Polityka

Powtorze: to po ch gadaja?

Po takich bolszewickich pomyslach, jakie nastepne? Te komposty w czaszkach nic dobrego nie wymysla, tacy ludzie nie powinni miec wladzy.

Chcialbym (...) cieszyć się bólem dupy (...)
Byc moze bedzie okazja, ruska kuska moze bolec...
 
nie bylbym taki pewien, bo biedota ma mieć zmniejszone opodatkowanie a to jest głównie elektorat PiS.

W sumie to ktoś tam musi być zajebiście głupi. Robią niepotrzebne reformy których ludzie nie chcą i przez które tracą np. likwidacja gimnazjów. Komu się to może podobać ? jakiemuś staremu pierdzielowi, co ma 65 lat i wspomina jak za komuny bylo lepiej a jego dzieci juz dawno nie chodzą do szkoły. A reforma zniechęca rodziców i nauczycieli.
 
Tak to chodzi transfer finansowy z miast do wsi, z zachodu na wschod, od politycznych oponentow do swoich azjatyckich wyborcow.
 
Powtorze: to po ch gadaja?

Po takich bolszewickich pomyslach, jakie nastepne? Te komposty w czaszkach nic dobrego nie wymysla, tacy ludzie nie powinni miec wladzy.


Byc moze bedzie okazja, ruska kuska moze bolec...
Ja jak patrzę na tego całego Kowalczyka to mam ochotę coś rozwalić

@nooodles
Akurat jeśli chodzi o poziom nauczania to za prl było lepiej, nikt tego nie zakrzyczy.
 
Ja jak patrzę na tego całego Kowalczyka to mam ochotę coś rozwalić

@nooodles
Akurat jeśli chodzi o poziom nauczania to za prl było lepiej, nikt tego nie zakrzyczy.

jakieś dane na ten temat ?

poza tym chodziło mi o to, że chcą przywrócić model jak w prl 8lat podstawowki +4lata liceum.

Kompletnie nic to nie zmienia jeśli chodzi o poziom edukacji.
 
Byc moze bedzie okazja, ruska kuska moze bolec...
Nie miałem okazji, raczej nie będę miał, ale widzę, że ciebie 4 litery bolą od rana. Nie będę pytał o powody.
Powtorze: to po ch gadaja?
Bo polityka dzisiaj składa się w większości z mówienia o rzeczach, których nie zrobisz (podwyższenie kwoty wolnej, zmniejszenie wieku emerytalnego, zakaz aborcji). A tutaj łatwo wyczarować statystykę, że najmniej zarabiający skorzystaliby z takiej zmiany.
W sumie to ktoś tam musi być zajebiście głupi. Robią niepotrzebne reformy których ludzie nie chcą i przez które tracą np. likwidacja gimnazjów. Komu się to może podobać ? jakiemuś staremu pierdzielowi, co ma 65 lat i wspomina jak za komuny bylo lepiej a jego dzieci juz dawno nie chodzą do szkoły.
Akurat reforma szkolnictwa by się przydała, bo szkolnictwo podstawowe i średnie jest gorsze niż 20 lat temu. Pousuwano masę rzeczy z programu i taki Testoviron może się śmiać z głupich polaczków, że całek nie ogarniają. Zrównaliśmy się z Europą Zachodnią, niestety w dół.
 
Po zetknieciu sie z publicznaa panstwowa szkola mam nastepujace zdanie: zaorac. Z tego juz nic nie bedzie. Dzieci NIC stmatad nie wynosza, ponadto ze nudno i ze musza.
 
ja nie piszę, ze jest wspaniale i nic nie trzeba robić. Tylko ta zmiana NIC nie zmienia, NIC nie wnosi, a koszty są b.duże.
 
ja nie piszę, ze jest wspaniale i nic nie trzeba robić. Tylko ta zmiana NIC nie zmienia, NIC nie wnosi, a koszty są b.duże.
Długofalowo oszczędzasz na kosztach administracji. Jest niż demograficzny. Jak poszedłem do podstawówki to były 22 klasy w roczniku, teraz jest 7. A nauczycieli nie ubyło, w dodatku szkoły są dwie (podstawówka + gimnazjum). Co do jakości to przeniesienie programu nauczania sprzed reformy to już duży postęp.
 
