Piotr Hallmann wrócił po 7 latach i przegrał z Denisem Załęckim na punkty w ćwierćfinale turnieju

MMARocks.pl

Cohones4Life
MMARocks
HallmannZalecki.jpg


Denis Załęcki zanotował wygraną w ćwierćfinale turnieju, który odbył się 8 lutego w Warszawie na gali FAME 24: Underground. "Bad Boy" wyeliminował z turnieju Piotra Hallmanna, który wrócił do walk po 7 latach.

SPRAWDŹ WYNIKI GALI FAME 24: UNDERGROUND

Spokojny Piotr Hallmann na początku, niskie kopnięcie z jego strony, ale dobrze odpowiada Denis Załęcki. Hallmann zaczął wycofywać się do defensywy, próbował zejścia do parteru, ale wybronił to „Bad Boy”. Bardzo dobre ciosy i kopnięcia ze strony Załęckiego, które dochodziły do celu. Po chwili sprowadzenie ze strony Piotra Hallmanna, ale Załęcki jedynie go przytrzymał w parterze i walka wróciła do stójki. Nielegalne kopnięcie ze strony Załeckiego, chwila przerwy, ale Hallmann zdecydował się wrócić do walki. Sprowadzenie do parteru, Piotr Hallmann z góry, ale „Bad Boy” skupiał się na przytrzymywaniu rąk rywala, aby ten nie zadawał mu uderzeń.

Dobry lewy sierpowy w połowie rundy ze strony Hallmanna i po chwili sprowadzenie do parteru. Tam z dołu starał się odpowiadać Załęcki pokazując swoją aktywność. Wysokie kopnięcie Załęckiego i znów sprowadzenie walki do parteru przez Hallmanna. Denis Załęcki nie był już tak aktywny, jak na początku, zadawał ciosy coraz rzadziej. Hallmann spróbował sprowadzenia, „Bad Boy” to wybronił. Do samego końca obaj kontynuowali wyrównaną walkę w stójce.

Piotr Hallmann poprzednią walkę stoczył w maju 2018 roku, kiedy to wygrał przez kontuzję w 35 sekund z Damienem Lapilusem. Wcześniej Hallmann walczył między innymi pod szyldem UFC, gdzie wygrywał z Francisco Trinaldo czy Yvesem Edwardsem, przegrywał natomiast z Gleisonem Tibau, Magomedem Mustafaevem i Alexem Oliveirą.

Denis Załęcki w ostatniej walce przegrał w starciu dwóch na jednego z Adrianem Ciosem i Natanem Marconiem. Wcześniej „Bad Boy” stoczył sześć walk bez wygranej, przegrywał między innymi z Arturem Szpilką, Mateuszem Kubiszynem, Danielem Omielańczukiem czy Patrykiem Masiakiem.

 
Nie wiem co powiedzieć. Chlop walczyl w LM i szlo mu niezle. Walczy z typem, ktory ostatnio miał opinie raczej bardzo slaba i do tego jest amatorem. I wygrywa? Jak to swiadczy o UFC i generalnie o tej dyscyplinie? Wal koks badz wielki, kilka treningow i 90 procent ludzi ogrywasz... Ehh.
 
Hallmann właśnie popełnił sportowe samobójstwo. Trudno go będzie teraz poważnie traktować w MMA po porażce z takim niemotą jak Penis:matt:
Przecież wyeliminował go z turnieju, okopując nogę :roberteyeblinking: A poza tym to on już skończył z MMA na poważnie mówił o tym. Przecież walczył ostatnio 8 lat temu. Druga sprawa to była kategoria open, freak fight z dużym coś trenującym typem, który z Pasternakiem też sobie radził.
 
Piotrek za dużo tej masy mięśniowej nałożył na siebie - wyglądał jakby bardziej trenował teraz kulturystykę niż był zawodnikiem sportów walki, który walczył w najlepszej federacji świata, raczej nie trenuję już poważnie i takie wyjścia po kasę. Mimo wszystko powinien spokojnie objechać taką miernotę jak gejnis zapewne gdyby to było mma to by tak było...Szkoda gadać bo to przykre.
 
Piotrek za dużo tej masy mięśniowej nałożył na siebie - wyglądał jakby bardziej trenował teraz kulturystykę niż był zawodnikiem sportów walki, który walczył w najlepszej federacji świata, raczej nie trenuję już poważnie i takie wyjścia po kasę. Mimo wszystko powinien spokojnie objechać taką miernotę jak gejnis zapewne gdyby to było mma to by tak było...Szkoda gadać bo to przykre.
Dokładnie tak.
Zresztą Denis schodził do 100 kg a Piotrek przybierał. To było widać w walce. Gówniane zasady i zero szans na zwycięstwo dla Hallmanna a trzeba też przyznać, że Denis też wyszedł dobrze przygotowany. Nie wypompowywał się tak szybko jak w poprzednich walkach, spokojnie przeczekując rywala a w trudnych parterowych sytuacjach przytrzymując go.
 
Dokładnie tak.
Zresztą Denis schodził do 100 kg a Piotrek przybierał. To było widać w walce. Gówniane zasady i zero szans na zwycięstwo dla Hallmanna a trzeba też przyznać, że Denis też wyszedł dobrze przygotowany. Nie wypompowywał się tak szybko jak w poprzednich walkach, spokojnie przeczekując rywala a w trudnych parterowych sytuacjach przytrzymując go.
No te zasady całkowicie nie pod zawodnika wielopłaszczyznowego, gdyby było mma to pewnie denis by nie miał sił na 3 x 5min. a już nie mówiąc mistrzowski dystans. Niestety, ale lepiej wyglądał sportowo teraz prawilniak...
 
Tak swoją drogą Denis vs Denis to będzie potężny missmatch. Ciekawe czy Labryga będzie miał 2 rywali na jednej gali.
 
Szkoda nawet tej kontuzji Załęckiego, bo byłem ciekawy walki Alberto vs Denis.
 
Nie ma co dywagować,
Hallman przegrał bo po prostu za krótko trenował z mistrzem Bonksał Czanksał.
 
Szkoda nawet tej kontuzji Załęckiego, bo byłem ciekawy walki Alberto vs Denis.
Denis by ruszył od razu z pięściami więc podejrzewam, że nie byłoby co zbierać z Alberto. Nawet nie zdążyłby wyprowadzić żadnego kopnięcia.
 
Chłop już dawno po swoim prime, mocno zajechany, no i przede wszystkim te zasady mu nie leżały, bo zawsze słynął z mocnego parteru na którego tu praktycznie nie było. Myślę, że na zasadach MMA, po obaleniu nie wypuściłyby Denisa. Na tych zasadach obalanie to syzyfowa praca. Trzeba się napierdolić, a zaraz podnoszą.
 
Back
Top