Wiele jest opinii odnośnie zachowania tzw. wstrzemiezliwości seksualnej przed planowanym pojedynkiem. Patrzac na piesciarzy, Adamek wyraznie mowi, ze trzeba dac se siana, Szpilka natomiast tydzien przed nie uprawia seksu. Krzysztof Soszynski takze rezygnuje z seksu przed walka, bo jak sam mowi: To zwiększa we mnie agresję, jestem w klatce bardziej precyzyjny. Co Wy sadzicie o tym? Czy zawodniczek tez to dotyczy, czy tylko fighterow rodzaju meskiego?
Hmm nie wiem, walczac w boksie tajkim to po roznych figlach, raz zostalem znokautowany, a raz wygralem przez nokaut, nie wiem czy to faktycznie ma jakiś większy wpływ na mnie :-) Wiem, że bodaj na discovery był taki program co w naukowy sposób badali różne sporty (MMA też, byl np Rampage czy Rashad w niektorych odcinkach). I w jednym badali czy po seksie bokser bedzie wydajniejszy w ringu. No i przebadali goscia przed seksem: siłe ciosu, kondycje, motoryke itp, a później po nim i wyszło że nieznacznie koleś po seksie był na plus czyli wieksza siła ciosu, kondycja.
ja nigdy nie skupialem się na tym, czy jak pukne przed turniejem będzie gorzej czy lepiej. Wydaje mi się, że kwestia dobrze przepracowanych treningów jest tu istotna. Choć gdzieś kiedyś czytałem, że brak seksu przed walką podwyższa niby poziom teścia w organizmie ale ile w tym prawdy nie wiem.
Kwestia indywidualna. Jednego to uspokoi i będzie to dobre dla jego stylu walczenia, a jednemu przeszkodzić może jak potrzebuje tej większej agresji do walki. Tu nie chodzi jedynie o sporty walki, to samo jest przed każdą dyscypliną, tylko co miałby powiedzieć piłkarz, który gra co 3 dni;)? Osobiście mogę przyznać, że adrenalina, chęć walki jest większa jak się zrobi przerwę i jakbym miał walczyć to na pewno bym tą przerwę stosował, ale niektórym lepiej może coś wychodzić, gdy ma wolną głowę i zredukowane ciśnienie w sobie do minimum. Jeszcze kwestia ile kto co robi...za różne pozycje odpowiadają rózne mięśnie, a i stawy można wymęczyć kilkugodzinnym seksem...to nazajutrz nie będzie na pewno dobre jeśli uprawiasz sport mocno ruchowy :) Jeśli chodzi o kobiety to myślę, że to nie działa w ten sposób co u nas...ale to już tylko mój domysł. No i pamiętajmy, że nie jesteśmy zwierzętami i kilka dni bez seksu nie powinno nas łamać. Jeśli ktoś ma z tym problem powinien zgłosić się do specjalisty albo psychologa, bo najwyraźniej ma problemy psychiczne nie pozwalające mu żyć bez tego. PS: Cios w krocze mniej boli, a i łatwiej się po nim pozbierać, gdy jesteś "pełny", a nie "pusty":)
a chodzi ci o małżeński czy pozamałżeński ? To bylo pytanie retoryczne. Przeciez znasz dobrze moja odpowiedz. Dzieki B2K za odpowiedz i Tykersky tez
Ja zawsze byłem uczony, że lepiej wyładować się w walce niż w łóżku przed zawodami. Teoretycznie jestem więc zwolennikiem celibatu przed poważnymi starciami.
@Tykersky - w budzie nam to puszczali, Byrd był tym testowanym i faktycznie wyszło, że jest "sprawniejszy" po seksie. Niemniej jednak myślę, że to sprawa indywidualna i jak kto woli, ale tydzień wstrzemięźliwości to troche dużo.
Wg. różnych źrodeł po około 4 dniach organizm mężczyzny uzupełnia ilość stracongo nasienia , czy to podczas uniesień łóżkowych, czy to podczas tzw. robótek ręcznych, więc imo 4 -dniowy celibat przed daną walką jest optymalny. Ps. Kiedys starsi koledzy mówili mi ,że aby z panną nie skończyć zbyt szybko, warto rozładować się w pojedynkę trochę wcześniej. Więc idąc tym tropem, Im dłuższa wstrzęmięźliwość - tym większa szansa na wygraną przed czasem - ot cała filozofia :-)
Kiedyś czytałem wywiad z jakimś trenerem klubu piłkarskiego. To on zabraniał piłkarzom seksu przed meczem, bo według niego jest się wtedy zbyt ,,wypompowanym".
A co w przypdaku walk kobiet ? Robiono też takie badania jak na facetach ? BTW uwazj na rady starszych koledgo bo nie zawsze muszą mieć racje : "Przyczyną przedwczesnego wytrysku może być także nadmiernie częsta masturbacja" http://portal.abczdrowie.pl/pytania/problem-z-przedwczesnym-wytryskiem
A z kolei kto inny Ci powie, że masturbacja to trening wacka, a bez wytrenowanego wacka niewiele zdziałasz ;))) O tym przedrandkowym samozadowoleniu to chyba w american Pie było coś... Tak samo a propos wstrzemięźliwości nie raz słyszałem, że wstrzymywanie jest dla nas niezdrowe i może prowadzić do nowotworów ;) Tak samo słyszałem o raku jąder w przypadku nadmiernego jeżdżenia rowerem przez mężczyzn :) Co do przedwczesności. Jak dla mnie to zawsze zależało od mojego poziomu podniecenia, a i atrakcyjności dziewczyny. Nie pchasz przecież w jakąś dziurę by długim tarciem doprowadzić do wytrysku. Pchasz w ładniejszą bądź mniej kobietę i jej uroda raczej ma spory wpływ na wysokość Twego podniecenia. Skąd szybki seks,a skąd seksmaratony?Jedno i drugie potrafi być super sprawą, ale takie bądź inne okoliczności wpływają na możliwości jednego bądź drugiego. Zwykle czas bądź jego brak :-) No, ale pewnie są i takie osoby z tymi problemami. Choć się zastanawiam, jak ktoś kto trzepie kapucyna nonstop w ogóle jest w stanie być z kobietą?Ba, czy raczej nie powinien mieć problemu z dojściem, a nie przedwcześnie kończyć? To jednak retoryczne pytania, bo póki mnie to nie dotyczy to nie do końca mnie szczerze interesuje :)
touche Tomaszu. Po prostu chciałem dać szansę znawcy Grześków na wykazanie się :) Tak jak powyżej wspomniano wszystko zależy od organizmu, ale... jednak na dzień przed walką proponowałbym się wyspać i wyluzować niż zajeżdżać jakąś niewiastę (nawet tą wyimaginowaną). Dzień - dwa odpoczynku dla aktywnego fizycznie faceta powinien wystarczyć na zregenerowanie baterii. Plus zostawcie sobie coś na seks po walce, niech wasza luba tez otrzyma jakąś nagrodę :)
FSN Sport Science Chris Byrd :-) (pomaga) nDFelcPAe2s[/media]/a/p p a href=] Liz Parr (pięściarka) pomaga!!!! wO3zO02Z8dk[/media]/a/p p a href=]
Przed samym treningiem z pewnością dość mocno osłabia kondycję. Zwiększa też sporo agresję, jeżeli sobie przez miecha nieporuchasz, ani nic to zobacz jaki nabuzowany będziesz.