Polacy w UFC

Benoit

ONE FC
Welterweight
Właściwie wypowiedziałem się w tym temacie nie raz, ale żeby moje słowa miały pokrycie w tekście, postaram się jeszcze raz złożyć to w całość, tak aby istniało odwołanie na przyszłość. Domyślam się że spora część się ze mną nie zgodzi, ale chciałbym żeby to było zapisane, żeby miał dowód gdy sprawdzą się moje słowa i żaden z zawodników KSW nie trafi do końca 2013 roku do UFC. Kto traktuje KSW jako świętość, niech daruje sobie czytanie tego tekstu, przedstawiam swoją opinię. Pod koniec roku przekonamy się czy miałem rację.



Dla każdego zawodnika MMA na świecie, angaż w UFC jest szczytem marzeń. W ostatnim czasie zaszczytu tego doznali oraz Daniel Omielańczuk, oraz Piotr Hallmann. Omielańczuk, wypromował się walcząc poza granicami Polski. Wygrał 2 turnieje na Ukrainie, zdobył pas Bushido. A przede wszystkim, na w 9 ostatnich walkach, 8 razy udało mu się poddać rywali. Drugi z nich zachwycił udziałem w galach WFC oraz Celtic Gladiator, w obu sięgając po pasy mistrzowskie. Solidny bilans, efektowność w walkach (na 14 walk wygrał 13, z czego 12 przed czasem), to wszystko sprawiło że stał się idealnym kandydatem i nie dziwi iż trafił do światowej elity. Warto podkreślić iż oboje nie są zawodnikami popularnymi w Polskim społeczeństwie, Polacy oglądając sporadycznie gale KSW, nie znają tych dwóch postaci.


Od dłuższego czasu w mediach pojawiały się informacje na temat 3 topowych gwiazd największej Polskiej organizacji, KSW. Organizacja duetu Kawulski&Lewandowski osiągnęła niewątpliwy sukces, wypromowała kilku zawodników którzy stali się rozpoznawani w mediach, jednocześnie tworząc produkt który cieszy się dużym zainteresowaniem w społeczeństwie. Oprawa gal federacji stoi na bardzo wysokim poziomie, tego odmówić nie można. Z biegiem czasu, gdy federacja i jej zawodnicy zyskiwali na renomie, pojawiły się głosy o potencjalnej przeprowadzce największych gwiazd do UFC. Wbrew pozorom nie było to oczywiste. Po pierwsze, KSW opiera swoje gale na postaciach takich jak Mariusz Pudzianowski, Mamed Khalidov, Michał Materla, Paweł Nastula oraz Jan Błachowicz. To oni gwarantują dużą oglądalność, to oni przykuwają uwagę widzów i sponsorów. Sytuacja w której KSW chce sprzedawać swoje gale w formie PPV, zmusza władze federacji do promowania ich gwiazdami. O ile Nastuli i Pudzianowskiego nie ma sensu uwzględniać w kontekście UFC, o tyle pozostała trójka jak najbardziej pasuje do federacji Dany White'a.


Pierwszym który negocjował z UFC był Mamed Khalidov. W Polsce największa gwiazda rodzimego MMA. Znany i uwielbiany przez wielu, występujący w serialach jak i programach rozrywkowych. Talentu i umiejętności nie sposób mu odmówić, podobnie jak charyzmy. Od lat walczący w KSW, po długich negocjacjach zdecydował się pozostać w Polsce, odrzucając propozycję z UFC. Propozycje, która miała być zbyt niska, oscylując wokół 20 tysięcy dolarów za walkę, drugie tyle za wygraną, rosnąć o kolejne 5 tysięcy z każdą walką. W praktyce oznaczałoby to 90 tysięcy dolarów za dwie wygrane walki w pierwszym roku występów. Mamed uznał że walcząc w Polsce zarobi więcej. Cała sprawa została "sprzedana" w prostym przekazie, UFC nie docenia naszego mistrza, więc on woli walczyć dla Polskiej publiczności. Mimo wszystko uważam to za błędne myślenie, finansowo nie wliczono w to sum które Dana White lubi przyznawać dodatkowo perspektywicznym i efektownie walczącym zawodnikom. Mamed został w KSW, a brak transferu wybaczono, przez wielu uznając niską propozycję jako winę UFC.

