Polityka

Ja bym odpuścił ten temat-widywałem takie tematy na ogólnopolskich forach, z czasem zaczynają się tam wypowiadać tylko oszołomy i członkowie młodzierzówek partyjnych, którzy mają przykaz z góry żeby to robić. Taki temat z czasem zawsze staje się strasznym syfem.
 
lyHpwxMo6bKu2M0Ml57T8i4WGg3ZuPGIB0r1IBmP8_Gb0eqchinQWZrd7QiNOoDvSg=w705




Tyle z mojej strony o polityce w kraju nad Wisłą. Ogólnie to nawet tak naprawdę nie ma na kogo teraz głosować, bo albo mamy doczynienia z ludźmi rozgarniętymi, którzy myślę, że dobrze by rządzili naszym krajem, ale nie chcą w to bagno wchodzić, albo tacy co kandydują, ale poparcie dla nich wacha się w granicach błędu statystycznego. O partiach, które zasiadają obecnie w Sejmie to nawet pisać się nie chce...
 
Ale nie musimy przeciez tutaj poruszac tylko i wylacznie tematu tego warcholstwa z wiejskiej i ich zjebanych, dziwnych przepychanek. Mozna pokomentowac ciekawe wydarzenia ze swiata i Polski np na pograniczu gospodarki/polityki typu gaz lupkowy, KoreaPln, absurdy wywodzace sie z ZSRE czy idiotyzm islamu.
 
Z gazem łupkowym to jest ciekawa historia! Pamiętam zachwyty mediów kiedy odkryto łupki pod Polską i przewidywania, że złoża wystarczą na 30 lat wydobycia. Kiedy w sprawę wmieszali się politycy sprawa ucichła, media ucichły... zdaje się, że łupki jakimś sposobem wyparowały.

Lepiej puścić drugą nitkę rurociągu jamalskiego przez nasz kraj, nitkę z której absolutnie żadnych korzyści mieć nie będziemy, nitkę która służy Putinowi jedynie trzymaniu w ryzach Ukrainy. W ogóle dziwię się, że z tych łupków zrezygnowali - spodziewałem się, że sprzedadzą koncesję na wydobycie Rosji, puszczą gaz do Putina a Putin nam go odsprzeda :D To bardzo w stylu naszych możnowładców.





Jak w temacie zrobi się syf, to sam go zamknę.
 
Masz Jakubie o gazie :

Gaz ziemny (inaczej łupkowy), którego wg Państwowego Instytutu Geologicznego jest od ok. 346 do 768 mld metrów sześciennych został sprzedany zagranicznym firmom, pochodzącym głównie z USA. Polski rząd wydał amerykańskim firmom koncesje na wydobywanie gazu łupkowego bez przetargów i debaty publicznej.



W całej tej operacji handlowej Polska nie zarobiła, wręcz przeciwnie, sporo straciła. Oddaliśmy prawa do naszego gazu po znacznie niższych cenach niż te, które na całym świecie. Zwykle takie umowy opiewają na ok. 20% wartości wydobywanego surowca. Polski rząd sprzedał gaz za 1% przychodu z wydobycia gazu. W praktyce oznacza to utratę ponad 100 mld złotych. Gaz łupkowy mógł uniezależnić Polskę od dostaw z Rosji. Eksperci • The Economist • w swojej analizie ukazują, że Polski gaz ziemny mógł zmienić układ sił energetycznych w naszej części Europy.



Czemu sprzedajemy nasz gaz po tak niskich cenach? Czemu w mediach słyszymy, że w Polsce nie ma technologii, która umożliwia wydobywanie tego surowca? Dlaczego jesteśmy informowani że ta technologia jest strasznie droga?



Badania nad złożami gazu łupkowego w Polsce były prowadzone już w czasach PRL, więc już wtedy ta technologia była znana. Ponadto każdy kraj, który posiada uczelnie wyższe wie także, jak wydobywać gaz z łupków. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że technologia wydobywania gazu ziemnego jest już stara i Polska ją posiada. Dodatkowo mamy firmy, które tymi technologiami dysponują i są gotowe samodzielnie wydobywać ów surowiec (np. firmy: Exxon, Chevron, Conoco, BNK Petroleum i San Leon Energy). Uwaga, część tych firm współpracuje z Ministerstwem Gospodarki, a najprawdopodobniej żadna z nich nie uzyskała koncesji na wydobycie!