Bo polityka dzisiaj składa się w większości z mówienia o rzeczach, których nie zrobisz (podwyższenie kwoty wolnej, zmniejszenie wieku emerytalnego, zakaz aborcji). A tutaj łatwo wyczarować statystykę, że najmniej zarabiający skorzystaliby z takiej zmiany.
No jasne, wkurwianie ludzi to polityka? A tak, wlasnie, to polityka PiSu. Tyle ze nastepnych wyborow nie wygraja, i to wszystko mowi o jej jakosci.

Nie miałem okazji, raczej nie będę miał, ale widzę, że ciebie 4 litery bolą od rana
1. Dokladnie opisalem co mnie boli, nie rozumiem, jak mogles nie zrozumiec.
2. Lepiej jak boli raz na kiedys niz codziennie, panie @MuraS
3. Jak tak kibicujesz Trumpowi, to zainwestuj w wazeline lepiej. Wysyla jednoznaczne geopolityczne komunikaty. Amerykanie maja wybor pomiedzy wiejskim idiota i bolszewiczką, ciebie bawi wybor ktoregokolwiek z nich? Jestes z tych dzieci co deptaja komus zamek na plazy?
 
Długofalowo oszczędzasz na kosztach administracji. Jest niż demograficzny. Jak poszedłem do podstawówki to były 22 klasy w roczniku, teraz jest 7. A nauczycieli nie ubyło, w dodatku szkoły są dwie (podstawówka + gimnazjum). Co do jakości to przeniesienie programu nauczania sprzed reformy to już duży postęp.

no to oszczędzasz przez niż a nie przetą "reformę"



po drugie primo nikt nie wspominał o programie.

Z resztą, moze mam trochę kontrowersyjny pogląd w sprawie nauczania ale wg mnie lepiej jak dziecko specjalizuje się w czymś od najmłodszych lat, w czym ma zdolności niż zeby było dobre ze wszystkiego ergo dobre w niczym
 
No jasne, wkurwianie ludzi to polityka? A tak, wlasnie, to polityka PiSu. Tyle ze nastepnych wyborow nie wygraja, i to wszystko mowi o jej jakosci.
Tak tylko przypomnę, że PO też nie realizowało swoich obietnic wyborczych, a rządzili 2 kadencje. Do rządzenie w Polsce wystarczy chujowa opozycja. A tej PiS ma aż nadto. I raczej nic nie zapowiada zmiany w tej materii. Na każdego internetowe frustrata wylewającego żale na forach internetowych (i wierzącego w deklaracje rządu) przypada parę osób które teraz się cieszą, że podwyższą im kwotę wolną od podatku. Obydwie grupy są w błędzie. Coś czuję, że PiS pobije rekord we własnych pomysłach, które nie zostaną zrealizowane. I tak będzie z tym debilnym pomysłem. Połączenie ZUSu i US to jeden z cięższych projektów, jakie można wykonać obecnie w Polsce. I oczywisty strzał w kolano dla rządu, który to będzie wprowadzał. Powstanie największy burdel w historii polskiej administracji. Burdel ostateczny - uberburdel. Opozycja tylko marzy o wprowadzeniu tej reformy. Poza tym sugeruje:
0002Q27XG8SB8543-C122-F4.jpg
po drugie primo nikt nie wspominał o programie.
Jeśli zmieniasz podział administracyjny to zmieniasz też program. Jedno wynika z drugiego.
Z resztą, moze mam trochę kontrowersyjny pogląd w sprawie nauczania ale wg mnie lepiej jak dziecko specjalizuje się w czymś od najmłodszych lat, w czym ma zdolności niż zeby było dobre ze wszystkiego ergo z niczego.
I co do tego mają gimnazja ? Nic, to podstawówka bis. Żadnej specjalizacji nie ma. Jeśli już to jest gorzej, bo uczeń do szkoły zawodowej/technikum trafia rok później.
 