Janek Błachowicz i Michał Materla zadeklarowali otwarcie, podobnie jak Mamed Khalidov że chcą dostać się do UFC. Ich droga miała przebiegać odpowiednio przez Amerykańskie WSOF oraz Niemieckie GMC. Obu nie udało się zawalczyć poza KSW, o co trudno obu winić. Czy w najbliższym czasie można spodziewać się któregoś z nich w UFC? Śmiem mieć pewność że nie. Dlaczego? Od jakiegoś czasu mam wrażenie że negocjacje nie przebiegają tak jak Polscy fani by sobie tego oczekiwali. Po pierwsze, oboje są rozpisani na dłuższy czas w KSW. Teoretycznie, jeśli tylko któryś z nich zdecyduje się odejść, nie będzie mieć przeszkód ze strony KSW. Wystarczy jednak spojrzeć ile walk poza federacją stoczyli Mamed, Cipek i Janek w ostatnich latach. Kompromitująca porażka Aslambeka Saidova w Danii, osłabiła na jakiś czas jego pozycję. Nie przeszkodziło to jednak w nazywaniu go niepokonanym mistrzem. Wszakże przeciętny Polski kibic nie interesuje się na tyle rodzimym MMA, żeby wiedzieć że mistrz KSW przegrywa poza krajem. Brak angażu Materli przez dłuższy czas tłumaczono brakiem miejsca w UFC, spowodowanym włączeniem zawodników ze Strikeforce. Prawda jest jednak taka, że UFC chętnie przyjmuje zawodników z dobrym bilansem, mających serię wygranych, będących wysoko w rankingach, o czym świadczy chociażby angaż 2 Polaków w ostatnim czasie. Czym różnią się Materla i Błachowicz od Omielańczuka i Hallmanna? Materla na 5 ostatnich walk, 4 skończył przez decyzje, podobnie Błachowicz. Oboje walczą praktycznie tylko w Polsce i tylko na KSW. Te dwa czynniki znacznie obniżają ich wartość. Są zawodnikami tylko jednej federacji, dodatkowo takimi którzy w ostatnim czasie rzadko kiedy kończyli walki przed czasem. Panowie z KSW są jednakże wypromowani medialnie, stąd ich rządania finansowe są znacznie wyższe niż te Daniela i Piotrka. Postawmy się w miejscu ludzi z UFC, którzy mają przed sobą profile 4 zawodników, wszyscy walczący w Europie, 2 z nich tylko i wyłącznie na bliżej nie znanym KSW, oraz dwóch walczących w Europie, jednego zdobywającego pasy różnych europejskich federacji. To że w Polsce Materla i Błachowicz są zdecydowanie bardziej znani od Omielańczuka i Hallmanna, nie ma znaczenia dla UFC, o czym my często zapominamy. Negocjacje z UFC przebiegają bardzo często na zasadzie propozycji, albo ją akceptujesz, albo nie. Tak było w przypadku Mameda, kwoty 20 tysięcy nie udało się zwiększyć. Jeśli Janek i Cipek chcą wyższej propozycji, mogą się NIGDY nie doczekać. Dziwnią mnie również głosy iż Błachowicz oraz Materla nie otrzymują propozycji z UFC. Czy dwaj zawodnicy będący wysoko w rankingach są tak olewani przez Amerykańską federacje? Przykład Omielańczuka czy Hallmanna, pokazuje że można się tam dostać. Wystarczy zręczny menedżer, a angaż nie jest czymś trudnym. Teraz pojawiają się głosy że waga średnia i półciężka są silniej obsadzone od ciężkiej i lekkiej. Naprawdę w to wierzycie? 78 i 83 to pozycje w rankingach dwóch nowych nabytków UFC. Materla jest 20, Janek 23. Nie wierzę, że UFC olewa tych dwoje, tym bardziej że to właśnie średnia i półciężka jak dla mnie potrzebuje nowych zawodników. No chyba że dalej upieramy się przy tym że Materla i Błachowicz chcą, ale UFC nie docenia Polaków.

