sztukmistrz
Oplot Challenge Welterweight
Z satysfakcja muszę odnotować, że walka Pudzianowski - Thompson potoczyła się wedle moich przewidywań.
tutaj mój post przed walką Pudziana , ktory zamiesciłem na forum.bukmacherskie.com
Wygra ten, który lepiej rozłoży siły i będzie miał lepszą kondycję.
Stawiam, że Thompson zdominuje Pudziana od drugiej rundy i nie pomogą nawet przychylni sędziowie.
Nie stawiam wielkich pieniędzy, Pudzian ma szanse na pokonanie Anglika. Na przykład obalenie, utrzymanie Thompsona na ziemi i zasypanie go g'n'p
Ale bardziej skłaniam się na zakład:
Dlaczego mam z tego satysfakcję?
Ponieważ potwierdziły się moje podejrzenia, że Pudzian popełnia podstawowe błędy w "byciu" rozwijającym się zawodnikiem mma i ewentualna wygrana nad Thompsonem by tylko "zamuliła obraz .
Ta droga jaką podąża nasz bohater nie doprowadzi do sukcesu.
Realnym sukcesem mogłoby być znalezienie sie w TOP 10 Europejskiego MMA wagi cięzkiej. Oczywiście nie od razu , wszystko byłoby poparte systematyczną, kilkuletnią pracą pod dobrym kierownictwem.
Mariusz dozuje oszczędnie informacje dotyczące swoich treningów w mma.
Wielu rzeczy trzeba się domyślac, doczytywac się fragmentarycznych informacji podawanych przypadkowo.
Nasz strongmen stworzył swój własny team, klub mma. Trenuje chyba u siebie w domu, gdzie zbudował pół ring, pół klatke. Wziął na trenerów " Darka od zapasów", "Marka od boksu" i "Łukasza od mma". Każda z tych osob została z dużym prawdopodobienstwem zidentyfikowana. Darek i Marek to mistrzowie w swoich dyscyplinach, Łukasz to pewnie Łukasz Jurkowski, do niedawna znany polski zawodnik mma a teraz komentator.
Każda z tych osób jest fachowcem w swojej dziedzinie i pewnie pomaga w przygotowaniach Pudziao.
Ale brakuje w tym wszystkim podstawowych rzeczy. Trenerów od mma , ktorych Pudzian by się słuchał oraz sparingpartnerów od mma.
Mariusz jest tytanem pracy ale mam wrażenie, że jego wysiłek jest ukierunkowany niewłaściwie. Skupiając się n.p. na jego kondycji.
Pudzian opwiada, że ćwiczy 2-3 razy dziennie, biega x kilometrow, na treningu medialnym przed walką z Thompsonem skakał z lekkością na skakance.
Nie ma powodów wierzyć, że nie trenował sumiennie.
Ale walka z Thompsonem brutalnie obnażyła jego braki.
Tradycyjnie, na poczatku walki wykonał piękny rzut zapaśniczy, potem zastosował przyzwoite ( tylko przyzwoite bo bez dynamiki i wkładania ciała) techniki bokserskie, ładnie uciekł z niedogodnej pozycji parterowej.
Po 5 minutach zabrakło paliwa.
Myślę, że gdyby miał dobrych sparingpartnerów od mma i ćwiczył by z nimi , nauczył by się zarządzać własną energią.
Do tego trener od przygotowania fizycznego ordynujący ćwiczenia interwałowe.
Trener od mma ustalający taktyke, uczący podstawowych spraw : n.p.: "oddychaj podzas walki" anie jedż na bezdechu.
Jakiś dietetyk. Słyszałem plotke, że Pudzian trzyma wage, ponieważ jest związany z kontraktem sponsorskim z producentem odżywek kulturystycznych. To z mma koliduje.
Co w kornerze robił Krystian , jego brat. Jakimi radami służył ?
To było bardzo nieprofesjonalne.
Cała sprawa wygląda mi tak: Mariusz chce wszystkim rządzić, wszystko sam zrobić, wycisnąc samemu maksymalne profity a przy okazji nie rezygnować z kolidujących z mma elementów.
