kokos80
Brutaal Super Heavyweight

Polski Anderson Silva tak mówią o nim włodarze KSW. Nieustanie kreują go na najlepszego zawodnika średniej walczącego w Europie, i jednego z najlepszych na świecie. Działanie jak najbardziej słuszne z punku marketingowego. Pytanie - jak to ma się do rzeczywistości? Cześć rankingów zdaję się to potwierdzać. Kto się nimi sugeruję, może przyklasnąć Martinowi i Kawulowi. Ja jednak mam odmienne zdanie.
Za słaby na UFC, za mocny na KSW
Mamed ma bardzo ładnie wyglądający rekord, jednak jak przyjrzeć się jemu nie co bliżej, można zauważyć, ze
nie ma tam zbyt wiele uznanych nazwisk. A nawet jak już są, to pokonane w dość specyficznych okolicznościach.
Santiago - w pierwszej walce zlekceważył Czeczena. W drugiej już nie, dzięki czemu wygrał. Według wielu
nie słusznie, jednak należy tez pamiętać o tym, że Mamed również ma na swoim koncie bardzo kontrowersyjne
uniknięcie porażki poprzez decyzje. Remisy z Tabera i Sakuraiem, to wyniki co najmniej dyskusyjne. Gdyby
nie przychylność sędziów w tych walkach, Khalidov dziś byłby w bardzo ciężkim położeniu.
Daniel Acacio - pokonany przez Mameda w widowiskowy sposób na KSW 11. Dziś Daniel jest obijany przez
anonimowych zawodników.
James Irvin - borykający się z uzależnieniem od leków, były zawodnik UFC. Nie przygotował się do walki z Mamedem
na KSW 15, o czym dobitnie świadczyła jego waga (przekroczony limit o ponad 7 kilogramów).
Matt Lindland - szybko poddany przez Czeczena. W zasadzie zawodnik, który już nie powinien walczyć. Emeryt.
Fani żądają od KSW, by podnosiło mu ciągle poprzeczkę nie patrząc realnie na jego umiejętności. Jak na warunki
europejskie jest to zawodnik bardzo dobry, jednak z światową czołówką nie ma za bardzo czego szukać. A z tych,
którzy nie są obecnie uwiązani na sznurku UFC, należy wybierać rozsądnie, by nie przegrał. Jest to w końcu
po zdradzie Najmana, drugi medialny motor napędowy KSW.
Lombard? Co może zrobić mu Mamed? Stójka, parter - w jakim aspekcie walki jest lepszy? W żadnym. Oczywiście
chciałbym zobaczyć tą walkę. Gdyby do nie doszło, to liczyłbym po cichu na jakąś fartowną wygraną. W końcu
miałby jakieś teoretyczne szansę.
Thales Leites? Gość w parterze ma kosmiczną przewagę. Nigdy nie został znokautowany, nawet przez wspomnianego
Silvę. Co może zrobić mu Mamed? Wymęczyć decyzje co najwyżej.
Paulo Filho... Mamed będzie faworytem. Brazylijczyk ma nazwisko, ale już od dawna nie jest w formie. Walka się tak samo dobrze sprzeda w Polsacie, jak ostatnia z Mattem. O to chyba już tylko chodzi. KSW patrzy realnie na sytuację.