Shoocker
Lejdis Fajt Najt
Po wielu roszadach w rozpisce, gala UFC 133 nabrała niedawno kształtu, a w walce wieczoru, zmierzą się Rashad Evans i Tito Ortiz. Smaczku może dodać, że to już ich drugie starcie, pierwsze odbyło się 7 lipca 2007 roku, na UFC 73. Po wyrównanej walce zakończyło się ono remisem, jak będzie teraz? Gra toczy się o dużą stawkę, ponieważ wygrany, będzie naprawde blisko walki o pas mistrzowski, najlepiej obstawionej kategorii wagowej w UFC.
Zacznijmy od przedstawienia underdog'a w tej walce. Mowa tu o Tito Ortizie(#10 w rankingu MMAROCKS, rekord 16-8-1), śmiało można powiedzieć, o nim legenda UFC/MMA. Ortiz przerwał passe porażek, w walce z Ryanem Baderem 2 lipca tego roku na UFC 132, wygrywając w pierwszej rundzie duszeniem gilotynowym. Zanotował tym, swoją pierwszą wygraną od 2006. Przed tym występem przegrywał odpowiednio z Mattem Hamillem, Forrestem Griffinem, Lyoto Machida, Chuckiem Liddellem.
Teraz kolej na faworyta. Rashad "Suga" Evans(#3 w rankingu MMAROCKS, rekord 15-1-1), wraca po długiej przerwie. Początkowo miał się on zmierzyć z Mauricio "Shogunem" Ruą o pas, następnie, gdy "Shogun" został pokonany przez Jona Jonesa, to z nim miał zawalczyć "Suga", jednak Jones złapał kontuzję, która wykluczyła go z walki (zmierzy się on z Quintonem Jacksonem na UFC 135). Ostatecznie przeciwnikiem Rashada, miał zostać młody propsekt Phil Davis, zrządzenie losu sprawiło, że także on, wycofał sie z występu na UFC 133. Ostatecznie rywalem Rashada, został Huntington Beach Bad Boy. Rashad Evans w swoich ostatnich 12 walkach w UFC ma rekord 10-1-1. Jego ważniejsze wygrane to, dwie decyzję, z Thiago Silvą i Quintonem Jacksonem oraz KO i TKO odpowiednio z Chuckiem Liddellem i Forestem Griffinem(któremu to odebrał pas mistrzowski). Jedyną porażke, Evans zanotował z Lyoto Machidą, przez KO w rundzie drugiej na UFC 98.
Stójka
Wszystko mówi, że losy tej walki mogą rozegrać się w tej płaszczyźnie. Wielu myśli, że tutaj Rashad będzie miał więlką przewagę nad Ortizem. Pewnie wielu pamięta KO, jakie "Suga" sprawił na IceManie, czy TKO na Griffinie. Trzeba sobie zadać jednak pytanie, kto nie nokautował Liddella u schyłku jego kariery, oraz, czy aby Forrest nie ma szklanej szczęki. Można było sie o tym przekonać, oglądając jego walke z Andersonem Silvą, gdzie upadł na deski po prostym uderzonym "od niechcenia". Rashad opiera swoje techniki w stójce, jedynie na boksie, a ostatecznym celem ciosów jest takedown, a nie znokautowanie przeciwnika. Do tego, Evans przegrał wymianę bokserską, z Machidą, który wtedy bardzo chaotycznie atakował(można o Machidzie mówić wszystko, ale nie to, że jest dobrym bokserem). Za to można powiedziec, że Tito Ortiz jest solidnym uderzaczem, i ma coś czego nie miał w ostatniej walce "Rampage", a mianowice kopnięcia. Posiada także solidne techniki bokserskie oraz obrone, gdy chowa się za podwójną gardą.
Chciałem także zwrocić uwagę na jeszcze jeden aspekt walki w stójce, klincz. Rashad bardzo dużo klinczował w swojej ostatniej walce, chcąc za wszelką cenę doprowadzić do obalenia. Tutaj przewage będzie mial Ortiz, myślę, że jest nawet dużo silniejszy fizycznie od Rashada, a w klinczu umiejętnie atakuje kolanami i łokciami.
Parter
Przypuśćmy, że Rashad obala Ortiza, jednak ten jest bardzo aktywny z pleców, a do tego niebezpieczny. Tito wychodził także spod Hamilla, więc nie widzę problemu, aby robił to samo z Rashadem. Jednak kiedy to Ortiz obali, ponieważ myśle, ze w tym powinien upatrywać swoją szansę na wygraną, może być ciekawie. Ortiz bije dużo i mocno, oraz rozbija oponentów łokciami. Myśle, że Ortiz może także szukać jakiegoś poddania na ziemii, jednak przed tem musi rozbić Shada.
Czynnik X
Napewno cała analiza wyglądała by inaczej, gdyby Rashad nie wracał do Octagonu po 433 dniach przerwy, co wiąże się z "zardzewieniem", a Tito był na gazie, wygrywając jeden z ważniejszych pojedynków w swojej karierze. Spojrzeć trzeba także, na kondycje Rashada, który mówił, ze miał optymalną formę w walce z "Rampagem", lecz w trzeciej rundzie na samym początku, mial wiele kłopotów. Do kondycji Ortiza nie można sie przyczepić.
Werdykt: Tito Ortiz win by decision