Polityka

Jedna z zasad dyplomacji mówi, że nie powinno się oceniać polityków za to co robią i mówią, bo mogą to robić w interesie partii. Stąd byli/są wyłączeni z ogólnopojętej zdolności honorowej w ten sposób, że nie można było wytoczyć politykowi pojedynku za jego słowa z mównicy sejmowej (archaizm dzisiaj, ale dobrze obrazuje ogolny zamysł rozwiązania problemu).
Dzisiaj to się objawia tym, że np. zachowanie Krowina uderzającego Boniego nie może podlegać prawom, jakimi rządzą się normalni ludzie, bo był to manifest polityczny.
Albo jeśli Gowin głosował w interesie partii, wyszedł z niej i dzisiaj głosi inne poglądy, nie można nazwać go kłamcą, bo nie mamy pewności czy robił/robi to dobrowolnie.
Mówię tu o zachowaniu i dobrym wychowaniu, a nie ogólnoludzkiej moralności, która pomimo że jest podstawą do savoir-vivru to jednak w pewnych intuicyjnych aspektach się z nim mija. Intuicyjnych, poniważ jeśli się lepiej przyjrzeć, to zazwyczaj savoir-vivre ma rację, nie wydumane "na szybko" inne rozwiązanie.

Oczywiście w bardzo dużym skrócie i uogólnieniu, dyplomacja wyłącza polityków z pewnych normalnych ludzkich zachowań.

Podsumowując, uważałbym z jednoznacznym wykreślaniem danego polityka za konkretne zachowanie, jakiego dopuszcza się z mównicy sejmowej.
 
Dlatego przestałem głosować bo oczekuję od kandydatów reprezentowania jakiegoś szeregu wartości a nie interesów partii. Dziś głosujesz na pana X bo pięknie mówi a jutro zmieni partię i będzie sam sobie przeczył.
 
Prawda jest taka, że nie głosuje się na ludzi, tylko na partię. Ludzie służą jako reklama partii, a wybory zwykle wygrywa ten, kto ma lepszych aktorów. Nie zwalania to jednak z udziału w wyborach, wszak można wybrać która partia ma rządzić, a nie który człowiek.
 
Angela Merkel prowadzi naszą premier, niczym krowę na pastwisku... jakiś dramat. A pamiętam, jaka była w mediach retoryka kiedy rządzili Kaczyńscy - że wstyd na Europę. Jak widać obie partie są do siebie podobne i pod tym względem.
 
Największy wstyd to był, jak żona premiera Millera z wizytą u Cesarza Japonii występowała w koszulce: love sex.

Kopacz to premier tymczasowy, jeśli miałaby rządzić po wyborach, to sądzę, że polityka przeobrazi się w znaczące zwiększenie roli prezydenta.
Taki scenariusz filmu fantasy:
teraz wybory wygrywa PO, Kopacz premierem. Kończy się jej kadencja, na premiera idzie mocno wybijający się Prezydent Komorowski, jego miejsce zajmuje Donald Tusk, który wraca z dobrej politycznie posadki.
I mamy władzę prezydencką z Tuskiem na czele, a rządem kieruje Komorowski z dużym poparciem społecznym.
 
1278657b22eaa43Wczesniej.png




http://natemat.pl/120077,pis-gdyby-tusk-odszedl-wczesniej-niemcow-pokonalibysmy-juz-podczas-mundialu-w-brazylii



Jezu jaki to jest debil xD
 
@TC1: mialem ciezki tydzien, musze nadrobic zaleglosci... Ale rzeczywiscie, gdzies mignelo mi, ze lotnisko niby upadlo... Czytam te naglowki, zal !@#$ sciska:

Mimo zakazu odwiert uruchomiono z Amerykanami, bo ExxonMobil wykorzystał lukę w sankcjach. Zabraniały one użyczania technologii, ale nie wspominały o usługach






Zmieniajac temat: uff, nas na razie nie chca:



39dbb20cf398b280fc90cc958c4c09dd.jpeg




W ogoly ponoc Turasy odkupuja rope od ISIS, bo bardziej zalezy im na tym by nie bylo Kurdystanu, niz ISIS...
 
jeśli Gowin głosował w interesie partii, wyszedł z niej i dzisiaj głosi inne poglądy, nie można nazwać go kłamcą



Nie można go nazwać liberałem. No sorry, ale ktoś kto mówi, że jest wolnościowy, a potem głosuje za podwyższeniem wszystkich podatków to nie jest liberałem tylko kłamcą. Ewentualnie głupcem jeżeli nie znał pojęcia, ale jakoś ciężko jest mi w to uwierzyć.



