lemmy
PRIDE FC Lightweight
Od dłuższego czasu męczy mnie ta kwestia, mianowicie niskie zarobki zawodników UFC. Standarowe 8+8 tys. $ ciężko umieścić w amerykańskich realiach zawodowego sportu, i to dyscypliny budzącej tak ogromne zainteresowanie. Wiem oczywiście, że są gwiazdy, które brały za walkę pół miliona dolarów, ale to i tak mało w porównaniu do przeciętnego boksera.
Artur Szpilka za walkę z Jenningsem wziął podobno 100tyś $, a kim jest Szpilka, jakie ma osiągnięcia? O Floydzie nawet nie wspominam. O co tu chodzi? Czy to nie jest czasami efekt absolutnej dominacji rynkowej UFC, quasi monopolu, który doprowadził do takiej sytuacji? A może jednak przeceniam skalę tego biznesu i wcale nie jest tak kolorowo na rejonie braci Ferrita?
Fakty są takie, że 100tyś $ za walkę dostają w UFC tylko naprawdę mocne nazwiska. Ciekaw jestem Waszych opinii i ciekowastek dot. zarobków ówczesnych gladiatorów. Moim zdaniem, coś tu nie gra.
Artur Szpilka za walkę z Jenningsem wziął podobno 100tyś $, a kim jest Szpilka, jakie ma osiągnięcia? O Floydzie nawet nie wspominam. O co tu chodzi? Czy to nie jest czasami efekt absolutnej dominacji rynkowej UFC, quasi monopolu, który doprowadził do takiej sytuacji? A może jednak przeceniam skalę tego biznesu i wcale nie jest tak kolorowo na rejonie braci Ferrita?
Fakty są takie, że 100tyś $ za walkę dostają w UFC tylko naprawdę mocne nazwiska. Ciekaw jestem Waszych opinii i ciekowastek dot. zarobków ówczesnych gladiatorów. Moim zdaniem, coś tu nie gra.