Polityka

Karateka - chyba rozumiesz, że zniszczenie części elewacji budynku nie jest atakiem na przedszkolaków? Teraz będziemy się przerzucać namiarami na akty wandalizmu? Załóżmy, że Ci, którzy tę elewację podniszczyli rzeczywiście są wkurzeni na obrzydzany symbol ludzi "walczących" z prześladowaniem. Ci sami "walczący" bezcześcili kościoły - na tej podstawie mamy mówić o początku prześladowania kościoła w Polsce przez osoby utożsamiające się z ruchem LGBT lub mianujących się ich obrońcami? Podajesz przykład pomazania przedszkola jako argument poświadczający tezę o prześladowaniu osób LGBT? Czy Ty jesteś przytomny?

Pewna plemiennosc podczas Czarnego Protestu byla widoczna. Jest spora grupa lewakow, ktorzy usprawiedliwiali akty wandalizmu (pomniki, koscioly) czy przerywanie mszy - to zasluguje na potepienie. I nie ma co udawac, ze takie sytuacje nie mialy miejsca. Natomiast co do zniszczenia przedszkola, to jakims pojebom tecza na przedszkolu skojarzyla sie z LGBT... mimo ze nawet nie miala nic wspolnego. To tak jakby ktos pobil Nergala, bo by myslal ze to ksiadz - i ten i ten chodzi na czarno w koncu...
 
WTF? Jaka reklama :pociesznymirek:
 

Attachments

  • IMG_20210514_113206.jpg
    IMG_20210514_113206.jpg
    198.3 KB · Views: 33
I teraz niech przyjda Korwinisci ze swoim "dzieci sa wlasnoscia rodzicow"

 
I teraz niech przyjda Korwinisci ze swoim "dzieci sa wlasnoscia rodzicow"

Dzieci są własnością rodziców
 
I teraz niech przyjda Korwinisci ze swoim "dzieci sa wlasnoscia rodzicow"

Warto podkreślić, że torturujący był z wykształcenia PSYCHOLOGIEM
 
Warto podkreślić, że torturujący był z wykształcenia PSYCHOLOGIEM

A to dobra podstawa by podważyć badania z dziedziny psychologii, szczególnie z zakresu dyskryminacji osób LGBT. Podobno widziano gdzieś klimatologa, który bije dziecko, co oczywiście dowodzi tezie o braku wiarygodności badań z zakresu klimatu, szczególnie tych z zakresu globalnego ocieplenia.
 
A to dobra podstawa by podważyć badania z dziedziny psychologii, szczególnie z zakresu dyskryminacji osób LGBT. Podobno widziano gdzieś klimatologa, który bije dziecko, co oczywiście dowodzi tezie o braku wiarygodności badań z zakresu klimatu, szczególnie tych z zakresu globalnego ocieplenia.
To dowód, że psycholog to żaden nadczłowiek i jak najbardziej może być tendencyjny
 
A to dobra podstawa by podważyć badania z dziedziny psychologii, szczególnie z zakresu dyskryminacji osób LGBT. Podobno widziano gdzieś klimatologa, który bije dziecko, co oczywiście dowodzi tezie o braku wiarygodności badań z zakresu klimatu, szczególnie tych z zakresu globalnego ocieplenia.
A czy ten przykład patologii (odchyłu od normy) jest podstawą do podważenia podstawowej zasady naszej cywilizacji, że dzieci są "własnością" rodziców?
 
Fakt faktem, że korwiniści mówią tyle o tym, że tylko dzieci decydują o wychowaniu rodziców, a później w praniu wychodzi średnio, jakby sami nie mieli dogadane, co mają mówić np. wypowiedź Dziambora o tym czy nagle chłopca można traktować jako dziewczynkę, bo tak chce. Później były ładne dymy nacjole vs korwiniści







Nawet Solidarność ma dość PiSu:
 
Fakt faktem, że korwiniści mówią tyle o tym, że tylko dzieci decydują o wychowaniu rodziców, a później w praniu wychodzi średnio, jakby sami nie mieli dogadane, co mają mówić np. wypowiedź Dziambora o tym czy nagle chłopca można traktować jako dziewczynkę, bo tak chce. Później były ładne dymy nacjole vs korwiniści







Nawet Solidarność ma dość PiSu:


Titiana to troll konto smiejace sie z lewakow ;) Widze, ze duzo prawakow z tym polemizuje i mysli, ze to tak na serio :)
 
Titiana to troll konto smiejace sie z lewakow ;) Widze, ze duzo prawakow z tym polemizuje i mysli, ze to tak na serio :)
Przeglądam amerykański twitter: oj dużo takich treści...
Ale ten Wilk szybko wymiękł: napisałem prowokacyjnego tweeta i od razu ban? Myślałem, że mnie wyjaśni albo przynajmniej zacznie wyzywać, a tutaj...
 




