Pamiętajcie, że to luźne sparingi, ciekawe jak ostre wyglądają :-) Ja tam widziałem co najmniej jeden cios na głowę. Nieważne zresztą, ich wybór, gdzie trenują, jak i za co płacą. Co do ostatniego sparingu to wszystko byłoby spoko, gdyby mniejszy miał chociaż siły by sparować. W walce to by to sędzia przerwał, a nie kazał mu sprostać dominacji. No chyba, że Jagielski ;-)
Wygląda jakby chłopaki planowali podbić dywizję ciężką będąc lżejszymi i nie muszącymi nic zbijać ;]
Karateka, Tobie może pomogło, choć nie wiesz kim byś został, gdyby treningi wyglądały inaczej, więc ciężko porównywać. Może być był teraz mistrzem UFC, a nie jedynie gościem z twardym charakterem ;-) Sądzę, że na jednego takie "motywowanie" może działać, a innych zniechęcić do trenowania, rozwoju, co nie znaczy, że musieliby być w przeszłości, trenowani innymi metodami leszczami, bo takim akurat treningom nie sprostali. Na ulicy faktycznie lepiej być gotowym na wszystko i "cheap shoty" również, ale w rywalizacji sportowej już to inaczej wygląda i zwykle nawet Twój rywal Cię szanuje i nie chce zrobić Ci krzywdy, a jedynie pokonać w walce.