Tak sie nie da. Zamiast przeciwników lepszych od Thompsona będzie miał gorszych. Finansowo może nie straci, bo ludzie i tak będą go oglądać i sponsorzy reklamować .
tutaj mój post przed walką Pudziana , ktory zamiesciłem na forum.bukmacherskie.com
Wygra ten, który lepiej rozłoży siły i będzie miał lepszą kondycję.
Stawiam, że Thompson zdominuje Pudziana od drugiej rundy i nie pomogą nawet przychylni sędziowie.
Nie stawiam wielkich pieniędzy, Pudzian ma szanse na pokonanie Anglika. Na przykład obalenie, utrzymanie Thompsona na ziemi i zasypanie go g'n'p
Ale bardziej skłaniam się na zakład:
Dlaczego mam z tego satysfakcję?
Ponieważ potwierdziły się moje podejrzenia, że Pudzian popełnia podstawowe błędy w "byciu" rozwijającym się zawodnikiem mma i ewentualna wygrana nad Thompsonem by tylko "zamuliła obraz .
Ta droga jaką podąża nasz bohater nie doprowadzi do sukcesu.
Realnym sukcesem mogłoby być znalezienie sie w TOP 10 Europejskiego MMA wagi cięzkiej. Oczywiście nie od razu , wszystko byłoby poparte systematyczną, kilkuletnią pracą pod dobrym kierownictwem.
Mariusz dozuje oszczędnie informacje dotyczące swoich treningów w mma.
Wielu rzeczy trzeba się domyślac, doczytywac się fragmentarycznych informacji podawanych przypadkowo.
Nasz strongmen stworzył swój własny team, klub mma. Trenuje chyba u siebie w domu, gdzie zbudował pół ring, pół klatke. Wziął na trenerów " Darka od zapasów", "Marka od boksu" i "Łukasza od mma". Każda z tych osob została z dużym prawdopodobienstwem zidentyfikowana. Darek i Marek to mistrzowie w swoich dyscyplinach, Łukasz to pewnie Łukasz Jurkowski, do niedawna znany polski zawodnik mma a teraz komentator.
Każda z tych osób jest fachowcem w swojej dziedzinie i pewnie pomaga w przygotowaniach Pudziao.
Ale brakuje w tym wszystkim podstawowych rzeczy. Trenerów od mma , ktorych Pudzian by się słuchał oraz sparingpartnerów od mma.
Mariusz jest tytanem pracy ale mam wrażenie, że jego wysiłek jest ukierunkowany niewłaściwie. Skupiając się n.p. na jego kondycji.
Pudzian opwiada, że ćwiczy 2-3 razy dziennie, biega x kilometrow, na treningu medialnym przed walką z Thompsonem skakał z lekkością na skakance.
Nie ma powodów wierzyć, że nie trenował sumiennie.
Ale walka z Thompsonem brutalnie obnażyła jego braki.
Tradycyjnie, na poczatku walki wykonał piękny rzut zapaśniczy, potem zastosował przyzwoite ( tylko przyzwoite bo bez dynamiki i wkładania ciała) techniki bokserskie, ładnie uciekł z niedogodnej pozycji parterowej.
Po 5 minutach zabrakło paliwa.
Myślę, że gdyby miał dobrych sparingpartnerów od mma i ćwiczył by z nimi , nauczył by się zarządzać własną energią.
Do tego trener od przygotowania fizycznego ordynujący ćwiczenia interwałowe.
Trener od mma ustalający taktyke, uczący podstawowych spraw : n.p.: "oddychaj podzas walki" anie jedż na bezdechu.
Jakiś dietetyk. Słyszałem plotke, że Pudzian trzyma wage, ponieważ jest związany z kontraktem sponsorskim z producentem odżywek kulturystycznych. To z mma koliduje.
Co w kornerze robił Krystian , jego brat. Jakimi radami służył ?
To było bardzo nieprofesjonalne.
Cała sprawa wygląda mi tak: Mariusz chce wszystkim rządzić, wszystko sam zrobić, wycisnąc samemu maksymalne profity a przy okazji nie rezygnować z kolidujących z mma elementów.
Tak sie nie da. Zamiast przeciwników lepszych od Thompsona będzie miał gorszych. Finansowo może nie straci, bo ludzie i tak będą go oglądać i sponsorzy reklamować .