Jaka to siła ujawnia się za pośrednictwem ciała? Czymkolwiek być może, jasne jest dla nas, że siła ta chwyta – rzec można – cząsteczki i buduje z nich ciało ludzkie. Nikt nie buduje ciała dla was czy dla mnie; nie widziałem osoby, która by za mnie i dla mnie przyjmowała pokarmy, muszę to czynić sam i z tych pokarmów tworzę swoją krew, kości i wszystkie tkanki. Czym jest ta siła tajemnicza? Myśli o przyszłości i przeszłości przerażają wielu. Wielu też uważa je za daremne spekulacje. Powróćmy do pytania: „Czym jest siła działająca w tej chwili za naszym pośrednictwem?” Wiemy, że we wszystkich Pismach świętych starożytności ów przejaw siły uważany był za działanie subtelnej substancji, przybierającej postać ciała i trwającej jeszcze po śmierci ciała. Później jednak pojawia się idea wyższa, według której takie ciało subtelne nie jest źródłem owej siły. Wszystko mające postać musi być skutkiem kombinacji cząsteczek i musi być ożywiane przez coś innego, ukrytego poza nim. Skoro zaś nasze ciało fizyczne musi być kierowane przez coś, co nie jest ciałem, z takiej samej racji również ciało subtelne musi być kierowane przez coś, co nie jest nim. To „coś” nazwano duszą, a w sanskrycie atmanem (ātman).
Atman więc za pośrednictwem ciała subtelnego – rzec można – działa na zewnętrzne ciało fizyczne. Ciało subtelne uważane jest za otoczkę umysłu, atman zaś jest poza tym. To wcale nie umysł jest atmanem; atman ożywia psychikę i za jej pośrednictwem ciało. Wy macie swego atmana, ja innego, każdy z nas ma oddzielnego atmana i oddzielne ciało subtelne, przez które działamy na zewnętrzne ciało fizyczne. Przyjąwszy takie założenie, stawiano sobie pytania, czym jest ów atman, jaka jest jego natura? Czym jest ta dusza człowieka, która nie jest ani ciałem, ani umysłem? Rozpętało to wielkie dyskusje. Spiętrzano pomysłowe teorie, drobiazgowo rozważano wszelkie za i przeciw w badaniach filozoficznych. Oto niektóre wnioski z tych poszukiwań. Różne odmienne systemy filozoficzne dochodziły do stanowiska, że atman – czymkolwiek jest – nie ma ani formy, ani zakresu, to zaś, co nie ma formy ani zakresu, musi być wszechobecne. Czas zaczyna się wraz z umysłem, przestrzeń również jest w umyśle. Otóż przyczynowość nie może istnieć bez czasu, ponieważ bez idei następstwa nie może powstać idea przyczyny. Przeto czas, przestrzeń i przyczynowość są w umyśle; skoro zaś atman jest poza umysłem i bez postaci, musi być poza czasem, poza przestrzenią i poza przyczynowością. Jeżeli zaś jest poza czasem, przestrzenią i przyczynowością, musi być nieskończony.
W to wdała się najwyższa spekulacja naszej filozofii (indyjskiej). Nie może być dwóch nieskończoności. Jeżeli dusza jest nieskończona, nie może być dusz więcej niż jedna, a wszystkie pojęcia dusz oddzielnych – masz duszę, ja mam inną itd. – nie odpowiadają rzeczywistości. A zatem Człowiek Rzeczywisty jest jeden, nieskończony, umysł wszechobecny. Człowiek widzialny jest ograniczeniem tego Człowieka Rzeczywistego. Pod tym względem mitologie są prawdomówne – człowiek pozorny (widzialny), choćby największy, jest tylko słabym echem Człowieka Rzeczywistego, który jest poza nim. Człowiek Rzeczywisty, Psychika, jako nie związany prawem przyczyny i skutku, niezależny od czasu i przestrzeni, jest z konieczności wolny. Nie był nigdy zależny i nie może być zależny. Człowiek pozorny, odbicie (refleks), ograniczony w czasie, przestrzeni i przez przyczynowość, jest wskutek tego zależny. Albo lepiej – jak mówią niektórzy z naszych filozofów – on sprawia wrażenie, że jest skrępowany, lecz w rzeczywistości tak nie jest. Ponieważ rzeczywiste w naszej duszy są: ta właśnie wszechobecność, ta natura duchowa, ta nieskończoność. Każda (lub raczej cała) dusza jest nieskończona, nie dotyczą jej sprawy narodzin i śmierci.
