Oczywiście nie można oczekiwać po Kawulskim, że zacznie krytycznie wypowiadać się o swoim produkcie, bo nie tędy droga. Z drugiej jednak strony mam wrażenie, że mocno się gubi w tych wywiadach. Zdaje sobie z pewnością sprawę, że są one oglądane w przytłaczającej większości przez ludzi, którzy nie tylko rozróżniają KSW od MMA, ale także mają pełną świadomość tego, iż - z której strony by nie patrzeć i jakiejkolwiek retoryki by nie stosować - to jednak UFC > KSW. Wobec powyższego nieustanne powtarzania fantasmagorii o tym, jaki to jego produkt jest doskonały, staje się wybitnie nużące i niezwykle ciężkostrawne. W pełni rozumiem, jeśli Kawulski rozpływa się w zachwytach nad KSW w trakcie wywiadów oglądanych przez masy Kowalskich (np. na Polsacie) - oni rzeczywiścię mogą nie zdawać sobie sprawy, jak sytuacja przedstawia się w rzeczywistości, stąd łatwiej ich przekonać. Natomiast powtarzanie tych bzdur w wywiadach branżowych zakrawa nieco na kpinę z inteligencji oglądających i z pewnością nie przysporzy mu zwolenników w środowisku.
Z drugiej jednak strony nie o to przecież tak naprawdę chodzi - nie jest celem Kawulskiego, by środowisko go poważało i wielbiło. Wbrew temu co mówi, celem nadrzędnym - i w pełni racjonalnym - jest oczywiście hajs. Jeśli idzie za tym rozwój MMA - super, jeśli nie - trudno, byle kasa się zgadzała. "Środowisko" samo w sobie nie zapewni należytego hajsu, masa Kowalskich - tak. Nie zarzucam, broń Boże, Kawulskiemu, że myśli tylko o wypchanej kieszeni, bo dokładnie na tym polega biznes. Jednak oczekiwałbym, by w wywiadach branżowych powstrzymywał się od retoryki peanowo-pochwalnej, nierzadko kompletnie oderwanej od rzeczywistości, i nieco bardziej miarkował swoje słowa. Kowalski i tak tego nie obejrzy, a ze środowiskiem chyba jednak lepiej żyć w zgodzie.
Razora z Boxingnews uważam za bardzo dobrego dziennikarza, który jako naprawdę jeden z niewielu nie ma tremy i na sporym luzie potrafi przeprowadzać wywiady, nie bojąc się trudnych pytań. Wydaje się, że w niektórych momentach przydałoby się trochę więcej wiedzy na temat MMA, żeby mocniej docisnąć Kawulskiego plecącego totalne bzdury, ale i tak uważam, że jest dobrze. Godne pożałowania rzecz jasna zachowanie właściciela KSW, który kilkukrotnie chciał zdyskredytować dziennikarza (sytuacja z wyciągniecięm kartki z pytaniami, aluzja do eksperta od boksu/mma, do 30 osób oglądających wywiad itp.), a w moich oczach, nie po raz pierwszy, wyszedł po prostu na bufona, który robi łaskę, że jego królweska mość raczy odpowiedzieć zniecierpliwionym tonem na kilka pytań. Absolutnie nie jestem zwolennikiem wywiadów z Kawulskim, w których daje mu się masę czasu na odpowiedzi, bo wtedy popada w totalną paplaninę, której ciężko słuchać, stąd wdawanie się z nim w polemikę - jakkolwiek może wydawać się trudne - uważam za wysoce pożądane.