Takie są fakty



bo nie mamy pewności czy robił/robi to dobrowolnie



Ktoś go zmusił ? No to mamy na to odpowiednie paragrafy, minister sprawiedliwości dałby sobie radę ogarnąć to :-)
 
bo nie mamy pewności czy robił/robi to dobrowolnie

Ktoś go zmusił ? No to mamy na to odpowiednie paragrafy, minister sprawiedliwości dałby sobie radę ogarnąć to
cool.gif


Oczywiście zmuszał go interes partii. Takie prawo polityki.
jeśli Gowin głosował w interesie partii, wyszedł z niej i dzisiaj głosi inne poglądy, nie można nazwać go kłamcą
Nie można go nazwać liberałem. No sorry, ale ktoś kto mówi, że jest wolnościowy, a potem głosuje za podwyższeniem wszystkich podatków to nie jest liberałem tylko kłamcą. Ewentualnie głupcem jeżeli nie znał pojęcia, ale jakoś ciężko jest mi w to uwierzyć.
To już kwestia osądu. Niemniej można uznać, że nie jest wiarygodnym i na niego nie głosować.

W ogoly ponoc Turasy odkupuja rope od ISIS, bo bardziej zalezy im na tym by nie bylo Kurdystanu, niz ISIS...
Dzihad, sam wklejałeś tutaj artykuł, w którym wytłumaczony jest proces kupowania ropy naftowej od ISIS. A Turcja ostatnimi czasu prowadzi przyjazną politykę wobec Kurdów i raczej wspiera ich w bojach. Zresztą na dzień dzisiejszy wydaje się to jedyny rozsądny i w miare samodzielny/silny rywal ISIS w rejonie.

W kwestii mapy, ktoś nieźle popłynął. Khorasan to okres przejściowy po upadzie Timuridów, z mojej skromnej wiedzy na ten temat, już w tamtych czasach nierealny był taki sułtanat.
Dalej, Anatolia, to już zupełne science fiction, bo jak nazwać przeistoczenie Turcji w Anatolię (która jest jednym z "województw" w rejonie), w granicach niemal tureckich, czysta demagogia.
Dalej jest Andaluzja, tu również nazwa mało trafiona, ze względów historycznych ten region raczej przyjąłby nazwę Granady.
Margrebia ok, tylko to ludy pustyni, nie wiem, czy samodzielnie byliby w stanie cokolwiek stworzyć na kształt władzy, zresztą wojna w Libii pokazała ich słabostki.
Orobpa, to zapewne Europa, ech, zdecydowanie Chorwacja, Słowenia, Węgry to narody muzułmańskie, jeśli już to jedynie Albania mogłaby się pokusić o dobrowolne przyłączenie, co jest mało realne.
Kaukaz ok, Kurdystan to samo, Irak, tu bym się spodziewał Persji, Alkinana, raczej Sułtanat Mameluków, Sham, tu prędzej coś z ziemią świętą, albo jako część Persji. Hejdaz, nazwa mało trafiona, Hejdaz to rejon wybrzeża Morza Czerwonego, zaznaczony region wskazuje bardziej na Najd. Jemen ok.
Chyba wszystko. (Przepraszam za nieprecyzyjne słownikowo niektóre nazwy).
 
Tak, tylko juz sie gubie, w co Turcja gra. Raz takie informacje, raz inne. W sumie mam tylko jedno zrodlo informacji ostatnio: D24...



Co do Andaluzji, ciekawostka, rozmawialem dzisiaj z Hiszpanem z Malagi:

lol it is not the first time i see a map like that, since 2001



yes, it was muslim for 700 years



until 1492, we kicked the last muslim ass XD



let me look for something



this is muslim bosnia flag



ba-mus.gif




this is andalucia flag:



es-an-s.gif




(region for malaga)
 
is not the first time i see a map like that, since 2001

Ciekawe. Od 2001 roku, cóż wtedy się takiego działo, że widział taką mapę?

until 1492, we kicked the last muslim ass
Jeśli pozostać obiektywnym historycznie, to zrobili to w bardzo brutalny sposób, wręcz niegodny człowieka.
Ale to historia nie polityka
 
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamach_w_Madrycie_11_marca_2004



Ja pomyslalem o tym, ale to 2004, bylem tak pewny, ze nawet nie pytalem.
 
