Rodney Wallace (12-4) będzie najbliższym rywalem Mameda Chalidowa (24-4) podczas gali KSW 19 - poinformował dziennik FAKT. - Kiedyś szukaliśmy gwiazd dla Mameda. Terz Mamed jest wyzwaniem dla gwiazd - stwierdził w rozmowie z gazetą Maciej Kawulski, współwłaściciel federacji KSW. Wallace to pochodzący z Charlotte, znany m.in. z UFC, amerykański wojownik. Jako zawodnik Ultimate Fighting Championship stoczył trzy boje i wszystkie trzy przegrał: z Brianem Stannem, Jaredem Hammanem i Philem Davisem. Większość pojedynków "Sho Nuff the Master" toczył w wadze półciężkiej. Wygrywał z czołowymi zawodnikami w tej kategorii wagowej w Europie, m.in. z Toni Valtonenem i Marcusem Vantinnenem. Od niedawna bije się w wadze średniej i ma niezłe notowania jako zawodnik tej właśnie kategorii.
Wygląda ,że K&L chcą zagrać na emocjach widza. Kolejny pojedynek w stylu lej czarnego (Pudzian, Materla, Mamed )
Liczyłem na Cote, bądź Santiago, ale przeżyję. Nie chciałbym hejtować, ale 17-stka i 18-stka były lepsze pod względem rozpiski.
Ech, mam nadzieję mimo wszystko, że to nie jest prawda, spodziewałem się kogoś lepszego. Wallace nie ma na rozkładzie jakichś bardzo znaczących nazwisk, a swoje najważniejsze walki przegrał.
Dla mnie rozczarowanie bo koleś jest dla mnie zupełnie anonimowy.Wprawdzie w UFC miał dosyć ciężko ale z ostatnich 6 walk ma bilans 2-4.
W sumie dobrze by było gdyby była to tylko przysłowiona dziennikarska, za przeproszeniem, 'kaczka' ;)
Gość ma ładne mięśnie - dobrze sprzeda się w mediach. A tak poważnie, to jego nazwisko niewiele mi mówi. Z drugiej strony jego walka z Hammanem była FOTN (trzeba zobaczyć). Nie oszukujmy się, w tej części świata na więcej liczyć nie można.