Ja mam podobne doświadczenia jak koledzy wyżej - nigdy nie pyskowałem i nigdy nie miałem większych problemów. A porównanie do traktowania mam, bo dosyć często zdarzało mi się po pijaku pętać z kumplami, którzy "jebią policję" (z czego jeden miał sprawy bo w gimnazjum kradł, albo o jakieś mniejsze wandalizmy, a drugi nigdy nie miał większych zajść z niebieskimi oprócz mandatów za piwo, tylko nie lubi bo tego wymaga etykieta kibola) i zdarza się, że RóWNOCZEŚNIE ja jestem traktowany normalnie, stoję spokojnie, daję dokumenty, dostaję je z powrotem, a tamci zawsze coś burczą i mówią obrażalskim tonem (to jest to ich jebanie tej policji co tak kozaczy), co wkurwia mundurowych, ale i tak najostrzejszy tekst jaki usłyszałem to jak wracaliśmy zimą do domu w kilku i zaczęli nas spisywać ot tak, to mówiliśmy do siebie dla jaj "na pewno dobrze schowałeś ten towar?" to niebieski warknął "skończcie kurwa z tymi gadkami bo zaraz wezwiemy lodówę i tu na śniegu będą was do gaci przeszukiwać".