Amerykanie swoje wydobywanie już zaczęli, PGNiG oraz Orlen dopiero to planują. Kolejnym szokującym faktem jest to, że rząd nie chce ujawnić szczegółów finansowych zawartych w około 60 koncesjach. Zastanawiające jest także wstępne przedstawienie umów dystrybucyjnych przez USA innym krajom UE.



Ciekawi mnie, gdzie są wszyscy ekolodzy, kiedy są potrzebni. W państwie Polskim nie ma nadmiaru wody pitnej, jej ilość ulega z roku na roku zmniejszeniu. Mimo to szukamy gazu w łupkach metodą • hydraulic fracturing • [1]. Firmy, które używają wodę do poszukiwań, zanieczyszczają ją. Oczywiście nie płacą za to nic, gdyż posiadają koncesje do wydobycia. Tak, oddaliśmy swoje złoża wody pitnej zupełnie za darmo(nie licząc 1% przychodu z wydobywanego gazu, czyli naprawdę marne grosze). Ciekawe dlaczego Ministerstwo Środowiska oraz • wielcy ekolodzy z Doliny Rospudy • milczą?



PRZYPIS



[1] Hydraulic fracturing • inaczej Kruszenie lub szczelinowanie hydrauliczne • proces technologiczny mający na celu zwiększenie wydajności odwiertu poprzez wpompowywanie płuczki (tzw. płynu szczelinującego) • mieszaniny wody z dodatkami chemicznymi i piaskiem pod wysokim ciśnieniem w celu wytworzenia, utrzymania lub powiększenia szczelin w skałach. Proces ten jest wykorzystywany np. do pozyskiwania gazu ziemnego z łupków. Kruszenie hydrauliczne jest jedną z metod stymulacji odwiertu.
 
Łupki to skomplikowany temat. Działałem trochę w branży energetycznej i wiem że to nie mogła być zupełna ściema-wystarczyło spojrzeć na ogłoszenia amerykańskich firm poszukujących permit agents. Taki permit agent to osoba, która zajmuje się załatwianiem zgód włascicieli na wiercenia. Myśle że temat trochę ucichł bo w Polsce wydobycie łupków, właśnie ze względu na konieczność dogadywania się z włascicielami, oraz z ekologami to będzie koszmar. Znam sytuacje firm budujących farmy wiatrowe, linie wysokiego napięcia itp. Zbudowanie czegoś takiego w rejonie, gdzie ludzie sobie coś ubzdurają np że wiatraki są instalacjami zabójczych marsjan jest niemożliwe. Bez specustawy, ułatwiającej te sprawy, ryzyko finansowe jest wg mnie zbyt duże. Przecież te łupki sa na pewno tez w innych "łatwiejszych" rejonach świata.







Żeby poznać skalę problemu rzućcie okiem na tę stronę, tutaj widać jakie oszołomstwo blokuje budowę wiatraków:







http://stopwiatrakom.eu/wts/index.php?option=com_weblinks&view=category&id=2&Itemid=110
 
Dzięki, nie wiedziałem o tym przyznam. Zresztą czemu się dziwić. Jeśli człowiek sam nie zainteresuje się tematem i nie poszuka na własną rękę to z mediów mętnego nurtu nie dowie się nic. Najgorsze jest to, że pomyliłem się jedynie w tym komu te złoża sprzedali.



Serio takich rzeczy jak za rządów PO to chyba nawet za SLD nie było.
 
O teraz Kuba przesadziles!! Rudy Donek juz wysyla patrol interwencyjny. Moesz pomalu zbierac na nowe drzwi.
 
Łupki to jest jedna z pierdolonych patologii. Niedaleko mnie hamerykańce wydobywali, dlatego też swego czasu zacząłem się tym interesować i cholernie przeraziłem zgłębiając temat.



Pawlaka odsunęli od władzy w PSL, to teraz tylko kwestią krótkiego czasu będzie jak te sku*wysyny zaczną wyprzedawać lasy państwowe za bezcen.
 