Podczas egzaminu w szkole zadawano dzieciom dość trudne pytania, między innymi to: „Dlaczego ziemia nie spada?” Oczekiwano odpowiedzi o ciążeniu powszechnym, o grawitacji. Większość dzieci nie umiała odpowiedzieć, kilkoro powiedziało, że to jest sprawa grawitacji, ale mała dziewczynka o rozbudzonym umyśle odpowiedziała pytaniem: „Dokąd miałaby spaść?” Pytanie zadane jej było absurdalne. Dokąd ziemia może spaść? Dla ziemi nie ma ani spadania, ani wznoszenia się. W przestrzeni nieskończonej nie ma góry ani dołu; jest tylko w dziedzinie względności. Co oznaczałoby oddalanie się lub zbliżenie dla nieskończoności? Skąd miałaby przyjść albo dokąd pójść? Toteż kiedy ludzie przestają myśleć o przyszłości i przeszłości, kiedy przestają zajmować się ideą ciała, ponieważ ono rodzi się, umiera i jest ograniczone, dochodzą do ideału o wiele wyższego. Ciało nie jest człowiekiem rzeczywistym, umysł tym bardziej, ponieważ i on wzrasta i maleje. To dusza jest poza tym i ona może żyć wiecznie. Natomiast ciało i umysł zmieniają się nieustannie i są naprawdę tylko nazwą serii zjawisk przemijających, jak rzeki, których wody płyną niepowstrzymanie i mają na pozór wygląd mas wody o niepodzielnej ciągłości. W ciele naszym każda cząsteczka przemienia się i nie pozostaje taka sama przez wiele minut, jednakże czujemy ciało wciąż jako to samo. Tak też jest z umysłem: szczęśliwy przez chwilę, nieszczęśliwy potem, to pełen siły, to przygnębiony – istny wir zmienności. Nie może on być duszą, która jest nieskończona; zmiany zachodzą tylko w tym, co jest ograniczone, skończone. Powiedzenie, że nieskończone zmienia się w jakikolwiek sposób, byłoby absurdem; jest to niemożliwe. Możemy być „wzruszeni”, wzburzeni, poruszać się, ulegać zmianom tylko w tym, w czym jesteśmy ograniczeni. Każda cząsteczka wszechświata jest objęta wciąż powtarzającym się przypływem i odpływem, ale całość wszechświata – jako jednia – nie faluje i nie zmienia się. Ruch jest zjawiskiem względnym; zmieniam swą postawę lub zachowanie się zawsze względem czegoś lub kogoś. Każda cząsteczka wszechświata zmienia się w porównaniu z którąkolwiek inną; jeżeli wyobrazimy sobie całość wszechświata bez reszty, nie możemy wyobrazić sobie zmiany jego, bo nic poza nim nie pozostało. Tak samo ta Jednia nieskończona jest niewzruszona, absolutna i to jest Człowiek Rzeczywisty. Nasza rzeczywistość jest w tym, co jest Uniwersalne, a nie w ograniczonym. Mówienie, że jesteśmy maleńkimi istnościami, ograniczonymi i chwiejnymi w nieustannej zmienności, jest powtarzaniem starych błędów i pomyłek. Ludzi oszałamia i przeraża wieść, że są Istnością Powszechną, wszechobecną. We wszystkim, co działa, to wy działacie, czyjekolwiek stopy przemierzają drogę, to wy idziecie, każdymi ustami przemawiacie, każdym sercem przyjmujecie i wzbudzacie uczucie.