Jakies pastuchy by sie temu bydłu przydaly


Tu dobra odpowiedz




Co do dzieci, jeśli nie rodzice to teoretycznie alternatywy są trzy:
- dzieci są własnością kolektywu
- dzieci są własnością kogoś innego niż rodzice
- dzieci się samoposiadają (czyli od momentu rozpoczęcia życia aż do śmierci)

Jest to fałszywe postawienie problemu.

Oczywiście każdy człowiek się samoposiada (z konsekwencjami których lewica nie widzi, także ty, aborcjonisto). Jednak odpowiedzialność za niego (całkowita), jest tymczasowo (do momentu w jego rozwoju który pozwala na odpowiedzialność za siebie) przeniesiona na rodziców (lub opiekunów prawnych). Jeżeli jest się za kogoś odpowiedzialnym to z definicji powinno się móc mieć wpływ na drugiego człowieka. W tym sensie odpowiedzialność rodzicielska jest władzą rodzicielską - w uproszczeniu posiadaniem rodzicielskim.

Oczywiście nie powinno się dziecka móc zabić, bić, torturować, wycinać mu narządy, okradać - dokładnie tak samo jak żaden człowiek nie może tego robić drugiemu człowiekowi. Mieszanie do tego relacji rodzice dziecko jest zwykłą manipulacją. Nie mogę zabić dziecka nie dlatego że jest dzieckiem (czyimśtam albo kogoś innego), tylko dlatego że jest człowiekiem (niezależnie od wieku, etapu rozwoju).

I niech teraz przyjdą abortujący lewacy, albo u tych co dzieci przeżyły ciążę to tłoczący w nie hormony i wycinający im narządy.

Czekam na masowe pozwy za te kilka, kilkanaście lat. Choć zaczyna się już teraz:
 
Last edited:
Jest różnica między posiadaniem a własnością, bo jak ktoś posiada jakąś rzecz, to wcale nie musi być jej właścicielem. Właściciel może sobie ze swoją własnością zrobić co chce. Natomiast jak ktoś posiada czyjąś rzecz, to nie może z nią zrobić co chce. W dużym uproszczeniu. Dziecko nie jest niczyją własnością. Jak ktoś jest właścicielem butów, to może te buty zniszczyć, popsuć, wyrzucić na śmietnik. Rodzic nie może wyrzucić dziecka na śmietnik, bo nie jest właścicielem. Jest opiekunem i w jego obowiązku jest się troszczyć o dobro tego dziecka. Właściciel butów nie ma obowiązku troszczyć się o ich dobre utrzymanie (np. pastować.

Dziambor najpierw rozpętał dyskusje o króliczycach w kreskówkach, a teraz atakuje królewnę Śnieżkę. Gość lubi inby. A Wolf jak zwykle jest Wolfem - Beka z idioty jak zawsze:)

FB_IMG_1621029598766.jpg
 
Jest różnica między posiadaniem a własnością, bo jak ktoś posiada jakąś rzecz, to wcale nie musi być jej właścicielem. Właściciel może sobie ze swoją własnością zrobić co chce. Natomiast jak ktoś posiada czyjąś rzecz, to nie może z nią zrobić co chce. W dużym uproszczeniu. Dziecko nie jest niczyją własnością. Jak ktoś jest właścicielem butów, to może te buty zniszczyć, popsuć, wyrzucić na śmietnik. Rodzic nie może wyrzucić dziecka na śmietnik, bo nie jest właścicielem. Jest opiekunem i w jego obowiązku jest się troszczyć o dobro tego dziecka. Właściciel butów nie ma obowiązku troszczyć się o ich dobre utrzymanie (np. pastować.

Dziambor najpierw rozpętał dyskusje o króliczycach w kreskówkach, a teraz atakuje królewnę Śnieżkę. Gość lubi inby. A Wolf jak zwykle jest Wolfem - Beka z idioty jak zawsze:)

View attachment 20873
A płody czyją są własnością?
 
Że Wiech ma cierpliwość. Btw - coś na prawicy ucichło o teorii ewolucji - konserwatyści już nie wierzą w kreacjonizm?

 




A co, wrzuce w polityke :)


Zgoda, sciaganie emigrantow w takiej formie jest kontrproduktywne i niesprawiedliwe. Trzeba budowac ogolny dobrobyt, a nie konkretnej grupy (w i tak juz podzielonym spoleczenstwie) - to on bedzie sciagal to nowych jak i "starych".
















Wow


 
Back
Top