Z wiatrakami sprawa jest bardziej skomplikowana. Nie nazywałbym tego oszołomstwem. Takie wiatraki są w większości wypadków nieopłacalne. Jaki sens jest stawiać taki wiatrak w Wielkopolsce ? Tereny nad morzem rozumiem. Druga sprawa to warunki na jakich dzierżawiona jest ziemia pod takie konstrukcje. Właściciele ziemi dają się wciągnąć w pułapkę przedstawicielom zagranicznych (niemieckich) firm stawiających te obrzydlistwa. Podsumowując dajemy sobie wciskać wielkie gówno pod nazwą odnawialnej energii.
 
Nie są nieopłacalne?-wg przepisów UE musimy mieć pewien procent energii ze źródeł odnawialnych. Procent, który tak uzyskujemy jest tak mały że każda ilość "zielonej" energii zostanie sprzedana.







Właściciele dają się wciągnąć w pułapkę? Nikt ich nie zmusza-to są negocjacje jak ktoś jest frajerem to podpisze słabą umowę a jak ktoś nie chce to nie podpisze żadnej. Dlaczego akurat niemieckich? Większośc firm jest holenderskich, belgijskich, francuskich. Jedna należy nawet do najlepszego polskiego tenisisty w historii.
 
Za każdy zablokowany wiatrak należy się piwo, to jest jakaś głupota, do której my wszyscy dopłacamy. Podobnie jak biogazownie.







@maryjan 15-30 tysięcy złotych [strike]miesięcznie [/strike]rocznie za wiatrak to źle? Pomijając teren wokół wiatraka, i drogę dojazdową pole nadal można uprawiać. Ja bym dał sobie postawić nawet i 20 :) (pomijając że to ekonomiczna głupota dla odbiorców)



Down@ Edytowałem, pomyliłem się.
 
15-30 tyś za wiatrak miesięcznie to zarobisz chyba jak w pakiecie sprzedasz żone i dwie córki do niemieckiej agentury. Ale kasa i tak jest dobra. W porównaniu- za słup wysokiego napięcia najczęściej płaci się 2,5 tysia JEDNORAZOWEGO odszkodowania.
 
Masutatsu, nie wiesz o czym piszesz : ) Podpisaliśmy tzw pakiet klimatyczny i będziemy za to drogo płacić niestety.



Każda energia odnawialna jest energią dofinansowywaną, gdyż sama nigdy się nie bilansuje. Ale paradoksalnie Polska, jeden z najbiedniejszych krajów UE, przyjęła najdroższe zielone certyfikaty. Nikt w UE nie płaci za energię wiatrową więcej.



Inwestorzy z Niemiec, Danii, Portugalii, Hiszpanii walą drzwiami i oknami. Niestety bardzo często z turbinami wiatrowymi, które są • rewitalizowane • , częściowo wyeksploatowane, naprawiane, pomalowane, doposażone w nowe elementy oraz montowane w Polsce. Ale oni wiedzą, co robią. Chcą zarabiać pieniądze, a taka inwestycja w farmę wiatrową potrafi zwrócić się po 4 latach. Przez kolejnych kilkanaście lat inwestorzy mają zagwarantowany czysty zysk dzięki dopłacie do wytwarzanej przez siebie energii.



Średnio taki rolnik otrzymuje od 2 do 3,5 tys. zł miesięcznie. To stanowi dużą pokusę, zwłaszcza przy takiej huśtawce cen produktów rolnych oraz przy panującym na wsi bezrobociu. Ale gdyby przyjrzeć się umowom podpisywanym przez tych rolników, sprawa nie wydaje się już tak jednoznacznie korzystna. Rolnicy podpisują skandaliczne umowy. Przeważnie nie idą z nimi do rzetelnego prawnika, który oceniłby ich jakość i przewidywane skutki. W każdej z takich umów jest klauzula, że bez zgody inwestora niczego na terenie całej swojej nieruchomości nie mogą zmienić.



