Lubie ten pojedynek z tego powodu że Machida jest takim poukładanym , nie ulegającym złej krwi zawodnikiem. Można nawet pokusić się o określenie- lalusia. To jest doskonałe w jaki sposób upokorzył- co nie było jego intencją , wyłącznie miara umiejętności- zbira. Oczywiście Thiago to nie ortodoksyjny zbir bo i uczył sie MMA i jego przeszłość była jaka była Musiał sie ten pedofilski cień położyć i złożyć się na to że Thiago czerpie radość z zadawania upokorzenia innym co widać wyraźnie w jego walkach. Oczywiście nic nie jest białe i czarne ale to że pseudo lalusiowaty Dragon robi co chce z tym złym jest atrakcyjne. To dobry pojedynek słowem podsumowania.
chyba raczej chodzilo mu o to, ze Thiago byl molestowany - nic mi o tym nie wiadomo.
pewnie to bedzie dziwne, ale jestem w stanie pojac o co gosciowi chodzi - grzeczny, poukladany Lyoto ktory nigdy nikomu nie wadzil zrobil cooooo tylko chcial z wielkim bully i badboyem jakim jest Thiago. scenariusz z Karate Kid, wypisz wymaluj, lol.
Ale beka, żyłem w przeświadczeniu,że w udziale Thiago jest ta łzawa historyjka o byciu ofiarą molestowania w dzieciństwie. No dokładnie- chodzi o taki streotypowy bój białego charakteru z czarnym. Postać Dragona jest prawie wprost wyjeta z filmu o szlachetnym karatece, który stawia czoła bandzie opryszków.
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.