Naiver z jednej strony ma trochę racji, z drugiej pierdoli na tematy o których nie do końca ma pojęcia z uwagi na fakt, że nie jeździ na gale, nie robi wywiadów i nie wychyla nosa poza swój ciepły kurwidołek.
Sytuacje z Lukem Thomasem mocno przekręcił, bo ten mówił w kontekście pracy na gali i jednoczesnego robienia sobie fotki z zawodnikiem. Za takie coś generalnie samo UFC potrafi upomnieć, gdy jesteśmy na akredytacji i w jakiś sposób spoufalamy się z zawodnikami, obsługa potrafi zwracać uwagę.
Uważam że będąc reporterem w Polskim MMA nie da się nie zbliżyć w jakiś sposób z zawodnikami. Nie mówiąc o tym że część reporterów to osoby trenujące i mijające się na sali z zawodnikami, to robiąc 4-5-6-7 wywiad z tym samym zawodnikiem ciężko jest nie nawiązać z nim jakiejś tam koleżeńskiej relacji.
Sprawa brania kasy za gale, tu po części zgadzam się z Bartkiem czy nawet Mariuszem który napisał Tweeta, bo to w pewien sposób zaciera obiektywizm. Z drugiej strony, organizator gali oferując redakcji pieniądze za przyjazd, w pewien sposób inwestuje w swoich zawodników, jest to jakby jego wkład w promocję swojej organizacji. Generalnie temat rzeka, nie widzę problemu z tym że ktoś bierze hajs za przyjazd na gale, ale fajnie ze ITC tego nie robi.
A żeby nie było offtopic, każda redakcja i każdy zawodnik z tego co wiem obecnie może pozyskać ten status resellera i zarabiać na sprzedaży PPV, ale dla mnie zwyczajnie nie jest to opłacalne. :)