Tak naprawdę rolnik staje się niewolnikiem elektrowni wiatrowej. Mało tego, ponosi wszystkie koszty wynikające z kar nakładanych w związku z działalnością elektrowni, gdyż nadal jest właścicielem gruntu, na którym stoi elektrownia. Gdy coś stanie się na działce sąsiada, to on będzie ponosił za to odpowiedzialność. Również gdy firma energetyczna zbankrutuje, co w kryzysie jest przecież możliwe, on zostanie z tą budowlą i będzie płacił podatki od tej nieruchomości. Po podpisaniu takiej umowy rolnicy są przeważnie zobowiązani do zachowania tajemnicy i cała wieś dowiaduje się o tym fakcie w bardzo późnym okresie procedowania, zdarza się, że trudno jest już pomóc tej społeczności.
 
Sorry za offtop, ale mamy już tematy o alkoholach, polityce, grach, filmach, serialach, książkach, wspomnieniach z dzieciństwa, niedługo nie będzie o czym gadać w HP. :-)



Do tego, nie każdy temat o polityce musi się kończyć syfem, jeśli rozmowa jest na poziomie i nikt nikogo nie obraża, to jest dyskusja jak każda inna.
 
Ja może powiem jakie bym widział lekarstwo dla naszych polityków: Koniec z brakiem odpowiedzialności za prowadzenie chu*owej polityki wraz z jej konsekwencjami gospodarczymi, ekologicznymi, społecznymi. Pod każdą ustawą, zarządzeniem, umową widnieją podpisy realnych ludzi, których za szkodliwe decyzje powinna spotkać realna kara, tak jak każdego przestępcę. Rzecz jasna nie będzie z tym łatwo - wystarczy przypomnieć sobie jakie larmo się podniosło w kraju i Europie gdy "piękna Julia" z Ukrainy została osadzona za kratkami. Przecież bidula uczciwą pracą dorobiła się od zera do miliardera jako sługa swego narodu w dosłownie kilka lat, a więzienie było jedynie "zemstą polityczną", czymś niewyobrażalnym w naszym pojebanym świecie... Pytanie tylko kto się tym powinien zająć? NIK i przyległości ogłaszają setki raportów, druzgocących niejednokrotnie, ale na tam się kończy niestety. Nie ma komu zapoczątkować lawiny, co w sumie jest naturalne. Nikt nie chce na siebie bata kręcić.



Jak się to mówi, przejebana sprawa. Trzeba się chyba napić browarka dla rozluźnienia.
 
Tak nie wiem o czym piszę. Przeprowadziłem kilkaset negocjacji z własicielami gruntów, kilkadziesiąt postępowań o wywłaszczenie, brałem udział w kilkunastu dużych projektach. Ale nie wiem o czym piszę.







PS Opłacalność jest owszem dla firm i właścicieli gruntów. Ale nie mamy wyboru.
 
To tym bardziej nie pisz że to jest opłacalne, bo dla odbiorców nie jest hehe obłudnik:-)
 
No ale powiedz ekologom że to się nie opłaca;)







Dla mnie jedynym słusznym wyborem jest atom. Nie mamy trzęsień ziemi, tsunami i posiadamy niezły kontrwywiad (zabezpieczenie przed terrorystami) to nie ma co się zastanawiać.
 
Już widzę te przejebane miliardy złotych podczas wieloletniej budowy takiej elektrowni. Poza tym wydaje mi się, iż jest to jedyne logiczne wyjście oprócz elektrowni węglowych.
 
Miliardy nie miliardy-przejebujemy je wszędzie, przy każdej inwestycji. A tu zyskamy czyste i pewne źródło energii.
 
My dobrze pasa startowego nie potrafimy zrobić (patrz Modlin) a mamy się za atom brać?:D
 
Przecież już od dawna jest jakaś instytucja powołana w sprawie elektrowni atomowej, której przewodzi jakiś patałach, co nie potrafił w żaden sensowny sposób rozwiązać problemów stoczni. Były minister skarbu czy coś takiego. W każdym bądź razie znalazł sobie miękkie lądowisko, na którym dopiero będzie można lody kręcić.
 
Jakub elektrownie i tak pewnie francuzi wybudują. A to są dopiero przekreciarze.
 
Mniejsza z elektorowniami. Raport Macierewicza już do kupienia w księgarni Gazety Polskiej za jedyne 30 PLN! Okazja! :D
 
Nie jest raczej aż tak źle, pamiętaj że chodzi o sprawy wewnętrzne a tu liczy się ABW.
 
Back
Top