysz w wysokiej trawie a skradac się możesz tylko bardzo powoli przy najmniejszym możliwym wychyleniu gałki. Może gdyby to było na platynę to bym powalczył ale tak to nie widzę sensu tym bardziej że satysfakcja żadna.
 
Strzelania? Do momentu szkoły uzbierałem tylko 13 naboi a cegieł i butelek jest jak na lekarstwo. Żadnych strzałow tylko nożyk sprężynowy i do przodu. Klikacz zabija od razu. Nie wiesz ile życia ani amunicji. Mając pełne życie wytrzymujesz jeden strzal z pistoletu jeśli nie jest w głowę a później giniesz. Nie ma nasłuchiwania a przeciwnicy widzą na otwartej przestrzeni z każdej odległości. Klikacz wyczuwa Cię jak leżysz w wysokiej trawie a skradac się możesz tylko bardzo powoli przy najmniejszym możliwym wychyleniu gałki. Może gdyby to było na platynę to bym powalczył ale tak to nie widzę sensu tym bardziej że satysfakcja żadna.

No to właśnie tak wygląda BR w TLOU2 na PS4. Wszystko to co opisałeś doświadczyłem :lol:
Strzelaniny też nie było za wiele, ale w tej szkole była pierwsza i na tym skonczyłem, bo nie będę z aimbotem się nakurwiał
 
No to właśnie tak wygląda BR w TLOU2 na PS4. Wszystko to co opisałeś doświadczyłem :lol:
Strzelaniny też nie było za wiele, ale w tej szkole była pierwsza i na tym skonczyłem, bo nie będę z aimbotem się nakurwiał
Jak to odpaliłem to wyświetlił się komunikat że poziom trudności zostaje podniesiony względem zwykłego br. Wrócę tu może za rok albo półtora bo lubię jednak ta grę ale teraz już tylko ff7 rebirth.
 
Back
Top