Tak tylko przypomnę, że PO też nie realizowało swoich obietnic wyborczych
Rownamy w dol :(
a rządzili 2 kadencje
Obiecywanie obnizek a obiecywanie podwyzek to to samo? No i jak roZumiem platformy za mowienie jednego a robienie drugiego tez chwaliles? Przypomnisz?

Do rządzenie w Polsce wystarczy chujowa opozycja. A tej PiS ma aż nadto.
Cos mowiles o 2 kadencjach PO?

I raczej nic nie zapowiada zmiany w tej materii. Na każdego internetowe frustrata wylewającego żale na forach internetowych (i wierzącego w deklaracje rządu) przypada parę osób które teraz się cieszą, że podwyższą im kwotę wolną od podatku. Obydwie grupy są w błędzie.
Ty nigdy nie wylewasz zalu, zapomnialem, milosierny i radosny czlowieku. A, no i masz zawsze racje, tez zapomnialem :) Dziekuje za twe posty, choc swiatowy dzien usmiechu byl w zeszlym tygodniu.

Coś czuję, że PiS pobije rekord we własnych pomysłach, które nie zostaną zrealizowane. I tak będzie z tym debilnym pomysłem.
Pis cos robi zle?? :-O Ale nie mozna krytykowac? :)

Opozycja tylko marzy o wprowadzeniu tej reformy.
Ewenement na skale globu: rzad dogadza opozycji!

Niepotrzebnie uszczupliles swoj zapas.
 
Rownamy w dol :(
Smutny światowy standard, z drugiej strony chyba nie chcesz, aby PiS spełniał swoje obietnice ?
Obiecywanie obnizek a obiecywanie podwyzek to to samo? No i jak roZumiem platformy za mowienie jednego a robienie drugiego tez chwaliles? Przypomnisz?
Zakładam, że żadna partia nie zrealizuje większości swoich obietnic wyborczych. Przykład ustawy antyaborcyjnej dowodzi, że należy poczekać na rezultaty. Jeśli partia obiecuje coś, co jest dla mnie niekorzystne, i tego nie zrealizuje, to mam być na nich wkurwiony ?
Cos mowiles o 2 kadencjach PO?
Nie widzę dzisiaj partii, która miałaby dzisiaj przejąć władzę. PiS przed wyborami wykonał swój plan - schowano część polityków, nie poruszano pewnych tematów (np. aborcji). Efekt osiągnięty - samodzielne rządy. Przed następnymi wyborami pewnie też wprowadzą tryb wyborczy. PiS 2007, a PiS 2016 pod kątem możliwości zdobycia i utrzymania władzy to dwie różne partie.
Ty nigdy nie wylewasz zalu, zapomnialem, milosierny i radosny czlowieku. A, no i masz zawsze racje, tez zapomnialem :) Dziekuje za twe posty, choc swiatowy dzien usmiechu byl w zeszlym tygodniu.
Myślałem, że świętujesz 3 grudnia:) Z twojego postu emanuje rozbawienie, dobry nastrój i pozytywne nastawienie do tego co przyniosą kolejne dni. Cieszę się, że mogłem poprawić Ci humor. Żartuje, niech Ci tylko żyłka pierdząca nie pęknie w czasie czytania. Niestety w samozadowoleniu i przeświadczeniu o własnej nieomylności jestem daleko za tobą. Pewnie nigdy nie osiągnę tego poziomu.
Ewenement na skale globu: rzad dogadza opozycji!
Bo w żadnym kraju rząd nie podejmuje niepopularnych decyzji, które napędzają popularność opozycji. Dzięki temu raz zdobytej władzy nigdy się nie oddaje. Na szybko polskie przypadki: podniesienie wieku emerytalnego, kasa z ofe, podwyższenie VAT, przyjęcie imigrantów. Na pewno to nie były prezenty dla PiS, tylko decyzje, które zwiększyły społeczne poparcie koalicji rządzącej. Taaaa
Niepotrzebnie uszczupliles swoj zapas.
Raz kupiłem, nigdy nie potrzebowałem, a widzę, że u Ciebie się bardziej przyda.
 
jakieś dane na ten temat ?

poza tym chodziło mi o to, że chcą przywrócić model jak w prl 8lat podstawowki +4lata liceum.

