Tanio skóry nie sprzedam

GTRHJNiWQAAmYlx
 

Ło kurwa Panowie, aż mi się przypomniało (ptsd) jak za małolata w Zakopanem się tak rozpędziłem schodząc z jakiejś góry i podobnie jak kolega tutaj ni chuja nie byłem w stanie się zatrzymać a tylko nabierałem tempa aż w końcu jak zobaczyłem, że niebezpiecznie szybko zbliżam się do jeszcze bardziej niebezpiecznej skarpy sam sobie podciąłem nogi. Matę wyjebałem taką, że jak już mama z ciotką do mnie dobiegły (a chwilę im to zajęło) to myślały, że nie żyje bo wciąż leżałem w bezruchu. Gorzej to chyba tylko mi się udało jak pierwszy raz byłem na nartach (też w Zakopanem) i zanim opanowałem podstawowe techniki hamowania moim "asem w rękawie" było kładzenie się na plecach.., tylko, że to nie zawsze działało i za bardzo wtedy nie widziałem gdzie jadę, więc jak już się położyłem i tak zacząłem zamiast hamować to przyspieszać aż nagle wyjebałem z jakiegoś pagórka jak Małysz, tylko lądowanie miałem takie bez telemarku, aż mi obie narty spadły. Brat wtedy też myślał, że nie żyje bo się jakiś czas nie podnosiłem.

Ahhh uwielbiam góry.
 
Ło kurwa Panowie, aż mi się przypomniało (ptsd) jak za małolata w Zakopanem się tak rozpędziłem schodząc z jakiejś góry i podobnie jak kolega tutaj ni chuja nie byłem w stanie się zatrzymać a tylko nabierałem tempa aż w końcu jak zobaczyłem, że niebezpiecznie szybko zbliżam się do jeszcze bardziej niebezpiecznej skarpy sam sobie podciąłem nogi. Matę wyjebałem taką, że jak już mama z ciotką do mnie dobiegły (a chwilę im to zajęło) to myślały, że nie żyje bo wciąż leżałem w bezruchu. Gorzej to chyba tylko mi się udało jak pierwszy raz byłem na nartach (też w Zakopanem) i zanim opanowałem podstawowe techniki hamowania moim "asem w rękawie" było kładzenie się na plecach.., tylko, że to nie zawsze działało i za bardzo wtedy nie widziałem gdzie jadę, więc jak już się położyłem i tak zacząłem zamiast hamować to przyspieszać aż nagle wyjebałem z jakiegoś pagórka jak Małysz, tylko lądowanie miałem takie bez telemarku, aż mi obie narty spadły. Brat wtedy też myślał, że nie żyje bo się jakiś czas nie podnosiłem.

Ahhh uwielbiam góry.
To się nazywa promocja Zakopanego i okolic :wink: :lol:
 
@Gienek spotyka @Drzewo :jarolaugh:

:gabi_much_love:
Ten ziomek na końcu, lekko podobny.
 
Back
Top