Zarówno Materla jak i Błachowicz stoją przed wyborem. Albo pewne pieniądze i pozycja w Polsce, albo ryzyko i szukanie szczęścia w UFC. Sportowo druga opcja jest oczywista. Finansowo, KSW wydaje się jednak pewniejszym żródłem. Oboje twierdzą że chcą trafić do UFC? A co mają twierdzić? Rozliczajmy czyny, nie słowa. Jeśli naprawdę chcą trafić do Stanów, muszą się o to postarać. Myślę że ilość walk nie ma aż takiego znaczenia, mimo wielu głosów iż to właśnie jest droga do zdobycia uznania ze strony UFC. Ile walk w tym roku stoczył Płetwal czy Daniel? Warto zwrócić na efektowność walk, tak aby były to pewne zwycięstwa przed czasem, a nie wymęczone decyzjami. Walka poza KSW jest także bardzo ważna. Inaczej traktuje się kogoś kto zdobywa sukcesy w kilku mocnych federacjach, a inaczej kogoś kto większość kariery spędza wyłącznie w jednej, tylko w swoim kraju. Pewna kasa czy ryzyko, to jest zasadniczy dylemat, i wcale nie twierdzę że to UFC jest dla nich lepszym wyborem. Mam po prostu wrażenie że jest to robienie szumu medialnego, zamiast autentycznych działań. Rozgrzeszamy i Cipka i Janka, twierdząc że przecież im zależy na UFC, a to Amerykanie ich olewają, przez co nasi są zmuszeni do pozostania w Polsce. A ja twierdzę że to jedynie wytłumaczenie, tak aby zbijać głosy o braku chęci sportowego awansu.

Reasumując, życzę oczywiście aby Janek Błachowicz i Michał Materla trafili w końcu do UFC, ale po prostu w to przestaje wierzyć. Zawodnicy KSW mają w tej organizacji finansowy dobrobyt. Z tego względu wyjazd do UFC jest marzeniem, ale sportowym, finansowo KSW potrafi zadbać o swoich zawodników. Hallmann czy Omielańczuk nie mają nic do stracenia, stąd negocjacje z UFC zapewne nie były zbyt skomplikowane. W przypadku zawodników KSW, mają już oni finansową stabilizację, więc nie wykluczone że po prostu wolą iść na łatwiznę, dla jednych nazywaną racjonalnym myśleniem, dla innych brakiem sportowych ambicji. Obawiam się że część fanów zaślepia fanatyzm KSW. Dla wielu jest to czołowa organizacja świata, a 3 Polaków z tejże organizacji należy do światowej czołówki. Niestety nie należą. Powiedzenie złego słowa o którym z nich jest grzechem śmiertelnym, traktowani są jak dobro narodowe. Przykład Mameda niczego nie nauczył, pozostał nadal mistrzem świata dla wielu Polaków. Czy naprawdę chciał trafić do UFC? Wątpię, uważam że całe te negocjacje były jedynie próbą odpowiedzi na słowa krytyki o braku sportowych ambicji. Mamed który nie palił się do wyjazdu, nagle zapragnął UFC, potem Strikeforce, skończyło się na tym na czym miało się skończyć, czyli na KSW. Janek? Cipek? Kto w przypadku ich odejścia sprzeda PPV? Jeden Mamed? Pozycja Pudziana po porażkach znacznie osłabła, a Saidov, Azhiev czy Bedorf nie są jeszcze znani na tyle by sprzedawać dobrze PPV. Niestety zawodnicy KSW są aktorami jednej sceny. Mimo iż nie posiadają kontraktów na wyłączność, nie palą się do wyjazdu za granicę. Dlatego też ich wartość w oczach Joe Silvy w porównaniu do Hallmanna czy Omielańczuka nie zwiększa się. W przeciwieństwie do wymagań finansowych.
 
