Dallas
Oplot Challenge Middleweight
Powtarzając sobie gale KSW 31 - która mi się notabene b.podobała - czuję się zobligowany podnieść kolejny raz w historii tego forum kwestie łokci ; których to wykluczenie wypacza formułę MMA w sposób zbyt istotny dla komponentów stanowiących o charakterze tego sportu. Zwyczajnie zbyt wiele technik, pozycji, traci na znaczeniu ,atrakcyjności, z powodu wykluczenia uderzeń z łokcia. Zarówno wartość sportowa jak i samo show na tym zbyt wiele traci.
Jest to przyjemne dla widza z Polski że gala jest made in Poland. Podoba mi się też element którego brak w UFC,; budowanie etosu gladiatora, wzniosła muzyka między przerwami, epicka narracja. To jest dobra robota i potrzebna bo nie jest to bieg przez płotki żeby podchodzić do tego na sucho, czysto sportowo.W jakiś sposób wypada to jednak celebrować i zaznaczać.
Reasumując:
Krew, napój Bogów. Zasługuje na szczególną oprawę a Bogowie zasługują na łokcie.
Choćby taki Bedorf nie byłby krytykowany za dyspozycję, bo z tego co widziałem , miał wiele okazji by połamać nos Grahamowi z użyciem łokcia.
Jest to przyjemne dla widza z Polski że gala jest made in Poland. Podoba mi się też element którego brak w UFC,; budowanie etosu gladiatora, wzniosła muzyka między przerwami, epicka narracja. To jest dobra robota i potrzebna bo nie jest to bieg przez płotki żeby podchodzić do tego na sucho, czysto sportowo.W jakiś sposób wypada to jednak celebrować i zaznaczać.
Reasumując:
Krew, napój Bogów. Zasługuje na szczególną oprawę a Bogowie zasługują na łokcie.
Choćby taki Bedorf nie byłby krytykowany za dyspozycję, bo z tego co widziałem , miał wiele okazji by połamać nos Grahamowi z użyciem łokcia.