Pogotowie Sercowe Cohones

Miałem się tu nie udzielać, ale ... co mi tam :-)



Wewiur, najważniejsza rzecz to nie myśleć o tym, co inni myślą o Tobie - bo stąd biorą się te wszystkie głupoty którymi zaprzątasz sobie głowę :) Jak już się tego nauczysz, to zobaczysz jak poprawi Ci się mentalne samopoczucie



Druga sprawa - więcej kontaktów z ludźmi. Ciężko poznać dziewczyne / znajomych , jeśli codziennie kursuje się jedynie na trasie uczelnia - mieszkanie - trening - mieszkanie. Nie mowie, żebyś zaliczał dyskoteki a'la katowicki Spiż, tylko po prostu poznawał ludzi, nawiazywał kontakty.



Jak zaczniesz lubić towarzystwo i ludzi, to ludzie zaczną lubić Ciebie :)



I nie słuchaj tego pierdolenia o samcach alfa wyniesionego z internetowych kursów podrywu.



PS. Nie istnieje coś takiego jak ,,dobra bajerka" , chbya że w przypadku kapustek, które na codzień wyrywa mahonek.
 
Nikt przecież nie pisze, że nie (chociaż nigdy mnie tam w sumie nie było, ale jakoś nie żałuję). To był raczej żart z prywatnej rozmowy ;)
 
@Wewiur



Sam byłem w podobnym wieku i sytuacji (noo, może juz miałem parę byłych na rozkładzie i jednak doświadczyłem czegoś więcej, niż buziak w polik), kiedy trafiłem na książkę DavidaX, która mega do mnie trafiła i od tamtej pory wiele się zmieniło w sferze mentalnej, a także w wyglądzie i usposobieniu. Nie miałem żadnych oporów czy obaw przed porażką. Powiem więcej - wszystko samo zaczęło się układać w naturalny sposób :)



Na początek, życzę Ci znalezienia inspiracji i ogarnięcia się, a potem już tylko zbierania doświadczenia i wyciągania odpowiednich wniosków.



PS: TheChosen1 świetnie Ci doradził, zdobywanie kobiet (i zawiązywanie znajomości wgl) sprawdza się najlepiej w miejscach, w których lubimy przebywać.
 
Wewiur współczuję. Do góry łeb, na każdego przyjdzie czas. Myślę, że TC1 ma trochę racji, weź sobie to do serca :).
 
Wiewiur najważniejsze, to nie mieć ciśnienia na dupę i włożenie w tą dupę.



Popatrz dookoła na swoje środowisko i tych ruchaczy. Co któryś z nich pcha wózek i utrzymuje jakąś Klaudie, bo włożył parę razy w nią gdzieś na Manieczkach i efektem jest spierdolone życzie.



20 lat to młody wiek, masz od chuja jeszcze czasu. Ważne aby próbować, nie zrażać się i wyciagać konsekwencje z popełnionych błędów, a wszystko przyjdzie z czasem.
 
Ruff, powinieneś zostać psychologiem !

juz wiem dlaczego tak wkurwia Cie Paweł i ja


To już oficjalne?
heart.gif


And the winner by KO...
 
Dobrze chłopaki mówią, nie masz co się przejmować Wewiur. Podrywanie to normalna sprawa, każdy to robił, każdy dostawał kosza, a w końcu każdemu się uda. Nie ma w tym żadnego powodu do wstydu. Pewność siebie jest ważna - oczywiście wszystko z umiarem, żadna mądra laska nie umówi się z wywyższającym się frajerem. Ogólnie najważniejsze to być sobą, a nie udawać kogoś przed dupeczką, bo szydło wyjdzie z worka dosyć szybko.
 
Hang, Nayewski, TheChosen1, Seven25, Calo, Mmammagu, Orestos, Puczi i inni dzięki wielkie za dobre słowo.
Ruff, święte słowa, dzięki.
Perfumiarzu, bardzo dobrze czytasz, nie było pytajnika ani jednego, dzięki za komentarz.
Mahonek, zawsze mi zależało na Twoim szczęściu, widzę, że je osiągnąłeś, cieszy mnie to niezmiernie.
 
kurwa mahon, jak juz sie chwalisz to syp konkretami - zdjecia czy cos, skoro taki jestes otwarty, nic nie ukrywasz, a tyle suk sie obok Ciebie kreci to co Ci szkodzi? wkurwiasz internetowym pierdoleniem naprawde spokojnych ludzi, juz rozumiem jak gosciu ruchal w willi z kamerami, ale co to za osiagniecie napierdalanie postow jaki to jest sie kozak na forum o mma? ten watek mial czemus sluzyc, a takie puste gadki nijak sie maja do tego tematu. wedlug mnie po prostu robisz smietnik, niestety.