Kompletnie nic to nie zmienia jeśli chodzi o poziom edukacji.

Wystarczy np to, że ludzie z zawodówek z lat 80 mieli często trudniejszy materiał (szczególnie w kierunkach mechanicznych) niż studenci dzisiaj.
Drugi przykład, porównaj sobie poziom zadań z matematyki na maturze kiedyś, a dziś.
 
@MuraS co/kogo ty starasz sie obronic? Nie mozna krytykowac PiSu, bo ty tak mowisz?

Esencja argumentow:
1. PiS ma zle propozcyje, ale ty wiesz, ze nie zamieni ich w prawo, a jako takie nie podlegaja krytyce
2. Caly swiat jest zly, to i PiS moze.
3. PO bylo zle, PiS wiec z pewnoscia moze.
4. Nie mozna krytykowac czegos, czego sie nie chce :)
5. Partie klamia, a wiec klamiacy PiS jest ok (cieszyles sie z klamiacego PO?)
6. Partia nie jest od realizacji obietnic wyborczych
7. PiS nie mozna krytykowac bo nie ma nastepcy
8. Dobre ustawy sa autorstwa PiSu, zle ustawy sa co prawda tez, ale to zeby dogodzic opozycji

@MuraS nie lepiej przyznac, ze pis proponuje cos ch-ego? Ty tak trolujesz za darmo?

Co do 12.03, serio? Nie zycze ci, abys ten dzien swietowal, to tak na powaznie.

Ton i poziom personalnych zaczepek skeirowanych do mnie (masc, niepelnosprawnosc) duzo mi o tobie powiedzial. Yo.
 
