Michał Kita podczas luźnych sparingów ze swoimi podopiecznymi

Chyba jakiś staroć. Osoba która go podesłała nie napisała nic w sumie poza tym żeby oglądać od 3 minuty
 
Nagranie powstało w ramach promocji czy by z Masakry zrobić polskiego Duke'a Roufusa?

Tak czy owak; dość sparingów, Michał wracaj do klatki.
 
W klatce głaskać się nie będą, więc to chyba dobrze, że przyzwyczaja ludzi do dyskomfortu? :) (zakładając, że nie wygląda to tam w ten sposób na co dzień a okazyjnie)
 
Ale o co chodzi? Mógł zabić, a nie zabił.
 
Śmieszna akcja z tym knypkiem na końcu, ale nie znamy kontekstu sytuacji. Może koleś po prostu nie potrafi skończyć treningu dopóki nie jest w stanie wstać ze zmęczenia. No to mu Kita pomógł...

Nic zdrożnego tam nie widzę.
 
filmik ma rok , a dopiero teraz został podesłany do redakcji , czyżby pan Kita komuś podpadł ?
 
Jak bylem mlodszy tez mnie tak lano na treningach, na zdrowie mi wyszlo. Oczywiscie wszystko pod warunkiem, ze nie dostaje sie mocnych ciosow w glowe, a na tym filmie szly ciosy na korpus, wiec spoko. Stara szkola zycia. Obecnie takie rzeczy juz nie przechodza, spoleczenstwo robi sie miekkie, a szkoda.
 
Mało porywające, koleś waży z 60 kg i słania się na nogach. Na chuj to jeszcze cisnąć...
 
Ja tam też nie widzę nic strasznego. Tylko to "luźny sparing" w tytule mi nie pasuje, bo nie jest luźny.
 
Taaaa, u Drewniaka też gasili światło i kazali się po ciemku napierdalać. Tyle z tego dobrego że na prądzie oszczędzali. To jest głupota.

Ja wlasnie na Karate takie katorgi przezywalem i uwazam, ze to mnie zmienilo jako czlowieka - na lepsze. Brakuje mi tych czasow. Juz takich rzeczy sie nie robi, a to ksztaltuje psychike, pozniej nic Cie nie rusza. To mialo wplyw na kazda dzidzine mojego zycia. Jak wczesniej przejmowalem sie opinia kobiet, jak dostalem kosza, tak pozniej mnie nic nie ruszalo. Tak sie ksztaltuje charaktery. Ludzie patrza na to i mysla, ze ten typ bedzie mial od tego blizny na psychice, a prawda jest odwrotna - jego psychika jest dzieki temu mocniejsza. Oczywiscie nie mowie o ciosach w glowe, bo to nikogo nei czyni twardszym. Te zapomniane juz elementy Karate uwazam za najbardziej wartosciowe.
 
Ja wlasnie na Karate takie katorgi przezywalem i uwazam, ze to mnie zmienilo jako czlowieka - na lepsze. Brakuje mi tych czasow. Juz takich rzeczy sie nie robi, a to ksztaltuje psychike, pozniej nic Cie nie rusza. To mialo wplyw na kazda dzidzine mojego zycia. Jak wczesniej przejmowalem sie opinia kobiet, jak dostalem kosza, tak pozniej mnie nic nie ruszalo. Tak sie ksztaltuje charaktery. Ludzie patrza na to i mysla, ze ten typ bedzie mial od tego blizny na psychice, a prawda jest odwrotna - jego psychika jest dzieki temu mocniejsza. Oczywiscie nie mowie o ciosach w glowe, bo to nikogo nei czyni twardszym. Te zapomniane juz elementy Karate uwazam za najbardziej wartosciowe.


A ja za najgłupsze. Dlatego karate z jego idiotyzmami zniknie. Treningi "twardości" z kopanie i skakaniem po brzuchach nie dały mi absolutnie nic. Charakter wyrabia ciężki trening i nie trzeba tutaj filozofii i bicia słabszych. Akurat taki sparing mniejszemu też nic nie da bo chłopak się tylko usztywni i w prawdziwej walce będzie się spinał. Dlatego na treningach robi się zadaniówki na 50 % a sparingi toczy z ludźmi o podobnych umiejętnościach i wadze.
 