Troche offtop:



O co chodzi tak naprawde w standardzie zlota? Jaki jest cel zwiazania waluty - ktora operuje przeciez na wolnym rynku i z nim jest "dynamicznie zwiazana" - z sztywna wartoscia czegokolwiek? Chodzi o inflacje? Chodzi o mozliwosc zewnetrznej manipulacji? Trudnosc "dodruku"?



I dalej: dlaczego dzisiaj jest mowa o zlocie, skoro wiadomo, ze nie ma go fizycznie tyle, by ktorakolwiek z najwazniejszych wault zrownowazyc? Dlaczego sie mowi o jakichs wirtualnych koszykach, ktore fizycznie byly by ciezko wymienialne? A nie chocby watach (roznorodnosc swiata pozwala rownowazyc energie w rozny sposob, troche mogloby to zmusic do inowacji) - masz bateryjke, dom, samochod - mozesz odebrac? Kazdy mialby rowny dostep do takiej waluty. Dlaczego nie cos "bitcoinowatego"?
 
Tak w kwestii złota to małe sprostowanie. Gdzieś kiedyś przyczytałem, że dotychczas wydobyto około 5% zasobów tego kruszcu na naszej planecie. Stąd sądzę, że raczej by go nie brakowało.
 
No kiedyś pieniądze odpowiadały równowartości w złocie. Nawet wcześniej to chyba były po prostu kwitkami które można było na złoto właśnie wymienić. Teraz to chuj , wartość jest tylko umowna żeby było łatwiej coś kupować i sprzedawać.
 
Ja myslalem bardziej w kontekscie przejscia na standard zlota. Np 01.01.2016 kazdy dolar/euro, czy co wybierzesz, musi miec pokrycie w zlocie.



Tyle zlota na rynku nie ma, potrzeba lat by go wydobyc, jest to proces bardziej ograniczony niz chocby te waty :) ktore tak mi do glowy wpadly, nie zeby gdzies to w madrym miejscu wyczytal.



Moze - a nawet pewniej niz moze - mam jakies bledne zalozenia...
 
Na mój chłopski rozum, gdyby nagle uwiarygodnić walutę złotem, to cena kruszcu mocno by podskoczyła (na skalę niedoborów obecnych, pewnie kilkaset procent obecnej wartości), a wtedy wydobycie złota stało by się opłacalne. A jak wiemy, na ludzkość nic nie działa bardziej motywująco niż dolary przed oczami. Stąd sądzę, że kilka lat i wydobyto by więcej kruszcu, niż przez całą historię dotychczas.
 
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16799549,Siemoniak__Wyciagne_konsekwencje_za_pochowanie_stalinowskiego.html#BoxWiadTxt



Wreszcie jakaś dobra reakcja ministrów na to co odpierdalają ich podwładni.
 
O co chodzi tak naprawde w standardzie zlota? Jaki jest cel zwiazania waluty - ktora operuje przeciez na wolnym rynku i z nim jest "dynamicznie zwiazana" - z sztywna wartoscia czegokolwiek? Chodzi o inflacje? Chodzi o mozliwosc zewnetrznej manipulacji? Trudnosc "dodruku"?




Dokładnie o to chodzi.



Całość wydobytego kruszcu w historii ludzkości określa się na 125 000 ton (Z CZEGO 90% w ostatnich 150 latach) a roczne wydobycie to mniej więcej 2200 ton. Tak więc, nawet zwiększając o 100% wydobycie - co z przyczyn technicznych jest niemożliwe - faktyczna podaż złota I TAK miałaby niewielki wpływ na faktyczną jego wartość. Dlatego niemożliwe jest wpuszczenie na rynek tysięcy ton "nowego" złota i zmniejszenie jego wartości.



Dawniej mieliśmy w zasadzie - bardzo uogólniając - gospodarki deflacyjne - co miało miejsce właśnie dzięki silnej walucie. Gdzieś czytałem badania cen w przeciągu - nie pamiętam dokładnie, ale mniej więcej - 80 lat na przełomie XVIII i XIX w. i ceny praktycznie nie uległy zmianom, a nawet spadły. Dziś mamy gospodarki inflacyjne. Oczywiście wszystko rozbija się o system monetarny, a konsekwencje są kolosalne - na które mało kto zwraca uwagę.



Dawniej opłacało siębowiem oszczędzać. Waluta była związana ze złotem, nie tyle, że nie traciła na wartości - co jeszcze minimalnie po (dłuugich) latach zyskiwała. Gdy jeszcze włożyłeś tę kasę na lokatę, to na emeryturze procentowało - miałeś z czego żyć. Dziś oszczędzać się nie opłaca. Za sumę odłożoną dziś za 30 lat będzie można kupić mniej więcej 1/3 tego co obecnie - taka jest skala inflacji. Zatem bardziej racjonalnym jest zaciągnięcie długu, który będziemy spłacać (nominał) coraz mniej wartym pieniądzem - tak więc jeśli o wartość idzie, spłacimy mniej!