@MuraS co/kogo ty starasz sie obronic? Nie mozna krytykowac PiSu, bo ty tak mowisz?
A gdzie napisałem, że nie można ? Po raz wtóry nie posiadając argumentów imputujesz mi słowa których nie napisałem. Słabe. Zresztą sam wielokrotnie krytykowałem PiS.
1. PiS ma zle propozcyje, ale ty wiesz, ze nie zamieni ich w prawo, a jako takie nie podlegaja krytyce
Podaje przykłady głupich pomysłów PiS, o których wiadomo byłoby, że nie przejdą (aborcja), dlatego jestem wysoce sceptyczny co do wprowadzenia wysoce kontrowersyjnych ustaw, które:
a) są mało prawdopodobne do wykonania
n) nie przysporzą popularności rządowi
Dla mnie mamy tu do czynienia z cyniczną polityczną grą na elektoracie - PiS próbuje udowodnić, że chce z jednej strony zabrać najbogatszym, z drugiej dać biednym. Niektórzy w tą grę naiwnie wchodzą. Ustawę o In vitro też cichcem odrzucono.
2. Caly swiat jest zly, to i PiS moze.
Nie wiem gdzie napisałem coś podobnego ? Możesz przypomnieć ? Realistycznie zakładam, że ŻADNA partia polityczna nie jest doskonała, a prawie wszystkie od doskonałości są bardzo dalekie.
3. PO bylo zle, PiS wiec z pewnoscia moze.
Obydwie są bardzo dalekie od ideału.
4. Nie mozna krytykowac czegos, czego sie nie chce :)
Raczej krytykowanie odrzucenia pomysłów godzących w swoją osobę jest debilizmem
5. Partie klamia, a wiec klamiacy PiS jest ok (cieszyles sie z klamiacego PO?)
Wszystkie partie kłamią. Wszyscy politycy kłamią. Nie należy się z tego cieszyć. Głosując zakładam, że partia głosi realne i nierealne cele polityczne. Jeśli zakładasz, że jakakolwiek partia polityczna mówi prawdę i zrealizuje wszystko co ma w programie wyborczym to sugeruje znalezienie szafy i podróż do Narnii.
6. Partia nie jest od realizacji obietnic wyborczych
Przecież nie chcesz realizacji celów PiS, także jak może Ci się podobać ich realizacja. Pominę gadkę o celach rzeczywistych i faktycznych i przejdę do cna. Wszystkie partie obiecują więcej niż mogą zrealizować, oraz więcej niż chcą zrealizować. Z punktu widzenia partii jest to całkowicie zdroworozsądkowe podejście, bo zapewnia głosy. A bardziej wkurwiające od nierealizowania obietnic wyborczych (czy jakiś dorosły w nie wierzy ?) jest postępowanie przeciwne do nich (zamiast obniżek podwyżki)
7. PiS nie mozna krytykowac bo nie ma nastepcy
Znowu wyciągasz coś z dupy. Napisałem, że nie widzę partii która obecnie może odebrać władzę w następnych wyborach PiS. Jak widzisz jakąś to może się podzielisz tą wiedzą ?
8. Dobre ustawy sa autorstwa PiSu, zle ustawy sa co prawda tez, ale to zeby dogodzic opozycji
Nie wstrzymuj pierdów, bo od ich wstrzymywania masz posrane pomysły takie jak te. Napisałem, że taką ustawą PiS zrobiłby opozycji przysługę, bo aż prosi się o krytykę.
@MuraS nie lepiej przyznac, ze pis proponuje cos ch-ego? Ty tak trolujesz za darmo?
Ależ pomysł jest chujowy, natomiast dyskutujemy o tym, czy zostanie wprowadzony czy nie. Chyba, że prowadziłeś dyskusje obok. Nie pierwszy raz zresztą.
Ton personalnych zaczepek skeirowanych do mnie (masc, niepelnosprawnosc) duzo mi o tobie powiedzial. Yo.
Człowieku, zaczynasz dyskusje od pytania czy śpię z Kaczyńskim (tu jeszcze chill z mojej strony) , potem piszesz o rosyjskiej kuśce, na argumenty odpowiadasz agresywnymi tekstami i wyciągniętymi z pizdy przemyśleniami. Co to mówi o tobie ?
A teraz esencja argumentów w twoim stylu
1. Każda propozycja zmian w polskim prawie powinna bez dyskusji być wprowadzana
2. Na świecie są sami dobrzy ludzie i politycy
3. Wszystkie partie są super i wspaniałe
4. Jeśli rządząca partia chce wprowadzić jakiś debilizm, to niech wprowadza
5. Żaden polityk nigdy nie skłamał
6. Wszystkie partie realizują swoje programy wyborcze, nie zważając na zmieniające się realia czy możliwość ich wykonania
7. Wybory to loteria, nie mająca nic wspólnego z poparciem społecznym hucpa. Dlatego w następnych wyborach może wygrać KORWIN
8. Projekty ustaw są dyskutowane tylko w celu budowy lepszej przyszłości kraju, nigdy dla doraźnych celów politycznych
Co do 12.03, serio? Nie zycze ci, abys ten dzien swietowal, to tak na powaznie.
Tyle emotikonek używa, a uśmieszku na końcu nie zauważył
 
@mat
ciężko stwierdzić czy poziom był niższy/wyższy. Jeśli chodzi o poziom podstawówek/liceów to bym zaryzykował, że jednak teraz jest wyższy. Trzeba wziąć pod uwagę szkolnictwo jako całość a więc także szkoły ze wsi a te w PRLu byly na bardzo niskim poziomie. Moja rodzina pochodzi ze wsi i z opowieści wiem, ze często bywalo tak, jeśli uczeń byl zdolny to potrafił zagiąć nauczyciela. Bo nauczycieli brali z łapanki np studentów, albo ktoś się na studia nie dostał , albo byl nieudacznikiem. Ale to są subiektywne odczucia, nie trzymam się tego zdania.

