Kingdom Come Deliverance

Gra drewiana niczym gothic 1 :beczka:

Jazda z tym
Ja się 2 razy odbiłem od 1 części i dopiero w zeszłym roku jak zobaczyłem zajawki drugiej części postanowiłem ukończyć jedynkę. Gra może i drewniana ale świetnie się przy niej bawiłem. Niezapomniany humor, klimat i później walka też dawała sporą frajdę.
 
Ja za pierwszym razem nawet nie przeszedłem prologu. KCD na pierwszy rzut oka ma wszystko co uwielbiam w grach, ale coś nie pykło. Ostatnio zrobiło się główne przy okazji sequela, więc dałem jej druga szansę. Próg wejścia jest ciężki. Powiedzieć, że niektóre mechaniki wkurwiają to nic nie powiedzieć. Otwieranie wytrychem skrzyni w prologu to była droga przez mękę, nie dość że za chuja nie umiem tego przekręcić to jeszcze ta pizda strażnik wchodzil co jakiś czas ze swoim "akuku". No kurwa, nie wiem ile sejwow poszło. Nie wspomnę o misji gdzie napierdalam łukiem z tym frajerem wacpanem nie mają pojęcia gdzie strzelam, a jakim cudem wygrałem. Animacja zbierania roślin już mi się śni po nocach, bo przecież bie można było to załatwić jednym kliknięciem to za każdym razem widzę jak Heniek schyla się jakby chciał podpierać tyłek. A i jeszcze zajebista misja gdzie patrolujemy Rataje, czuję się jak młody bug z pałka do gaszenia tłumów w ręku, a i tak napierdalam cały czas podskoki by wydolność poprawić.
Ale wciaglo mnie to mocarnie, tak że gdy wracałem z misji patrolu do chaty młynarza i zobaczyłem jak kopci się z komina to aż się usmiechnalem z zadowolenia. No prawie, bo młynarz obudził mnie w nocy z operidolem, że KURWA śpię na jego posłaniu.
Lecę dalej
 
Ograłem jedynkę 2 razy, dzisiaj pograłem 3h w dwójkę i powiem tak: w tych chujowych czasach dla graczy warto wspierać tak ambitnych twórców. Już sam pomysł osadzenia gry w takich czasach i miejscu powinien budzić szacunek, a to z jaki pietyzmem podeszli do swojego DZIEŁA jest po prostu niebywałe.

Kupujcie, żeby tacy twórcy działalidalej, a cała ta zjebana banda lgbqt+_!!!# padła z braku klienteli.
 
Może kiedyś zagram jak wymienię bebechy do kompa znów, bo szkoda grać w tak piękną grę na minimalnych xD

Piszcie czy 2 dobra, czy przebijania jedynkę, jak tak to wlatuje obowiązkowo.
 
Ograłem jedynkę 2 razy, dzisiaj pograłem 3h w dwójkę i powiem tak: w tych chujowych czasach dla graczy warto wspierać tak ambitnych twórców. Już sam pomysł osadzenia gry w takich czasach i miejscu powinien budzić szacunek, a to z jaki pietyzmem podeszli do swojego DZIEŁA jest po prostu niebywałe.

Kupujcie, żeby tacy twórcy działalidalej, a cała ta zjebana banda lgbqt+_!!!# padła z braku klienteli.
Też tak zrobiłem. Chuj wie kiedy ogram, ale w piątek będę miał - swoją drogą cena jest całkiem atrakcyjna jak na nową i tak dużą produkcję, można kupić za ok 220 zł.
 
DLC Teresy to jedna wielka chujnia. Pasjonujące questy typu: przynieś 10 kwiatków i 3 płotna, których trzeba szukać w środku nocy - co się nawkurwiałem to moje.

Ale już wróciłem na dobre tory - tzn trening szermierczy z Bernardem zrobiony - powoli zaczynam łapać ten dziwny system.
No właśnie nie mam ciśnienia na pierwszą część,czy bez niej ten wstęp będzie jasny i przejrzysty ?
Ogarnij streszczenie i będzie ok jeśli chodzi o główny zarys.
Smaczki Ci tylko pouciekają.
 
Ale już wróciłem na dobre tory - tzn trening szermierczy z Bernardem zrobiony - powoli zaczynam łapać ten dziwny system.
W sensie wykupiłeś u niego wszystkie lekcje?

Ja muszę gdzieś się nauczyć strzelać z łuku i ogólnie zręczność podnieść... Co to za gra bez celownika :boystop:
 
W sensie wykupiłeś u niego wszystkie lekcje?

Ja muszę gdzieś się nauczyć strzelać z łuku i ogólnie zręczność podnieść... Co to za gra bez celownika :boystop:
Można włączyć celownik komendą jak cię to interesuje.
 
W sensie wykupiłeś u niego wszystkie lekcje?