Ruff ladnie to ujal. nie lam sie Wewiureczko. btw, jesli jestes tak mlody to ja pierdole, nie ogarniam was - i Tobie i Szymkowi dalbym +5 niz ja, a tutaj 'dzieciaki' mnie zaskakuja. wyjatki potwierdzace moja regule jedynie - ponizej 92 jest wiele pojebow. :)



nawet jaracz Garuś chce Cie juz bic. :(
 
Wiewióreczko, ależ mam nadzieję że rozumiesz mój brak złośliwości! Ja tylko próbuję dowiedzieć się czemu wszyscy piszą Ci słowa otuchy, skoro nawet przytoczony tekst jest jedynie niejako o Tobie :)
 
Po co się spinać o mahonka - przecież to jest ten typ "podrywacza", co jeździ po medżikach i żyje potem w strachu przed prokuratorem :)
 
Perf, oczywiście że widzę Twój brak złośliwości. Tekst jest w dużej mierze o mnie, prawda. Doszedłem do wniosku, że część osób na forum uważa mnie za kogoś, kim nie jestem. Pisałem kiedyś niemal to samo na czacie, ale tam nie wszyscy to widzieli (co oczywiste). Postanowiłem, że ujawnię trochę mojej prywaty, żeby zburzyć niewłaściwy pogląd dotyczący mojej osoby, zwłaszcza jak spotykając jednego z użytkowników, pierwsze słowa jakie usłyszałem, to, że myślał, że jestem inny.
Czemu ludzie piszą słowa otuchy? Spytaj ich, sądzę, że uważają moją sytuację za złą, a przynajmniej niekomfortową dla mnie.
Osobiście nie jestem przybitym chłopakiem, który stoi na imprezie pod ścianą, nie uważam, że moja sytuacja z brakiem kobiety u boku jest tragedią życiową, wiem, że z czasem się to zmieni, nie mam wielkiej presji, żeby coś przelecieć (może poza jedną nieszczęśnicą). Obawa przed przeleceniem jest zupełnie naturalnym odruchem, który każdy miewa, nic specjalnego dla mnie, a na pewno nic, przez co nie mogę spać.

Podsumowując, nie jest mi źle z moim życiem. Uprzedzając, czy trolluję? Sądzę, że nie. Staram się zburzyć pewien nieprawdziwy obraz, jaki nieświadomie wokół siebie zbudowałem.
 
Tak też sądziłem. Widzisz, z perspektywy drugiej strony, zazdroszczę Ci tego spokoju i braku presji. Koniec końców seks czy związek nie powinny być w celem samym w sobie. To tylko dodatki i miło widzieć, że niektórzy to rozumieją.



Nie z każdego introwertyka trzeba robić ekstrawertyka. Nie sądzę żebyś potrzebował słów otuchy czy rad, masz poukładane we łbie i to widać. No chyba ze chcesz się przyznać to bycia tym zawstydzonym szarakiem z tego wątku? ;)







Ja swoją drogą jestem złą osobą, ta laska z zeszłego weekendu uh. Dwa miesiące temu została wielokrotnie zgwałcona przez jakiegoś gościa. Dziś się z nią przespałem i po wszytskim mi podziękowała... Powiedziała, że jest wdzięczna za to. Że poczuła się bezpiecznie itd. Kurwa. Jutro jestem umówiony z inną.
 
eeej, dla mnie z miejsca byles niesmialym troche, cichym, oczytanym (troche nerdowsko z ta historia) i madrym gosciem, ktos Cie bral za koksokozaka? ktory to!? :D



dostales strone pocieszania, haha. Bolciwo, wiem, ale kurwa Wewiur opisal tutaj troche siebie szczerze, a ten pluje 'jakbym Cie zabral na balety, czlowiekuuuu!!11' - padake w temacie robi, that's all, trzeba wiecej przewijac zeby przeczytac wartosciowego cos. :)
 
baju, czytaj moje posty, słuchaj Wiewiura! :D







Kończąc mojego posta powyżej. A po wszystkim wróciłem do swojej przyjaciółki u której mieszkam i która chce ode mnie więcej... Uh, żeby podkręcić patologię... śpię z nią w jednym łóżku. Czyli wracając od innej, pakuję się do łóżka przyjaciółki. I te inne które ostatnio zaliczałem wiedziały o tym... WTF?
 
Nieudacznik to nie jestem ja. To ktoś inny.
Zostawcie Mahonka, chłopak w końcu zmądrzeje, a jeśli nie, to co on nas będzie obchodził, nie nasza to wina, ani nie nasza rzecz, by go prowadzić przez życie.
Perf. Mądrości życzę.
Baju dzięki za pocieszenie.
 
Wiewiur mądrość mam, zachowania autodestrukcyjne są moim problemem, ale dziękuję. Moja femme fatale jest daleko, więc kolejne płacze na forum mi nie grożą :))) Cóż, staram się ograniczyć "dupy" a to co piszę to tylko by podkreślić, że umiar jest najważniejszy i nadmiar szybko może przerodzić się w patologię :)
 
Back
Top