Natomiast co do szkolnictwa wyższego to na pewno poziom byl wyzszy bo byly egzaminy na studia i nie kazdy idiota mogl miec magistra.

@MuraS

nie wiem jak podział administracyjny ma wpływać na program. Program moze byc realizowany ten sam, tylko, ze zamiast w II gimnazjium, bedzie przerabiany w 8 klasie.

Moje stwierdzenie o specjalizowaniu się ucznia to byly moje poglądy jak powinno się kształcić w Polsce. Ja nie bronię systemu edukacji w Polsce, tylko stwierdzam, ze ta zmiana jest bezsensu.

Co do tego, ze PiS nie realizuje swoje obietnic - niestety jak do tej pory realizuje i to z bólem dla wszystkich.
 
@mat
ciężko stwierdzić czy poziom był niższy/wyższy. Jeśli chodzi o poziom podstawówek/liceów to bym zaryzykował, że jednak teraz jest wyższy. Trzeba wziąć pod uwagę szkolnictwo jako całość a więc także szkoły ze wsi a te w PRLu byly na bardzo niskim poziomie. Moja rodzina pochodzi ze wsi i z opowieści wiem, ze często bywalo tak, jeśli uczeń byl zdolny to potrafił zagiąć nauczyciela. Bo nauczycieli brali z łapanki np studentów, albo ktoś się na studia nie dostał , albo byl nieudacznikiem. Ale to są subiektywne odczucia, nie trzymam się tego zdania.

Natomiast co do szkolnictwa wyższego to na pewno poziom byl wyzszy bo byly egzaminy na studia i nie kazdy idiota mogl miec magistra.

@MuraS

nie wiem jak podział administracyjny ma wpływać na program. Program moze byc realizowany ten sam, tylko, ze zamiast w II gimnazjium, bedzie przerabiany w 8 klasie.

Moje stwierdzenie o specjalizowaniu się ucznia to byly moje poglądy jak powinno się kształcić w Polsce. Ja nie bronię systemu edukacji w Polsce, tylko stwierdzam, ze ta zmiana jest bezsensu.

Co do tego, ze PiS nie realizuje swoje obietnic - niestety jak do tej pory realizuje i to z bólem dla wszystkich.
W wyniku podziału programu niektóre rzeczy są powtarzane kilkakrotnie. Najbardziej ucierpiały nauki ścisłe. klasy 4-6 są powtarzane w gimnazjum, po czym gimnazjum jest powtarzane w liceum. To co kiedyś było podstawą przedmiotu teraz jest rozszerzeniem. To co było rozszerzeniem jest na studiach.
 
http://natemat.pl/191899,sfinansowa...h-drogach-ma-naklejki-informujace-o-sponsorze AHAHHAHA - komentarze są najlepsze albo autor i komentujący robią pro troling albo wierzą w takie lemingowe naklejki, najlepszy komentarz o porsche cayen


W ogole mam wrażenie, że jakis trend na strajki jest, najpierw aborcje, które dotyczą kilkudziesięciu osób - bo tyle kobiet zachodzi w ciąże po gwałcie rocznie. Teraz gimnazja, które jak wchodziły i przez kolejne 15 lat były krytykowane za tragiczny poziom. Nauczyciele chyba nie są za bystrzy skoro sądzą, że 40tys. straci pracę, matematycznie jest to niemożliwe. Przecież liczba uczniów nie zniknie, w szkołach będzie więcej uczniów, w liceach też.
 
Last edited:
@mat
ciężko stwierdzić czy poziom był niższy/wyższy. Jeśli chodzi o poziom podstawówek/liceów to bym zaryzykował, że jednak teraz jest wyższy. Trzeba wziąć pod uwagę szkolnictwo jako całość a więc także szkoły ze wsi a te w PRLu byly na bardzo niskim poziomie. Moja rodzina pochodzi ze wsi i z opowieści wiem, ze często bywalo tak, jeśli uczeń byl zdolny to potrafił zagiąć nauczyciela. Bo nauczycieli brali z łapanki np studentów, albo ktoś się na studia nie dostał , albo byl nieudacznikiem. Ale to są subiektywne odczucia, nie trzymam się tego zdania.

