Polskie media o MMA

Dyrma

BAMMA
Light Heavyweight
Nazwa tematu mówi wszystko.


Dam coś od siebie na rozgrzewkę


http://www.sportfan.pl/artykul/15772/gwiazdy-mma-szkola-nastepcow-ale-oni-maja-8-i-9-lat-zobacz


http://www.sportfan.pl/artykul/16813/agresja-krew-niemcy-wyrzucili-mma-z-tv-co-zrobia-polacy


Nastały czasy, kiedy kibice preferują zwykłe „uliczne mordobicie” w klatkach (często ludzie właśnie tak określają ten sport!), aniżeli walki na matach zapaśniczych czy tatami, a nawet w bokserskim ringu.
 
E tam, to tylko Sportfan. Oni nawet nie mają jednej ustalonej redakcyjnej linii wobec MMA bo jeszcze nie tak dawno byli za.


Po drugie ten artykuł jest kompletnie tendencyjny.
 
19532_1391510706927_1206907650_31215468_2492033_n.jpg
 
http://sport.onet.pl/kickboxing-mma/tomasz-drwal-tak-latwo-nie-bedzie-ze-mna,1,3194882,wiadomosc.html


zachowuje się jak przystało na zawodowca w nowoczesnych sportach walki
 
http://sportfan.pl/artykul/16740/nie-zobaczysz-zdjec-z-walki-pudziana-przyczyna-sprawdz/2#comments


Znalazłem powód dla którego Sportfan odwrócił się od MMA


Nie dostali biletów na KSW!


:D
 
Racja szukaja sensacji zamiast zajac sie opisywaniem sportu, niedziwne jak sa na O2 z reszta razem z pudelkiem
 
Jeden z niewielu sensownych artykułów w polskich mediach po porażce Pudziana.


http://sport.wp.pl/kat,60960,title,Pudziana-nic-nie-osiagnie-w-MMA,wid,12296571,wiadomosc.html
 
Komentarz pod artykułem, co Venom przesłał:

Robiłem kiedyś z Pudzianem
a wlasciwie to nie z nim tylko obok...robilismy na stadionie dziesieciolecia, mialem szczeke obok niego.
Ja sprzedawalem majtki i skarpetki ,a Mariusz kurtki i plaszcze ze skaju . Wiadomo jak bylo na stadionie...Biedni Warszawiacy
przychodzili tam kupowac i choc bylo tanio to zawwsze chcieli sie targowac i zbijac cene...Mariusz nie mial smykalki do interesow ,
ludzie to wykorzystywali i latwo sie z nim targowali, robili w wala , bo tez zbyt dobrze nie rachowal. W efekcie sprzedawal towar
taniej niz sam musial placic. Skajowe kurtki bral od producenta na kreche i kiedy po paru miesiacach okazalo sie ze narobil sobie
dlugu i musial dolozyc sporo jagielly do interesu to po prostu oszalal.. zaczal roz...dalac wszystkie szczeki dookola ,
rzucal chinczykami na lewo i prawo , wrzeszczal z wsciekloscia :Juz nigdy tanio skory nie sprzedam" Przyjechaly sluzby i
zawinely go w kaftan , dostal pare zastrzykow na otumanienie ..pamietam jak go pakowali do karetki , ze spuszczona glowa
mamrotal pod nosem : "tanio skory nie sprzedam....tanio skory nie sprzedam".