Patrz dawniej - jeszcze 100 lat temu. 90% inwestycji pochodziła z oszczędności. Dziś 90% inwestycji pochodzi z kredytu. Nie mówiąc już o skali zadłużenia krajów.

I dalej: dlaczego dzisiaj jest mowa o zlocie, skoro wiadomo, ze nie ma go fizycznie tyle, by ktorakolwiek z najwazniejszych wault zrownowazyc?


Właśnie nie do końca. Niektórzy mówią, że nie ma - inni że jest. USA w czasach standardu złota miało 28 000 ton kruszcu. Dziś mają 8 000 ton - Chiny podobnie (choć raportować zaprzestali kilka lat temu i oficjalnie mają jakieś 2 000 ton) lecz są największym na świecie producentem oraz największym kupcem kruszcu.



Zresztą dziś złoto jest niedowartościowane, bo obraca się nie metalem, a KWITAMI na złoto - i w zasadzie nigdy nie dochodzi do jego fizycznego rozładunku. Tak więc w obrocie jest znacznie więcej kwitów, niż faktycznego metalu - stąd stosunkowo niska cena. Były zresztą przypadki, że kupiec na COMEXie zarządał fizycznej dostawy w efekcie czego dostawca zaproponował kilkadziesiąt procent więcej, jeśłi przyjmie papier a nie metal:)) - co potwierdza, że na złocie chodzą ogromne wałki.




Dlaczego sie mowi o jakichs wirtualnych koszykach, ktore fizycznie byly by ciezko wymienialne? A nie chocby watach (roznorodnosc swiata pozwala rownowazyc energie w rozny sposob, troche mogloby to zmusic do inowacji) - masz bateryjke, dom, samochod - mozesz odebrac? Kazdy mialby rowny dostep do takiej waluty. Dlaczego nie cos "bitcoinowatego"?


Są różne propozycje. Jedni obstają za 100% złota, inni są za koszykiem złoto/srebro. Jeszcze inni za mieszankami złota i surowców itd. Ropa, węgiel itp. itd. Złoto zapewne dlatego, że w historii samoistnie wykształciło się jako znakomity środek wymiany i oszczędzania - skoro coś jest dobre, to po co to zmieniać:) Ale tak jak mówię, teorie i propozycje są różne - w tym i te oparte o kryptowaluty. Choć dla mnie to z jednej strony mega postęp, a z drugiej megakoszmarek:))
 
a wtedy wydobycie złota stało by się opłacalne.


??? a w tej chwili nie jest ?
lol.gif


Wbrew pozorom nie jest. Znaczna część kruszca znajduje się na dnie oceanu i kosztownym technologicznie jest jego wydobycia. A nawet patrząc na Polskę, to pomimo, że posiadam złoża złota (choć niewielkie) to ich nie eksploatujemy, z racji nieopłacalności przedsięwzięcia.
 
Jakub mozesz rozwinac mysl o alternatywach zlota? W szczegolnosci temat e-walut? Co myslisz o [W] / [kJ]? Wiem - lub raczej mam nadzieje - ze bedzie to taniec, ale podobne gdybania dotycza zlota...



Dlaczego wolny rynek w ogole ma dazyc do zwiazania kursu czegokolwiek z czymkolwiek?



Z innej beczki:



Jak Turcja ma byc powaznym sojusznikiem Zachodu?



http://www.defence24.pl/news_turecki-nalot-na-kurdow-skomplikowana-sytuacja-ankary



Telenowela trwa:



http://www.defence24.pl/news_ukrainskie-wojska-ostrzeliwane-w-rejonie-debalcewa-starcia-na-lotnisku-w-doniecku
 
Telenowela bedzie trwac poki rozruchy spoleczne nie rozwala obecnego rzadu Ukrainy. Ostatnie Kijowskie manifestacje proUPA byly pewnikiem inspirowane przez ex-KGB. Sytuacja na Ukrainie troche przypomina ta na bliskim wschodzie, a mianowicie nigdy nie wiadomo, w kim czai się wróg omamiony potezną ideologią (obie z reszta sa anty-zachodnie). Niestety od wschodu i poludnia zaczyna się robić gorąco...
 
Back
Top