Ja muszę gdzieś się nauczyć strzelać z łuku i ogólnie zręczność podnieść... Co to za gra bez celownika :boystop:
Nie, zrobiłem jedynie te zadanie fabularne, ale z nim najlepiej ćwiczyć jak najwiecej, bo to najprostsza droga do dopakowania Heńka.

Strzelanie z łuku faktycznie wkurwiające.
 
Nie, zrobiłem jedynie te zadanie fabularne, ale z nim najlepiej ćwiczyć jak najwiecej, bo to najprostsza droga do dopakowania Heńka.
Dokładnie :)

Pamiętam że tak mocno irytowało mnie dostawanie w czapkę że skatowałem 5h przy podcastach by trenować z nim walkę i nabijać skille. Doszło do tego że gdy robiłem jakąś misję w lesie, w kompletnych łachmanach i o jakimś zardzewiałym mieczu, wyskoczył na mnie błędny rycerz, full zbroja, 2h top 5 najlepszy miecz w grze i mając skill w walce zarówno u postaci jak i w "łapie" najebałem typa. I tak w 2min walki od kapcia w kubraku miałem za darmo full zbroję i kosę, potem już się płyneło :cmgkeepgoing:
 
W sensie wykupiłeś u niego wszystkie lekcje?

Ja muszę gdzieś się nauczyć strzelać z łuku i ogólnie zręczność podnieść... Co to za gra bez celownika :boystop:
Ja nakleiłem sobie małą karteczkę na TV żeby mieć celownik cały czas :suchykarol: Miszcz łuku w KCD 1 a i pewnie w 2 będę jak Wilhelm Tell :mamed: Wczoraj zagrałem ok 2 godzin i zapowiada się zajebiście, no i ścieżka dźwiękowa :antonio: Alleluja Domine ::snoopd::
 
Ojebalem łaźnie na prawie 200 groszy + 150 za pierścień dla Peszka:antonio:
Wpierdoilem się w nocy pod chałupę, mając na sobie tylko buty. Zapisałem grę i znowu wkurwiałem się z tym wytrychem. Jak w końcu się udało i wszedłem do środka to obok skrzyni spala jakaś pinda i budziła się za każdym razem jak otwierałem zamek ::SICK:: wczytałem więc zapis i poczekałem do rana. Poczekałem aż te gnidy wyjdą na podwórko i wparowałem z buta do chałupy gdy któreś wychodziło. Udało mi się otworzyć dwie skrzynie i ucieć do młynarza. Jestem kurwa bogaty. Ta pinda Teresa siedzi na dworze i szydełkuje, nie upiekła bułek a garnek jest pusty. Pójdę na dziwki... Są w grze? Chyba odnalazłem powoływanie xD
 
Pany, Peszek nie ma już kasy :boystop: Zarobi coś w tym młynie? kto teraz kupi ode mnie kradziony towar? W ogóle mam ponad 2k miedziaków, kradziony stuff w skrzyni, czuję się jak jakiś nygus... co mogę sobie kupić? Teresa nie chce się sprzedawać za $$$ ... ale już kradzione prezenty to chętnie bierze :beczka:
 
Pany, Peszek nie ma już kasy :boystop: Zarobi coś w tym młynie? kto teraz kupi ode mnie kradziony towar? W ogóle mam ponad 2k miedziaków, kradziony stuff w skrzyni, czuję się jak jakiś nygus... co mogę sobie kupić? Teresa nie chce się sprzedawać za $$$ ... ale już kradzione prezenty to chętnie bierze :beczka:
Prócz Peszka jest jeszcze 2 szemranych młynarzy, bierz misję od niego to cię poprowadzą do nich i dadzą zarobić też. Kradzione na razie chowaj na kufer, po czasie chyba schodziła metka walonego, a nawet jeśli nie to potem sprzedasz u reszty młynarzy.

Tereskę pobocznymi questami zbajerujesz, zajrzyj też potem do szlachcianki w Talbergu :roberteyeblinking:
 
Ciężko powiedzieć mi na ten moment nie uświadczyłem żadnych problemów z tym,,60 FPS tryb jest supcio,ten cryengine daje rady
 
Jak ogarnąć walkę w tej grze ?:beczka:

Powiedzieć ze jest chujowo zrobiona to jak nic nie powiedzieć .

Udało sie wyjść z zamku i nadal nie potrafię stoczyć normalnej walki :mamed:
 
Jak ogarnąć walkę w tej grze ?

Powiedzieć ze jest chujowo zrobiona to jak nic nie powiedzieć .

Udało sie wyjść z zamku i nadal nie potrafię stoczyć normalnej walki
Musisz dojść do fabuły gdzie masz tutoriale walki, polecam skatować temat jeśli chcesz komfortowo grać i czuć progresje, warto bo daje to frajde potem na maxa.
 
Dotarłem do Ojca Boguty i wkręcam się coraz bardziej. Tylko nie wiem co mam robić, żeby zwiększyć obrażenia. Skill niby rośnie o czym gra informuje, ale tyle ile przeciętny łach potrafi ustać czystych trafień to masakra :boystop:
 
Back
Top