Nowa moda w UFC - odrzucanie propozycji walk.

Anonymous

NoLife FC
Jon-Jones-001-280x200.jpg




Jon Jones odrzucając walkę z Sonnenem: Fighters can learn the lesson of doing what's best for themselves and not feeling like puppets.



Kolejni:


  • Machida odrzuca propozycję walki o pas z Jonesem na UFC 152

  • Evans odrzuca propozycję walki z Texeirą na UFC 153

    Mitrione odrzuca propozycję walki z Cormierem na Strikeforce: Cormier vs. TBA






Tylko co na to szefostwo UFC...?







dana-white-does-his-best-chuck-liddell-impersonation-reacting-violently-to-the-action-tonight-on.jpg
 
Bardziej, chodzi mi o to , czy to dobra droga, czy nie? W sytuacji, gdy np. proponuje sie zawodnikowi walkę z Iksińskim za 3/4 tygodnie, a może na 8 dni.



Czy powinno sie brac zawsze walkę, czy może iść śladami Ducka?
 
Spokojnie. Ty tu rządzisz.



Ps. Ale jeśli jest na forum opcja zmiany nicka i jest to powszechnie wiadome, Twoje żądanie wydaje się lekuchno naciągane.







Edit. A tak btw. co sądzisz o nowej modzie w UFC?
 
albo kolejna prowokacja Kaczki, albo druga osobowość jednak pokonała pierwszą :-)



a co do nowej "mody", zwróć uwagę, że Machida i Evans to zawodnicy, którzy mają dużo do stracenia, proponować walkę bez pełnego okresu przygotowawczego powinno się mniej znanym fighterom, będącym na dorobku, co może ich wypromować, a nie pogrążyć. Moim zdaniem UFC postępuje nie fair proponując walkę z miesiecznym wyprzedzeniem Title-contenderom
 
warto sie tez cofnąć wstecz :


Shogun odrzuca propozycje walki z Teixeira na UFC 149


Jones odrzuca propozycje walki z Rogerio Nogueira na UFC 114


Hendo odrzuca propozycje walki z Rogerio Nogueira na UFC on Fuel 2


Hendo odrzuca propozycje rewanzowej walki z Shogunem


można by tak wymieniać.. telenowala sie robi
choc z drugiej strony Freeman ma racje
 
A może powinno byc jakiś minimalny termin (przykładowo 30 dni) , powyżej którego nie wolno odmówić..? Tak tylko głośno myślę .







Bo tak to sie może okazać,że zawodnicy zaczną:


  • Odmawiac walk, bo są na roztrenowaniu

  • Odmawiać walk, bo mają za dużo do stracenia i nie zdażą sie przygotować w 4 tygodnie

  • Odmawiac walk z kumplem

    Odmawiać walk z kochankiem

    itd...






Gdzieś musi być to dokładnie spisane imo
 
Rozumiem odmowę kiedy otrzymało się propozycję walki na kilka dni przed pojedynkiem, nie mam na myśli oczywiście kiedy przeciwnik uległ kontuzji, a jego miejsce zajume ktoś inny. Usprawiedliwiające są także problemy zdrowotne. Natomiast odmowa walki uzasadniona tym, że przeciwnik dla nas jest niewygodny albo ma uwłaczające naszemu poziomowi, nierozpoznawalne nazwisko powoduje, że odmawiający profesjonalny zawodnik pozbawia się na własne życzenie miana profesjonalisty.
Zawodowy fighter, związany umową z daną organizacją nie powinien wybierać sobie przeciwników, lecz walczyć z każdym z kim zostanie zestawiony, o ile propozycja finansowa jest odpowiednia. Tak jakby działacze Realu nagłe oznajmili prezydentowi UEFA, że uwłacza im gra przeciwko np. BATE Borysów w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
 
Podejrzewam, że zaczną tego typu zasady spisywać przy okazji podpisywania nowych umów z zawodnikami, nie sądzę, że wejdzie coś takiego w UFC jak regulamin z kim muszę walczyć a z kim i kiedy mogę odmówić. Poza tym, jak pokazują ostatnie przykłady, nawet gdyby wprowadzili taki regulamin, pewnie nie odnosiłby się do wszystkich, bo niektórzy zawodnicy w UFC mają większą pozycję przetargową niż inni. Pierwszy przykład: zmusiliby jakoś Andersona do wzięcia walki z Machidą? Nie sądzę
 
Czyli trzebaby bylo oddzielić 2 sytuacje:






  • proponuje sie zawodnikowi walke na gali z jakimś zawodnikiem

    proponuje sie walkę w zastępstwie za kontuzjowanego zawodnika


Pewnie mógłbym to jeszcze jakoś rozwinąć, ale boję sie , że moja indolencja intelektualnanie pozwoli mi zrobić tego właściwie :-)
 
ja trochę nie czaję. Czy oni tam nie mają jakiś osób które wiedzą, że w razie czego muszą wejść do walki? Jakiegoś zastępstwa?







@Kaczka to ostatnie zdanie trochę nie wyszło :-)
 
No dobra, faktycznie nie wiedzialem o wcześniejszych odmowach, w tym o odmowie JJ. Wiec ten cyctat na początku ma się nijak.
 
Nie wiem po co ten temat. Jedna gala już się nie odbyła, nie odbędzie się jeszcze jedna, dana przywoła do porządku swoje gwiazdeczki i będzie po modzie.
 
Akurat wg mnie Meathead postąpił racjonalnie ponieważ miałby praktycznie zerowe szanse do wygraną i tylko minimalnie większe na danie w miarę przyzwoitej walki. Druga sprawa to jego specyficzna osobowość hehe... Rzecz jasna podkurwił szefa, ale widocznie uznał, że lepsze to niż bycie rozjechanym na oczach całego świata.



Inne odmowy nie są dla mnie jakoś specjalnie kontrowersyjne, no może poza tym jak JJ nie chciał walki z Gangsterem.
 
Saleta odmawia Najmanowi 3ciej walki...to jednak jedna z większych strat dla światowego MMA...
 
Jak na moje, to w przypadku kompletnego roztrenowania, niech sobie odmawiają na te 3-4 tygodnie przed walką. Chociaż z drugiej strony, albo jesteś fighterem, albo strategiem, no nie? :)
 
Wiecej walk i okazji do trash talku dla Sonnena. Dzięki czemu dalej będzie zyskiwał na popularności i będzie budował wizerunek fightera który bierze walkę w każdej dywizji :D Przez co Dana jeszcze bardziej będzie go lubieć i mimo że Chael ma problemy z prawem, gonadami i niewypażoną buzią to będzie w UFC na długi czas.
 
Back
Top