Chyba sobie młody człowieku żartujesz.
Poziom kiedyś był dużo wyższy, spotykam na budowach techników budowlanych o słusznym wieku, którzy wiedzą stricte inżynierską (obliczenia statyczne, projektowanie) przewyższają całą rzeszę młodych inżynierów, w innych branżach podobnie.
Poziom matur kiedyś a teraz to ocean odległości. Kiedyś maturę się zdawało, teraz wygląda to na zasadzie zdobycia jakiejś ilości punktów a zdanie ma się praktycznie w kieszeni. Zadania przykładowo z matematyki to jakiś żart.
Kiedyś były zawodówki, po których jeden z drugim gamoniem coś potrafili wykonać, naprawić samochód, wymurować równo ścianę budynku, wykonać instalację elektryczną, czytać dokumentację techniczną na poziomie, że nie trzeba było wszystko tłumaczyć jak krowie na rowie i pilnować by czegoś nie sknocił.
Teraz każdy obowiązkowo musi mieć wyższe wykształcenie, które polega najczęściej na prywatnej uczelni o kierunku marketing bądź pedagogika, po której nic nie można robić, ile może w końcu być tych managerów i pedagogów (ilość dzieci maleje z roku na rok). Później marzenia kończą się na zmywakach bądź myciu dupy starym niemrom.
Jedyne co daje przewagę młodym ludziom w tych czasach to internet i komputeryzacja. Ogromnie ułatwiony dostęp do wiedzy. Ja w trakcie studiów głupiej książki z konstrukcji stalowych nie mogłem dostać w księgarni/bibliotece, nie wspominając o gotowych materiałach/projektach z wykładów/ćwiczeń. A internet miałem z modemu telefonicznego o tak zawrotnej prędkości, że jedno zdjęcie gołej pani wgrywało się kilka minut.
 
Chyba sobie młody człowieku żartujesz.
Poziom kiedyś był dużo wyższy, spotykam na budowach techników budowlanych o słusznym wieku, którzy wiedzą stricte inżynierską (obliczenia statyczne, projektowanie) przewyższają całą rzeszę młodych inżynierów, w innych branżach podobnie.
Poziom matur kiedyś a teraz to ocean odległości. Kiedyś maturę się zdawało, teraz wygląda to na zasadzie zdobycia jakiejś ilości punktów a zdanie ma się praktycznie w kieszeni. Zadania przykładowo z matematyki to jakiś żart.
Kiedyś były zawodówki, po których jeden z drugim gamoniem coś potrafili wykonać, naprawić samochód, wymurować równo ścianę budynku, wykonać instalację elektryczną, czytać dokumentację techniczną na poziomie, że nie trzeba było wszystko tłumaczyć jak krowie na rowie i pilnować by czegoś nie sknocił.
Teraz każdy obowiązkowo musi mieć wyższe wykształcenie, które polega najczęściej na prywatnej uczelni o kierunku marketing bądź pedagogika, po której nic nie można robić, ile może w końcu być tych managerów i pedagogów (ilość dzieci maleje z roku na rok). Później marzenia kończą się na zmywakach bądź myciu dupy starym niemrom.
Jedyne co daje przewagę młodym ludziom w tych czasach to internet i komputeryzacja. Ogromnie ułatwiony dostęp do wiedzy. Ja w trakcie studiów głupiej książki z konstrukcji stalowych nie mogłem dostać w księgarni/bibliotece, nie wspominając o gotowych materiałach/projektach z wykładów/ćwiczeń. A internet miałem z modemu telefonicznego o tak zawrotnej prędkości, że jedno zdjęcie gołej pani wgrywało się kilka minut.
Z większością się zgadzam, ale ludzi z tamtych zawodówek gamoniami bym nie nazywał.
 