Myślę, że wszyscy już doszli do takich wniosków. Przynajmniej fajnie napisane, chociaż przecinki leżą i kwiczą w pewnych miejscach.
 
Ja nie wątpię, że Janek i Michał pójdą do UFC za standardową stawkę, za dużo zostało powiedziane. Wbrew pozorom nie mają nic do stracenia, w najgorszym przypadku: zostanie im część sponsorów, zarobią nieco mniej niż w KSW (choć i to nie jest takie pewne biorąc pod uwagę ppv), spokojnie mogą wrócić i dalej waalczyć w kraju.



Wystarczy popatrzeć na Drwala, wrócił i dobrze sobie radzi, gdyby chciał mógłby walczyć dużo więcej.
 
Mamed jest z Czeczenii, tam nie kwitną fiolki i nie chodzi się na koncerty beyonce. Pomyslcie o tym czasami zanim zaczniecie hejting, gość jest szczęśliwy bo odnalazł stabilizację i może pomagać kuzynom. Ambicję sportowe odchodzą na bok jeśli masz juz to czego zawsze chciałeś.
 
"Negocjacje z UFC przebiegają bardzo często na zasadzie propozycji, albo ją akceptujesz, albo nie. Tak było w przypadku Mameda, kwoty 20 tysięcy nie udało się zwiększyć."

Z tego co wiem Khalidov dostał drugą ofertę 25+25.

"Janek? Cipek? Kto w przypadku ich odejścia sprzeda PPV?"
Błachowicz z całą sympatią do niego ale nie posiada wartości marketingowej aby znacznie zwiększać sprzedaż PPV. Wszystko opiera się na:
- trio Pudzian,Mamed,Nastula
- samej wyrobionej marce KSW

Czy na gali będzie walczył Janek czy też nie to ilość wykupionych subskrypcji będzie bardzo podobna.

Co do głównej myśli tekstu, jestem ciekaw co ujawni Cipek po KSW 24. Zapowiadał, że szykuje niespodziankę.
 
Nie znam osoby, która lubiłaby Janka/styl walki Janka. KSW nic by nie straciło gdyby poszedł do UFC. On by stracił bo by sobie nie poradził.
 
Dla mnie Janek walczy ciekawie,dużo ciekawiej niż chociażby Saidov
 
No to faktycznie, jak go porównać do tak "porywająco" walczącego zawodnika jakim jest Saidov to ok. :-)
 
No bez przesady Masutatsu, patrząc obiektywnie to Janek walczy może trochę zachowawczo nie pcha się w wymiany co tylko pokazuje jakim jest doświadczonym i mądrym zawodnikiem. Ja go bardzo lubię jako człowieka i równiez jako fightera, nie podlega dyskusji, że jest na poziomie UFC i tam jest jego miejsce.
 
dufia, sporo racji jest w tym co piszesz. Mamed ma inne kryteria, człowiek który w dzieciństwie i młodości przezył dwie wojny inaczej patrzy na świat, inne rzeczy ceni. Niestety to samo ogranicza jego pole widzenia w aspekcie sportowym, rozwoju kariery.
 
W sumie trochę racji w tym jest, nie przypominam sobie Janka walczącego "na odruchach", stawiającego wszystko na jedną kartę. Ale może to jest jego zaleta?
 
Wiecie co, tutaj nie chodzi o hejting, ale praktycznie każdy fan, chciałby wspierać swoich ulubieńców w drodze na szczyt. Szczytem marzeń w MMA jest UFC, każdy to dobrze wie. I każdego z nas ciekawi jak gwiazdy z Polski radziłyby sobie w sportowej elicie. Dajmy na to takiego Grabowskiego. Spróbował swoich sił poza Polską, próbuje nadal, walczył w Bellatorze, teraz w M-1. Nie zaprzecza że może trafić do UFC, ale nie rzuca publicznie słów na wiatr. Efektowność walk to z pewnością problem naszych. W KSW nie ma łokci, co też zmniejsza szanse na szybsze kończenie walk. Gustafsson walczył w KSW, a gdzie obecnie się znajduje? Tylko że on trafiając do UFC na 8 walk, tylko z Krzyśkiem Kułakiem wygrał przez decyzje, reszta to zwycięstwa przed czasem. Ilość walk? Nie sądzę żeby to był główny argument, Hallmann i Omielańczuk wcale nie mieli tak wielu walk w tym roku.