Pamiętajcie, że to luźne sparingi, ciekawe jak ostre wyglądają :-) Ja tam widziałem co najmniej jeden cios na głowę. Nieważne zresztą, ich wybór, gdzie trenują, jak i za co płacą. Co do ostatniego sparingu to wszystko byłoby spoko, gdyby mniejszy miał chociaż siły by sparować. W walce to by to sędzia przerwał, a nie kazał mu sprostać dominacji. No chyba, że Jagielski ;-)
Wygląda jakby chłopaki planowali podbić dywizję ciężką będąc lżejszymi i nie muszącymi nic zbijać ;]

Karateka, Tobie może pomogło, choć nie wiesz kim byś został, gdyby treningi wyglądały inaczej, więc ciężko porównywać. Może być był teraz mistrzem UFC, a nie jedynie gościem z twardym charakterem ;-) Sądzę, że na jednego takie "motywowanie" może działać, a innych zniechęcić do trenowania, rozwoju, co nie znaczy, że musieliby być w przeszłości, trenowani innymi metodami leszczami, bo takim akurat treningom nie sprostali. Na ulicy faktycznie lepiej być gotowym na wszystko i "cheap shoty" również, ale w rywalizacji sportowej już to inaczej wygląda i zwykle nawet Twój rywal Cię szanuje i nie chce zrobić Ci krzywdy, a jedynie pokonać w walce.
 
A ja za najgłupsze. Dlatego karate z jego idiotyzmami zniknie. Treningi "twardości" z kopanie i skakaniem po brzuchach nie dały mi absolutnie nic. Charakter wyrabia ciężki trening i nie trzeba tutaj filozofii i bicia słabszych. Akurat taki sparing mniejszemu też nic nie da bo chłopak się tylko usztywni i w prawdziwej walce będzie się spinał. Dlatego na treningach robi się zadaniówki na 50 % a sparingi toczy z ludźmi o podobnych umiejętnościach i wadze.

To sa 2 elementy. Cwiczy sie i tak i tak. Ja uwazam, ze Karate dalo mi mnostwo. DAlo mi twardosc i skakanie po brzuchach i inne elementy treningu twardosci to czesc mojej mlodosci i nie zamienilbym tego na nic innego. Za najglupszy element Karate uwazam przefilozofowanie, kata, kichon i inne abstrakcyjne elementy. Karate byloby cudowna sztuka walki jakby skupialo sie tylko na kumite. Co prawda jest to ograniczona formula walki, ale jesli chodzi o same kopniecia to jest wspaniala sztuka walki, nigdy na Kick-boxingu (a startowalem na zawodach rangi mistrzostwa polski) nie spotkalem ludzi, ktorzy kopia jak karatecy. I widac to po konwertytach z KArate na K1 i Kick-boxing. Jak Szychowski przeszedl do K1 to zdobyl w-ce mistrza europy, pozniej Biszczak przeszedl do K1 i jest najlepszym zawodnikiem K1 w Polsce i byc moze w Europie - nie dzieki umiejetnoscia bokserskim, ktore ma ograniczone, ale dzieki bazie kopniec, ktore ma. Zostal amatorskim mistrzem swiata (europy i polski rowniez) w K1/Kickboxingu. Kopniecia w Karate sa izolowane, Karate skupia sie tylko na kopnieciach dlatego sa one skuteczne. Niestety brak boksu, brak efektywnego poruszania sie i tysiac innych wad, ale same kopniecia na ogromnym propsie.
 
Że to film ;-)
Dobra, idę poskakać po dzieciach z przedszkola by twardo weszły w życie. Mam nadzieję, że mnie psiarnia nie zawinie? Zrozumieją?;-)


Tylko ich nie rozdziewiczaj w ramach tego treningu twardości.
 
No Panowie bez przesady, o tym nie pomyślałem nawet :D Żeby kogoś dymać to musi stanąć, a na widok dzieci czy chłopaków mi nie wzdryga jak np. niektórym w mamrze ;-) Choć ciągnąc temat wychowania w brutalny sposób to gwałcone dzieci powinny mieć megamocną psychę w wieku dojrzałym i niczego się więcej nie bać po takich przejściach? Nic gorszego w końcu ich nie może spotkać w życiu od dorosłego pastwiącego się nad nimi, gdy nie mieli siły się jeszcze postawić...
 
Choć ciągnąc temat wychowania w brutalny sposób to gwałcone dzieci powinny mieć megamocną psychę w wieku dojrzałym i niczego się więcej nie bać po takich przejściach? Nic gorszego w końcu ich nie może spotkać w życiu od dorosłego pastwiącego się nad nimi, gdy nie mieli siły się jeszcze postawić...
zaczyna się...
 
Back
Top