Osobiście uwielbiam judoków w mma, bo są jakieś 100000 razy bardziej widowiskowi niż zapaśnicy.
Chyba najlepszym przykładem adaptacji judo do mma jest jednak Karo Parysiyan. Oczywiście nie osiągnął tyle, co Rhonda, ale fantastycznie przystosował swój arsenał do mma. No tylko, że Karo miał fatalną stójkę, słabą kondycję i był słaby fizycznie. W zasadzie jest, bo jeszcze coś tam walczy.
Oczywiście judoce sporo trudniej zaadaptować swoje techniki do mma, stąd często nawet czarne pasy ich nie stosują. Jak dobrze kojarzę, to do takowych zalicza się np. Okami, BigFoot czy Lombard (aczkolwiek on kiedyś judo sporo pokazywał, ale dawno już tego nie widziałem w jego wykonaniu). Wydaje mi się, że z czasem stosowanie technik judockich może się upowszechnić nie tylko ze względu na ich widowiskowość, ale też na element zaskoczenia, który pozwalają wprowadzić. Warunkiem jest nauka judo z założeniem zastosowania przyswajanych technik w mma.