Co do sprzedawalności obu zawodników, chociaż to mało eleganckie słowo, KSW buduje swoich mistrzów jako gladiatorów, takich którzy są niepokonanymi herosami. Ewentualne niepowodzenie osłabia ich pozycje w sposób niespotykany. O ile porażkę Saidova można było łatwo zatuszować, o tyle ewentualne porażki Janka czy Cipka sprawią że ich wartość w oczach Polaków uległaby osłabieniu. Tym bardziej że nawet "Janusze" interesowali by się pewnie losem swoich idoli w UFC.



Tak całkiem poważnie, myślę że Polacy będą trafiać do UFC coraz częściej, ale nie będą to zawodnicy KSW. I mam wrażenie że tylko dlatego że dużo zostało powiedziane, nie mamy informacji że negocjacje się nie udają. Silva musi być nimi zainteresowany, jeśli ściąga 70tego w rankingach, to i 20stym by nie pogardził. Spodziewam się jednak że to będzie coś na zasadzie Mameda, że za jakiś czas dowiemy się że nasi chcieli, ale to Amerykanie są winni bo proponowali grosze, albo nie było w ogóle propozycji. W innym wypadku, na co czekamy? Przecież nie awansują wyżej niż te 20 miejsce, bo nie ma tak mocnych rywali poza UFC, a występ na WSOF czy Bellatorze który mógłby podnieść wartość Polaków odpada. Jeśli miałbym w tym momencie pobawić się w prognozy, podejrzewam że kolejną osobą w UFC będzie... Polka :)
 
Janek? Cipek? Kto w przypadku ich odejścia sprzeda PPV? Jeden Mamed? Pozycja Pudziana po porażkach znacznie osłabła, a Saidov, Azhiev czy Bedorf nie są jeszcze znani na tyle by sprzedawać dobrze PPV.


Jak pojawi się % z PPV to ten problem szybko się rozwiąże. Jak K&L chcą ich zatrzymać to muszą zareagować i sypnąć trochę hajsem. Grudniowa gala bez Pudziana i prawdopodobnie w PPV może tylko potwierdzić w jakim kierunku to wszystko zmierza.
 
ścieżka jaką pójdzie KSW nie jest zbyt nieprzewidywalna, Bedorf po wygranej z Nastulą zostanie pewnie bohaterem kolejnego KSW, Azhiev będzie stopniowo obijać kolejnych rywali, Saidov coś czuje dostanie rewanż na KSW z tym całym Djursą. Guzowska za wielu fanów nie przyniesie, ciekawe co z walką Kułak-Dowda, w końcu była zapowiadana na ten rok.



Póki co KSW ma zabezpieczenie, tym bardziej że Cipek i Janek mogą jeszcze w tym roku zawalczyć, gorzej z MMA Attack, bez celebryty sprzedaży za wysokiej nie będzie, wypada Płetwal, nie jest nadal pewne czy Grabowski wystąpi. Ja osobiście próbowałbym z wkręceniem Palaszewskiego czy Helda, ale po pierwsze to mimo wszystko nie są znani w Polsce zawodnicy, po drugie nie wiadomo jak teraz rozegra to Darek Cholewa, wypadła mu celebrytka (Guzowska), wypadł jeden z mocniejszych zawodników (Hallmann)
 
Saidov coś czuje raczej już rewanżu z Mortenem nie dostanie,bo KSW raczej będzie starało się o tej walce zapomnieć i że coś takiego miało miejsce,a Guzowska tu się zgodzę z tobą raczej wielkiego dopływu fanów nie przyniesie



PS:Brad jest raczej bliżej KSW niż MMA Attack ale mi się wydaje że pasowałby bardziej do Attacków,a Helda blokuje Bellator
 
