Mnie to nie dziwi. Na podstawie obserwacji własnego otoczenia stwierdzam, że do Policji poszły osoby, które nie miały zupełnie pomysłu na swoje życie, cierpiały na bezrobocie, za młodu miały CHWDP wypisane na czole, a rzeczywistość bez perspektyw skłoniła ich do takiego kroku. Podobnie jest z funkcjonariuszami SM. Nie twierdzę jednocześnie, że trafiają tam głównie osoby, które niczego sobą nie reprezentują. Trafiają jednak takie, które nie nadają się do tego typu pracy. Wymagnia powinny być wyższe, ale wtedy proporcjonalnie do wymagań powinny w wzrosnąć zarobki. Dopóki wynagrodzenie będzie przeciętne, dopóty swoje miejsce w Policji znajdzie niemal każdy.