Ja tam wolę Mike'a z jego Irenką niż Goldiego, który może i mniej się powtarza, ale mimo tylu lat nadal najlepiej wychodzi mu czytanie nazw sponsorów.....
Zresztą Schiavello w czasie komentowania K1 jest o niebo lepszy niż w czasie czas mma. Jednak wychodzi większe obycie z czasów australijskiego Fox Sports.
Idealnie wpasował się w rolę w czasie Dynamite 2006, gdzie z Boonem i Royce'm Gracie bardzo fajnie sobie radzili.
DO mnie osobiście nie przemawia idiotyczny styl komentowania za oceanu, który polega na powtarzaniu w spokoju oczywistości i statystyk. Z tego powodu nie znoszę Lampleya, Merchanta czy tępych dzid od NASCAR (oprócz DJa)i NFL. DObre dla wąskiej grupy koneserów tabelek i statystyk, ale nie dla widza, który oczekuje emocji i zaangażowania.
M.in. dlatego najlepszymi komentatorami są goście pokroju Tobyego Moody, Juliana Rydera (Moto Gp) czy własnie naszych Janisza i Jurasa, którzy czują ten rytm dzięki pasji do tego.
W tym temacie jesteśmy galaktykę do przodu od Amerykanów i Kanadyjczyków choć osoba Ranallo pokazuje, że i w drugą stronę nie można przesadzać.