Z większością się zgadzam, ale ludzi z tamtych zawodówek gamoniami bym nie nazywał.
I wtedy i teraz do zawodówek trafiali najgorszy uczniowie. Różnica jest taka, że wtedy trafiały także osoby "z powołania", które podwyższały poziom, oraz poziom nauczania zawodowego był wyższy.
 
Chyba sobie młody człowieku żartujesz.
Poziom kiedyś był dużo wyższy, spotykam na budowach techników budowlanych o słusznym wieku, którzy wiedzą stricte inżynierską (obliczenia statyczne, projektowanie) przewyższają całą rzeszę młodych inżynierów, w innych branżach podobnie.
Poziom matur kiedyś a teraz to ocean odległości. Kiedyś maturę się zdawało, teraz wygląda to na zasadzie zdobycia jakiejś ilości punktów a zdanie ma się praktycznie w kieszeni. Zadania przykładowo z matematyki to jakiś żart.
Kiedyś były zawodówki, po których jeden z drugim gamoniem coś potrafili wykonać, naprawić samochód, wymurować równo ścianę budynku, wykonać instalację elektryczną, czytać dokumentację techniczną na poziomie, że nie trzeba było wszystko tłumaczyć jak krowie na rowie i pilnować by czegoś nie sknocił.
Teraz każdy obowiązkowo musi mieć wyższe wykształcenie, które polega najczęściej na prywatnej uczelni o kierunku marketing bądź pedagogika, po której nic nie można robić, ile może w końcu być tych managerów i pedagogów (ilość dzieci maleje z roku na rok). Później marzenia kończą się na zmywakach bądź myciu dupy starym niemrom.
Jedyne co daje przewagę młodym ludziom w tych czasach to internet i komputeryzacja. Ogromnie ułatwiony dostęp do wiedzy. Ja w trakcie studiów głupiej książki z konstrukcji stalowych nie mogłem dostać w księgarni/bibliotece, nie wspominając o gotowych materiałach/projektach z wykładów/ćwiczeń. A internet miałem z modemu telefonicznego o tak zawrotnej prędkości, że jedno zdjęcie gołej pani wgrywało się kilka minut.

taki młody nie jestem ale dzięki ;D

ja o czym innym, Ty o czym innym. Ja się zgadzam z tym co napisałeś ale pisaliśmy o wykształceniu ogólnym tj. w szkole podstawowej i w ogólniakach. To, że łatwiej zdać maturę teraz to nie znaczy, ze poziom nauczania jest niższy. Mozemy podnieść teraz próg do zdawalności 85% i czy to będzie podniesienie poziomu edukacji ? chyba nie. Przed wojną mieć maturę to było jak skończyć dobre studia dzisiaj. Czyli poziom był bardzo wysoki, ale za to poziom analfabetyzmu był zauważalny, ludzie na wsi kończyli po trzy klasy. Dzisiaj ten problem nie istnieje. Na edukację trzeba patrzeć jako na całość a nie na wycinek. To jest za bardzo złożony problem by podawać pojedyńcze przykłady i na tej podstawie wysuwać tezy.

Ja nie obstaję czy za PRLu był niższy poziom nauczania ogólnego, bo nie widziałem żadnych badań na ten temat. To są tylko moje przypuszczenia.
 
taki młody nie jestem ale dzięki ;D

ja o czym innym, Ty o czym innym. Ja się zgadzam z tym co napisałeś ale pisaliśmy o wykształceniu ogólnym tj. w szkole podstawowej i w ogólniakach. To, że łatwiej zdać maturę teraz to nie znaczy, ze poziom nauczania jest niższy. Mozemy podnieść teraz próg do zdawalności 85% i czy to będzie podniesienie poziomu edukacji ? chyba nie.
Jest nizszy poziom, bo kiedys uczylo sie myslenia, a teraz sie robi wszystko pod klucz. A sprobuj dac komus zadanie z tego samego dzialu, a troche w innym stylu to bedzie lamentowal, ze "przeciez tego nie bylo".
 
Back
Top