@Yuuri, widziałem gdzieś wywiad po niedawnej walce Saidova, w którym twierdził że chce odkupić winy z Djursą, nawet nie wiem czy to nie było w trakcie transmisji na PPV po walce. Ale fakt, walki zawodników KSW poza KSW nie uśmiechają się zbytnio K&L, federacja nie wiele na nich zyskuje, a może stracić wizerunek niepokonanych mistrzów.
 
to że Aslambek chce to nie znaczy że KSW będzie chciało,ale zobaczmy jednak z drugiej strony to lepiej żeby fighterzy KSW walczyli poza granicami kraju,nawet jeśli gdyby przegrywali ale lepsze to niż walki tylko dla jednej federacji owszem wtedy stracą wizerunek "niepokonanych,niekwestionowanych mistrzów" ale coś trzeba z tym zrobić,zresztą taki styl promowania jest skuteczny ale czy on będzie zawsze skuteczny?,na pewno nie
 
i w tym właśnie problem o którym pisałem, np taki Anzor. Dla niego racjonalnie najlepiej by było walczyć jak najczęściej, a walczy jedynie w KSW, i to 2-3 razy do roku. Mając te 28 lat ile on będzie mieć walk? Kilkanaście. Dla zawodników najsensowniej walczyć stosunkowo jak najczęściej. To samo gwiazdy pokroju Materli czy Błachowicza, Janek odrzucił kontrakt na 3-4 walki w WSOF? Mogę się założyć że te 3-4 walki i tak zawalczy, ale w KSW, ze słabszymi rywalami niż oferowali Amerykanie
 
w przypadku Anzora czy Gamrota zresztą nie tylko ich,regularne starty są bardzo wazne bo przez te starty mają okazję do nabranie doświadczania co potem jest naprawdę ważne a jeśli chodzi o Janka to zrezygnował z kontaktu z WSOF tylko tyle wiem ale on też potrzebuje walk i właśnie WSOF to dawało,zaczynam się bać że przez całą karierę będą się kisić w KSW a UFC pozostanie w sferze ich marzeń
 
Też mi się wydaje że do rewanżu z Mortenem nie dojdzie z tego względu że sporo osób by się dowiedziało o porażce Saidova. Co do Anzora w UFC to nie wierzę. Nie dlatego że jest słabym zawodnikiem bo uważam że jest bardzo dobrym i wydaje mi się że zostanie drugim Mamedem który swoim stylem porwie publikę, natomiast tak samo jak Mamed jest muzułmaninem, a ci z reguły jeżeli w ogóle pracują uczciwie na swój zarobek to wybierają łatwiejszą drogę. Gdyby mieszkał w niemczech to by pewnie na socjalu siedział.
 
Nie znam osoby, która lubiłaby Janka/styl walki Janka. (...) On by stracił bo by sobie nie poradził.


Masutatsu, dalej nie moge rozgryzc co Ci zrobil Jan ze go tak hejtujesz ( tak , nie przepadam za tym slowem ale w tym wypadku nie moge znalezc zamiennika). Co post, w ktorym o nim mowa piszesz jak bardzo nudnym i beznadziejnym jest zawodnikiem. Ja znam osoby ktorym podobaja sie walki Blachowicza , i jest to wiekszosc tego forum a takze osob poza nim. Trzy bonusy za FoTN w czterech ostatnich walkach. Malo?



Nie poradzilby sobie? Ma tam wieksze szanse niz Hallmann, a co dopiero Omielanczuk.



PS. Brak polskich znakow spowodowany siedzeniem w Bulgarskiej kafejce.
 
Nie dojdzie do rewanżu z Djursą tylko dlatego, że zapewne oferta 10 tys. $ to jest widocznie za mało żeby zakontraktować takiego zawodnika. Lewandowski w jednym z wywiadów mówił, że chcieli go zakontraktować, ale po tej wygranej z Saidovem stał się droższym zawodnikiem. Djursa czy Lagman? Przecież dla Januszy to nie ma znaczenia, a wiadomo, że opcja z Lagmanem jest bezpieczniejsza i tańsza. Enomoto dostał również propozycję od KSW.

