stopao
Oplot Challenge Welterweight
Michał „Sztanga” Fijałka (6-1) po porażce o ile tak można nazwać walkę ze Stringerem nie przestaję być czołowym zawodnikiem wagi półciężkiej w Polsce. Walka zakończyła się przez przerwanie sędziego, my już wiemy że był to błąd, bowiem jak się okazało kimura Stringera nie zrobiła na Sztandze żadnego wrażenia, a jego frustracja po walce była spowodowana niesłuszną decyzją co niestety rzutowało na pierwszą porażkę Sztangi w MMA.
Michał, powiedz czy kimura Stringera faktycznie była tak mocna i czy sędzia słusznie przerwał walkę? Oglądałem kilka razy powtórkę i widziałem, że nie klepałeś. Czułeś ból? Podejrzewam, że miałeś koncepcję wyjścia z tej kimury?
Oczywiście moim błędem było to, że w ogóle dałem sobie złapać rękę!! Kimura byłą dobrze zapięta, ale nie odczuwałem bólu, a do tego moja ręka jeszcze oparła się o linę, specjalnie układałem sie na boku, aby podpuścić stringera do zmiany pozycji, niestety niesłuszna moim zdaniem decyzja sędziego przerwała tę akcję. Jestem doświadczonym zawodnikiem i wchodząc na ring podejmuję ryzyko ewentualnej kontuzji i skoro nie klepałem walka powinna być kontynuowana.
Tak jak powiedział Alf, Hans Stringer to zawodnik w którym pokładane są wielkie nadzieje w Holandii podobnie jest z Twoją osobą w naszym kraju. Hans na pewno był w Twoim zasięgu, po wygranej walce miałbyś nowe koncepcje rozwoju stało się jednak inaczej. Jak spędzisz kolejne miesiące, czy jest jakiś element, który będziesz chciał szczególnie poprawić?
Zamierzam ciężko trenować i chcę jak najszybciej wrócić na ring, czuję wielki niedosyt!
Czy razem z „Bagim” wyciągnęliście już jakieś wnioski z tej walki? Co po walce powiedział do Ciebie Twój trener?
Bagi był zły tak samo jak ja, ale to jest sport i takie rzeczy się zdarzają.
Kiedy spodziewasz się powrotu na ring? Czy chciałbyś zrewanżować się Stringerowi?
Oczywiście myślę o rewanżu, myślałem o nim już 3 minuty po walce. Nie padły jeszcze konkretne propozycje, czekam z niecierpliwością!
Jak zwykle za Twoimi przygotowaniami stał Twój trener Piotr Bagiński i cały sztab zawodników z klubu Berserkers Team, czy przygotowania poszły w pełni po Twojej myśli, nie miałeś żadnych kontuzji?
Przygotowania były jak zwykle ciężkie i bardzo profesjonalne, co zawsze podkreślam. Nie obyło się bez kilku małych kontuzji! Najcięższą złapałem na tydzien przed walką, było to naciągnięcie ścięgien prawej nogi, na szczęście w porę się wylizałem.
Czy chciałbyś złożyć komuś podziękowania lub pozdrowienia?
Oczywiście jak zawsze: trenerowi Piotrowi Bagińskiemu, kolegom z Berserkers Team, chłopakom z Grappler Info :) , firmie PIT BULL i OPTICUM, oraz wszystkim którzy we mnie wierzą i tyle! Pozdrawiam!