HAHAH XD

TO JEST LEPSZE:
A było to tak.
Dorabialem sobie swego czasu po pracy profesora zwyczajnego warszawskiego SGGW na kierunku Uprawa Truskawek i Pielegnacja Sadzonek Bylin Ozdobnych, jako konserwator powierzchni plaskich oraz sprzętu w warszawskiej silowni Herkules, która jest głównym klubem rozwoju muskulatury i tężyzny fizycznej na Pradze. Starajac się wykorzystac swoje wieloletnie wykształcenie oraz tytul naukowy, zastanawiałem się wlasnie nad uzyciem hantli do przytrzymywania folii szklarniowej nad plantacjami truskawek w Holandii, gdy nagle na silownie wszedł niezwykle rosly mezczyzna. W pierwszej chwili go nie poznałem, bo na twarzy miał specjalna maske kreatynowa dozujaca nieustannie monohydrat kreatyny do jego krwiobiegu. Kiedy jednak zdjął na chwile maske, aby zjesc garsc sterydow, rozpoznałem po tych bystrych oczach, ze to Mariusz Pudzianowski. Widac, ze Pudzian był rozjuszony, jakby wlasnie skończył mu się zapas kreatyny i metanabolu w jednej chwili! Mój szosty zmysl profesora zwyczajnego podpowiadal mi, ze za moment może tu być czerwono niczym w gminnym punkcie skupu truskawek lub innych czerwonych bylin ozdobnych, ale ku mojemu zdziwieniu Pudzian spojrzał na sciany i po chwili z takim nostalgicznym, tesknym uśmiechem rzekl cichutko sam do siebie „fachowo otynkowane”. Jak już wspomniałem, troche mnie to zdziwilo, ale nie dalem po sobie niczego poznac i postanowilem zwrocic mu grzecznie uwage, ze lamie przepisy bhp, bo trzeba wam wiedziec, ze Pudzian przyszedł na trening w japonkach. Jak pomyślałem, tak zrobiłem nie zastanawiając się dlugo. Mariusz spojrzał na mnie po czym bez slowa wodzac smutnym wzrokiem po tych otynkowanych scianach poszedł w kat sali i usiadl zgarbiony na laweczce plaskiej służącej do rozwijania miesni klatki piersiowej, a nastepnie utkwiwszy wzrok w szczególnie fachowo otynkowane miejsce zaczal jesc garsciami te swoje sterydy. Pomyslalem sobie „no dobra, niech siedzi w tych japonkach i je, w koncu moglo być gorzej, gdyby przyszedł w sandalach na skarpetkach”. Postanowilem zajac się swoimi sprawami, ale od czasu do czasu czujnym okiem wytrenowanym na poprzedniej posadzie pracownika ochrony dyskontu Biedronka zerkalem na Pudziana kontrolując jego zachowanie. Osoby ćwiczące w Herkulesie również spoglądały na Pudziana, bo trzeba przyznac, ze imponowal swoja sylwetka górując nawet nad Pankiem, który dwa stanowiska dalej ćwiczył miesnie Kegla. Nagle, ni z tego ni z owego Pudzian poderwal się z laweczki i glosno krzyknął na cala sale: „kto tynkowal te sciane? Jakiej uzyl zaprawy!?”. Nie będę ukrywal, ze w pierwszej chwili mnie zamurowalo, ale kiedy już odzyskałem rezon powiedzialem drżącym glosem, ze sciany w naszym praskim klubie rozwoju muskulatury i tężyzny fizycznej tynkolwala suwalska firma „MMA”, co jest skrotem od „Mury, Miasta Autostrady”, a czego Mariusz niestety nie wiedział. Wówczas Pudzian ruszyl na mnie rozjuszony niczym emeryci na promocje cebuli w Carrefourze krzyczac w kreatynowym widzie „dawaj na ring, dawaj na ring, zaraz cie zniszcze!”, a ja zdjęty strachem przed jego masywna postura, krzyknąłem, żeby mnie nie bil, bo zgniecie mnie jak holenderska truskawke!!! Jakze ogromne było moje zaskoczenie, gdy po tych slowach Pudzian zatrzymal się, jakby cos sobie nagle przypomnial i tak, to raz spoglądając na fachowo otynkowane sciany, a raz kontemplując jakies wspomnienia, skierowal się do wyjscia mamrocząc cos o tym, ze „ci co go znaja, wiedza, ze jak cos robi, to na 100% i ze teraz ma nowy cel i zostanie głównym majstrem w MMA”. Wiecej Mariusza w Herulesie nie widziałem, ale przyznam szczerze, dumny jestem z tego , ze dzieki tej pomylce z MMA Mariusz rozpoczął nowa kariere na ringach mieszanych sztuk walki, a ja mimochodem się do tego przyczyniłem. Tak to wlasnie było – pamiętam to jak dzis!
 
Najlepszy komentarz z SPORTFAN`a :D

00:25 [19.04.2010]
Gość
MMa to nie to samo co UFC - należy to odróżnić
 
Jeszcze jeden genialny komentarz pod artykułem zalinkowanym przez Venoma:


Co ten tam z tym jiu-jitsu


To są mieszane sztuki walki.Nie musi znać jiu-jitsu ,żeby pokonać faceta z jiu-jitsu.Pewnie,że trzeba mieć sposób na pokonanie przeciwnika.Kiedyś promowali karate i nie było to pomocne w walce ulicznej.No chyba,że z Chińczykiem 140 cm wzrostu.Po prostu Mariusz był za słabo przygotowany do tej walki.Jakoś Japoniec znał techniki i przegrał.Wypowiadanie się,że od razu nie nadaje się, są ogromną przesadą.Powoli się wprawi i da radę.
 
http://sport.onet.pl/kickboxing-mma/dosc-walki-na-slowa-saleta-i-najman-w-ringu,1,3236513,wiadomosc.html
 
No i marketingowo dobrze rozegrane, a żaden prawdziwy fajter MMA nie będzie musiał się zniżać do poziomu Najmana.
 
http://www.fakt.pl/Oto-20-najgrozniejszych-ludzi-na-swiecie-,artykuly,60192,1.html


Fuckt jak zwykłe w pełnej krasie:


Biją i kopią. Nawet leżącego. Zakładają dźwignie wyłamujące stawy, duszą tak, że krew odpływa od mózgu. Czasem nawet gryzą i wbijają palce w oczy. Są zdeterminowani, zdecydowani i bezwzględni. Prawdziwe bestie w ludzkiej skórze. O kim mowa? O czołowych światowych zawodnikach mieszanych sztuk walki
 
Może akurat ja nie powinienem się tu udzielać, ale...
najmannastula.jpg


http://www.sport.pl/inne/1,102005,8021541,MMA__14__KSW_we_wrzesniu.html
 
Escobar powiem szczerze że jestem dumny ze współpracy z wami. Jako jedni z nie wielu nie dajecie tego kiepskiego gówna w które klika plebs. Dla pozostałych portali wyznacznikiem przestała być jakość i treść a liczy się tylko ile bez-mózgów trafi na ich stronę i kliknie/obejrzy reklamę.
 
Dzięki za dobre słowo Def :) Baaaaardzo duża w tym zasługa mmarocks, bo nawet samo kopiuj-wklej wyników robi z nas hegemona na polu MMA wśród konkurencji. No i w dużej mierze zaraziliście mnie MMA. Ja nie będę ukrywał, że jestem tworem ery Pudziana i nawet wywróżyłem mu do spółki z Jerzym Kulejem wielką karierę po walce z Najmanem, ale zaczynam się ogarniać i ciągle się uczę. Już wiem, że Mirek robi we Wrocławiu mistrzostwa w Koluchstyl :)


Chwalcie i gańcie, to się będę cały czas mobilizował. Pozdro!
 
TE artyki to jakaś masakra panowie jest :) papkę z mózgu robią i nic więcej, ale cóż commercion is commercion...
A my mamy ROCKSA i wiemy lepeij :D
 
Lem lepiej powiedział: "Póki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." Tak to chyba leciało. :D
 
Back
Top