KSW złożyło Yasubeyowi ofertę 10000 dolarów za walkę z Aslambekiem Saidovem. Enomoto odrzucił tą propozycję ze względu na długość kontraktu [4 walki].





Yasubey bardzo chce walczyć w najlepszej europejskiej organizacji twierdzi jednak, że jeśli chodzi o pieniądze to • Matka Rosja • okazuje mu wiele więcej miłości.
 
Może niektórzy mnie wyśmieją, ale śmiem twierdzić, że Janek poskładałby większość naszych ciężkich, a w UFC spokojnie by się utrzymał.
Wprawdzie ostatnio nie kończy walk przed czasem, do czego już zdążyłem przywyknąć, ale nie można mówic o tym, że daje nudne walki. Materla też często nie kończy swoich pojedynków, a ludzie się nimi zachwycają, bo są dramatyczne, ale ich przebieg bywa niezwykle wyrównany, Janek natomiast znacząco dominuje w swoich starciach, przy okazji mając na koncie lepsze nazwiska. Rozumiem, że można się przyczepić do słabej medialności Błachowicza, ale mówienie, że walczy brzydko i nudno jest nadużyciem.
 
I to jest niestety ten problem, KSW idzie drogą zarobku na galach, często kosztem sportowego widowiska. Co do Janka, Reljić w UFC miał bilans 1-3, Miranda 1-3, Alexander 2-4, Soko 1-2. Janek z każdym z nich wygrał po 15 minutach, propozycje z pewnością by dostał, UFC podjęłoby negocjacje, podejrzewam że jak z większością zawodników KSW czy MMA Attack z dobrym bilansem. Po prostu nie sądzę żeby Janek mógł liczyć na dużą sumkę, Mamed kończy walki szybko i efektownie, te Janka są na pełnym dystansie i nie do końca tak emocjonujące. Gdybym ja miał stawiać się na miejscy Silvy, zaproponowałbym pewnie kontrakt w granicy maks 20 tysiecy dolców, nie więcej, Janek nie pokonał aż tak mocnych zawodników i w aż tak bardzo przekonującym stylu żeby dostać poważniejszy kontrakt.
 
Ale 20+20 czy 10+10, aby dawało w sumie 20? Tak z ciekawości pytam, bo z tego co pamiętam to Janek mówił w wywiadach to 20+20 przyjąłby bez wahania.
 
Janek walczy zachowawczo przez te kolana a czegoś takiego nie lubi się oglądac...
 
interesowałem się tym kiedyś, na dzień dobry standardowa kwota to 10+10, mocniejsi mogą liczyć na maks 20+20, Lombard niestety dał do myślenia tym jak prezentował się poz UFC i w samej federacji. Z tym że co rozumiemy przez słowo mocniejszy? Dla nas Janek czy Cipek są mocniejsi bo są wypromowani i znani, w UFC zaczynaliby z tej samej pozycji co Hallmann. Akurat tutaj uważam że polityka Dany i Silvy jest bardzo dobra, płacą za wyniki, jeśli potwierdzasz swoją wartość w UFC, dostajesz po 3-4 walkach mocniejszy kontakt, a nawet wcześniej dorzucana jest kasa pod stołem żeby zmotywować zawodnika. Przegrywasz, odchodzisz, proste. Ja bym na tego Janka i Cipka zaryzykował 20+20 ale nie dziwi mnie że przy obecnej polityce mogą mieć propozycje typu 10+10 i rosnącą z każdą walką
 
Goran Reljic ($6 • 000) pokonał Wilsona Gouveię ($18 • 000)



Rameau Thierry Sokoudjou ($80 • 000) pokonał Kazuhiro Nakamurę ($20 • 00O)



Mario Miranda (6 + 6 tys. $) pok. Davida Loiseau (12 tys. $)



Houston Alexander: $8,000 (1st fight in UFC; defeated Keith Jardine)



to sa zarobki ostatnich przeciwnikow janka w ufc. z tym, ze soko jechal na kontrakcie z pride pewnie, jak hunto.
 
Back
Top